Strona 1 z 1

Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 11:24
autor: Toffi
Mam pytanie odnośnie "zachwiań" rytmu utworu (dokładnie jest to walc, w którym o takie co raz "zachwiania" aż się prosi). Chętnie bym to zagrał po ludzku, na czuja, ale wtedy rozejdę się z siatką tempa (SONAR) która w innych fragmentach by się przydała. Z kolei bez sensu mi rejestrować ten motyw równo, a potem babrać się myszką z każdą nutką w tempo view. Robota żmudna, a co gorsza klimat po takiej mechanicznej obróbce wsiunka (kto wie o co chodzi ten wie).

A teraz pytanie - czy w sonarze jest może jakaś funkcja automatycznego dopasowywania siatki tempa do zarejestrowanych nut (takich właśnie pozornie nierównych nut)? Taka kwantyzacja na wspak? A jeśli nie, to jak Wy rozwiązujecie tą kwestie? Może jakiś trik...?

Re: Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 11:42
autor: Zbynia
swing - kazdy dobry sekwencer to ma

Re: Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 12:06
autor: Toffi
...swing - kazdy dobry sekwencer to ma...

**********************

No tak, jest w SONARZE, ale to też kwantyzacja (czy tak? ) i na dwoje babka wróżyła jak on to "zhumanizuje". Tymczasem motyw o którym mówię to generalnie 100 bpm, ale chwilami niektóre akordy "zwalniają", "przyśpieszają", żadnej reguły

w tym właśnie cały pic, że najfajniej to brzmi kiedy całość się tak "buja"

raz będzie 100, za moment zjazd do 85...trudno mi dokładnie wyjaśnić o co biega... Może co napisałem wystarczy. Totalna rzeźba z tempem


Re: Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 12:25
autor: richtig
Witam

Po prostu zagraj jak leci, nie zważaj na siatkę (na tempo oczywiście tak!!!). Musisz tylko dopasować początek i koniec tego "bujanego" motywu do siatki. W momentach utworu, w których będziesz potrzebował kwantyzacji, to ją zastosujesz, a dzięki dopasowaniu początku i końca kawałka nieskwantyzowanego nic się nie będzie rozłaziło w całym utworze. Nie wiem czy to jasno napisałem (miewam z tym problemy...:) ), jakby co to proszę o pytania uściślające :)

Pozdrawiam

Re: Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 12:44
autor: Toffi
...Witam

Po prostu zagraj jak leci, nie zważaj na siatkę (na tempo oczywiście tak!!!). Musisz tylko dopasować początek i koniec tego "bujanego" motywu do siatki. W momentach utworu, w których będziesz potrzebował kwantyzacji, to ją zastosujesz, a dzięki dopasowaniu początku i końca kawałka nieskwantyzowanego nic się nie będzie rozłaziło w całym utworze. Nie wiem czy to jasno napisałem (miewam z tym problemy...:) ), jakby co to proszę o pytania uściślające :)

Pozdrawiam...

**********************

Piszesz, że na tempo muszę zważać? O to właśnie chodzi, że w żdnym wypadku nie mogę. Z cykającym w tle metronomem wszystko mi się pokiełbasi. Jedyna reguła żeby to dobrze zagrać - to "na czuja". Ale teraz - co prawda z jednym śladem to nie problem, gorsza sprawa jak do takiego "nieregularnego" motywu dopasować później resztę instrumentarium... Tutaj pies pogrzebany.

Re: Rozchwianie tempa w sekwencerach

: czwartek 30 cze 2005, 13:13
autor: mywhats


Jedyna reguła żeby to dobrze zagrać - to "na czuja". Ale teraz - co prawda z jednym śladem to nie problem, gorsza sprawa jak do takiego "nieregularnego" motywu dopasować później resztę instrumentarium... Tutaj pies pogrzebany. ...

**********************



moim zdaniem nie ma durzego problemu... tylko trzeba bedzie posiedzieć przy projekcie troche dłużej niż zazwyczaj, mianowicie bedziesz musiał pozostałe żeczy poustawiać tak żeby pasowały do twojego grania, czyli wyłączyć przyciąganie do siatki i jazda ustawiać klocki z sampli.... bardzo proste jak na mój gust, tylko pracochłonne ;)