Dlaczego najlepszy do klasyki?
Spośród znanych mi osób, którzy specjalizują się w klasyce, nie znam nikogo z DP, a większość z tych osób to pecetowcy :) (co oczywiście nie ma znaczenia, w DP też się da nagrać tak samo dobrze).
Dla mnie w klasyce istotny jest sposób montażu. Dlatego np. mając do dyspozycji dwa z pozoru identyczne programy Cubase i Nuendo, ten pierwszy w klasyce odrzucę na rzecz drugiego, choć i tak nie ma bezpośredniej opcji montażu source-destination, jak w Sonic Studio czy Sequoia.
DP to program bardzo mało znany u nas w kraju. Korzysta z niego kilka osób, właśnie specjalizujących się w klasyce, m.in. autor znanej książki o realizacji - Krzysztof Sztekmiler. Program ten jest bardzo wygodny, ponieważ umożliwia stworzenie dowolnej ilości wielośladowych take'ów, działających na zasadzie jakby niezależnych okien sesji, zsynchronizowanych czasowo. Pozwala to na umieszczenie nawet kilkudziesięciu wersji utworu jedna pod drugą i bardzo proste przełączanie ich między sobą. Jest to szczególnie wygodne, jeśli mamy do montażu długi utwór z dużą ilością dogrywek. Dizałanie take'ów w DP jest zupełnie inne niż w innych stacjach roboczych. W większości take'i tworzą się automatycznie w chwili dogrywania kolejnej wersji i nie ma mozliwości stworzenia ich "post factum" z nagrania wielośladowego zrobionego jako jedna całość.W DP jest zupełnie inaczej - podczas nagrania rejestrujemy wszystko w jednym kawałku, bez konieczności dogrywania kolejnej wersji już w konkretnym miejscu (co jest mało wygodne i czasochłonne), a potem splitujemy według potrzeb i umieszczamy w odpowiednim miejscu w kolejnych take'ach. To jest na prawdę wygodne, zwłaszcza przy odsłuchiwaniu wersji przy montażu. Wcześniej pracowałem m.in. na Samplitude i przesłuchiwanie jakiegoś konkretnego fragmentu w kilku wersjach, zwłaszcza przy długich utworach było na prawdę uciążliwe.
Druga sprawa to bardzo wygodnie rozwiązane crossfady, teŻ bardzo istotne w przypadku produkcji klasyki.
W ciągu kilku lat działań w branży poszukiwałem dobrego programu dla siebie. Przeszedłem kolejno przez: Adobe Audition, Samplitude, Sonar, Logic, Pro Toolsa LE no i obecnie Digital Performer. I chyba pozostanę na tym ostatnim.