
Toż jak przyjdzie co do czego to prokurator zapyta Cię o to w pierwszych słowach swej gadki.
I też tyla

**********************
No nie mogę... tekst miesiąca. Całą historię z kolegą wymyśliłem, aby zobaczyć i zorientować się jak to jest naprawdę z tymi programami i kontrolowaniem. I tyle. Nie zamierzam na nikogo kablować, bo... nie ma na kogo:)
A poza tym...
Sam używam legalnego softu i muszę żonie udowodnić, że wydane ciężkie pieniądze na coś takiego jak program, to rzecz konieczna i dobie obowiązującego prawa niezbędna... Nie wszyscy to rozumieją, więc pytając szanownych kolegów, chciałem na tyle rzeczowe odpowiedzi, by później przedstawić argumenty ZA.
P.S. Ci, którzy mają żonę i kupują studyjne zabawki, wiedzą, że faktura przychodzi w tajemnicy tydzień później albo cena jest inna - zaniżona...:)