Jak wiadomo Live deaktywuje nie odtwarzane ściezki. Nieraz miałem przypadek, kiedy w topowym momencie grania włączam dodatkowy ślad, a tu piard, że hej (nie tylko dodatkowe zużycie moce, ale też koniecznośc odszukania na HDD, przy latencji 3 ms to ma znaczenie).
Ostatecznie kupiłem SSD Intela 80 GB. SSD jest na tyle fajne, że mam na nim i partycję systemową i partycje na projekty, sample i bibliotekę. Na drugim HDD w lapku trzymam instalarki itd. Potwierdzam obiegową opinię, że jak już raz kupisz SSD to nie ma powrotu do HDD, człowiek się zakochuje w tej przędkości. To tak jakby mieć natychmiastowy dostęp do danych, bez konieczności czekania na odświerzenie katalogu. Dopowiadam, że HDD owszem dalej ma sens - jako magazyn danych offline.
Choć pewnie Ci którzy nagrywają w kółko sesje wielośladowe (wiele GB dzień po dniu) nie przesiądą się odrazu na SSD, ale z drugiej strony do tego nie używa się najniższych latencji.