> Piszę w Delphi (obecnie należy uściślić: w Object Pascal, bo nowe Delphi obsługują też C# a niedługo C++)
Chyba odwrotnie ;) Obecnie to nie jest już Object Pascal tylko Delphi Language, jak donosi help i reference manual.
> Ja do Delphi się chyba nigdy nie przekonam, chodź podchodziłem do tego wielokrotnie
To tak jak ja z C++ :D Nie powiem, podoba mi się. Po przestudiowaniu literatury na podstawowym poziomie stwierdziłem, że faktycznie wiele rzeczy napisałbym szybciej i prościej. Tyle, że w Delphi to już siedzę po uszy i nie zastanawiam się nad tym, jak "to" zapisać, czy jak nazywa się funkcja/prodecura/metoda czy właściwość. A w C++ ciężko mi wyjść poza aplikacje konsolowe. Spróbowałem w C++ Builderze i w miarę poszło, bo to jak Delphi tylko z inną składnią. Problem leży również myśleniu pascalowym, ciężko przestawić się na konstruowanie kodu w "obcym narzeczu" :)
> Męczące są dla mnie te ich wskaźniki i strasznie dużo trzeba się opisać aby coś wykonać, nie mówiąc już o czytelności kodu.
To znaczy? Wydawało mi się, że to akurat jest uproszczone... Wiele typów tak naprawdę jest wskaźnikowych, choć jawnie nie są tak zadeklarowane.
> Inna sprawa, że kod z Delphi jest ciężko przenieść na Maca, więc siłą rzeczy wolę pozostać przy sprawdzonym C++.
Tu racja.
Generalnie nie mam zamiaru wzorem wojen Makowo-Pecetowych wszczynać wątków o wyższości jednego nad drugim, bo to kompletnie bez sensu. Gdybym mógł wybrać - moja dzisiejsza "wiedza" delphiowa w zamian za połowę tego w C++ - wybrałbym to drugie, bo w tym widzę przyszłość, bliżej stąd do C#, php itp. I dochodzę do wniosku, że Borland jest za drogi. Zapłaciłem za D2005 Pro netto 999 USD, a teraz D2005 Personal zezwala na komercyjną sprzedaż i jest za free... Trochę mi ciśnienie skoczyło, jak się o tym dowiedziałem. Mało tego, MSowe Visuale są również za free... Ech.
Jacek