VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Jeśli masz problem z konkretnym programem, to tu jest miejsce, aby go roztrząsać.
Drexciyan
Posty:56
Rejestracja:sobota 15 kwie 2006, 00:00
Re: VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Post autor: Drexciyan » sobota 16 lut 2013, 22:04


Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Post autor: Caroozo » niedziela 17 lut 2013, 11:30

LiveProfessor, BloXpander, Forte 3...


leburaque
Posty:92
Rejestracja:czwartek 26 mar 2009, 00:00

Re: VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Post autor: leburaque » niedziela 17 lut 2013, 19:17

Założyłem temat, ale w sumie ładną bzdurę uplotlłem. Poszperałem trochę, poczytałem...


Wpierw kwestia urządzenia obsługującego midi. Interfejs midi ma naprawdę mizerne szanse na generowanie latencji. Zwykle ten sygnał jest ośmiobitowy. Jak coś co jest wysyła informację ośmiobitową miałoby dawać latencję przy porcie USB, który w staaarych komputerach dawał już obsługę 1,5 MB/s? Ano nie może. Wydawać by się mogło, że to kwestia interfejsu, tak intuicyjnie. Ale rzecz tyczy się tego z jaką prędkością karta dźwiękowa jest w stanie dźwięk przetworzyć, a nie z jaką prędkością działa interfejs MIDI.


Przeprowadziłem eksperyment.


Wykorzystałem wbudowaną kartę dźwiękową w lapku, Line 6 TonePort'a UX1 i najtańszą kartę zewnętrzną USB. Ten sam interfejs MIDI dawał latencję na wbudowanej karcie dźwiękowej, przy najtańszej zewnętrznej karcie usb latencja spadała do niewyczuwalnej, Line 6 dawał już brak latencji. Wszystko na ASIO oczywiście. Im "szybciej" jest obsługiwana karta dźwiekowa, tym mniejsza była pozorna latencja interfejsu midi.


Nastąpiła zmiana interfejsu MIDI, czyli eksperyment 2. Mój stary interfejs za 16 zł, podobny interfejs za 109 zł i wysokopółkowy interfejs za 569 zł. Każdy wypadł dokładnie tak samo. Im szybciej była obsługiwana karta dźwiękowa, tym pozorna latencja była mniejsza. Wnioski chyba są proste. Wydać najmniej na interfejs midi, wydać więcej na dobrą kartę dźwiękową.


Czy ktoś ma jakiś pomysł, jak przyspieszyć obsługę karty dźwiękowej, która jest wbudowana? :)


Do grania Live nadaje się każdy host, w tym także DAW'y. Reaper jest DAW'em, który można wykorzystywać na koncertach. Tylko po co? To świetny DAW, który nie zżera zasobów sprzętowych, ale z mojego punktu widzenia lepszy jest malutki host z zapisanymi ustawieniami klawiszy.


Do grania Live w sumie najbardziej mi podpasował Live Proffesor, który testowałem w ten weekend. Nie wiesza się, nie ma problemu z obsługą wtyczek, pozwala zapisać ogromną ilość ustawień jako rodzaj gotowego rack'a, który na sam koncert wystarczy odpalić i Voila. I w przeciwieństwie do SaviHosta - nie miał jakichś słabiutkich zawahań, zawieszek, zadyszek.


Czekam na kulturalne wypowiedzi. :)


Awatar użytkownika
Caroozo
Posty:932
Rejestracja:piątek 22 lut 2008, 00:00

Re: VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Post autor: Caroozo » niedziela 17 lut 2013, 21:38

Co do interfejsu MIDI - taka prawda. Chińskie interfejsy MIDI-USB za 20 złotych realizują te same funkcje co np. Edirol za 129 złotych. Co do karty muzycznej - jeśli takowa posiada sterowniki ASIO bądź też obsługuje Asio4All (rozwiązanie dla "wszystkich pozostałych" kart dźwiękowych) na zadowalającym poziomie (a za taki można uznać około 5-7 ms), teoretycznie wszystko jest ok - w sytuacji live. W praktyce rozchodzi się przede wszystkim o jakość dźwięku, dynamikę na wyjściach, wewnętrzne próbkowanie i rozdzielczość no i deformację/spłycanie/obcinanie dźwięku - nie wierzę, że chiński ludzik za dolara zrobi układ porównywalny do choćby najtańszego interfejsu. Inną sprawą są sterowniki oraz istotna kwestia - odwieczna wojna USB vs FireWire (która z racji coraz częstszego braku tego portu w nowszych laptopach ucichnie).


Co do LiveProffesora - wersja Free nie wymaga komentarza - na scenę ideał. Dla wymagających BloXpander (choć robi czasem problemy, da się go zainstalować tak, żeby odpalał z pendrive'a, posiada też wsparcie dla ekranów dotykowych i jest bardzo intuicyjny), zaś wymieniony Forte jest chyba najpopularniejszym profesjonalnym hostem do tego typu zastosowań. Używanie Reaper'a można zrozumieć, ale to tak, jakby do wożenia zakupów używać Scanię - niemniej nikt nie broni .


Co się zaś tyczy definicji - jeśli DAW zawiera w sobie hosta VSTi to JEST m.in. takim hostem, natomiast host nie jest DAWem - analogicznie każda cyfra jest liczbą, ale każda liczba nie jest cyfrą. Oczywiście puryści, zgredzi oraz pedanci mogą się kłócić - i niech nawet mają rację - ale póki taki układ spełnia swoje zadanie, czy to coś zmienia dla finalnego efektu - a takim jest uzyskanie odpowiedzi, a w efekcie  rozwiązania człowieka zakładającego wątek ?


leburaque
Posty:92
Rejestracja:czwartek 26 mar 2009, 00:00

Re: VST Host standalone - doświadczenia i sugestie

Post autor: leburaque » czwartek 21 lut 2013, 19:05

Doskonałe podsumowanie tematu Sir!


Dzięki i pozdrawiam.


ODPOWIEDZ