Witam.
Panowie i Panie mam problem.
Otóż pracując w Sony Acid nad projektem powiedzmy 10 śladowym używam paru wtyczek. I kiedy zamykam program i odpalam ponownie ten sam projekt, już nie chce ruszyć. Naciskam oddtwarzanie i odtwarzanie ani drgnie. Moim jakimś sposobem na rozwiązanie tego problemu jest minimalizowanie okna Acid (wówczas wszystkie ślady przełączają się w tryb offline) i powrót do okna pełnego. Takim nazwijmu to resetem jestem w stanie w trakcie pracy "odwiesić program".
Tylko wytłumaczcie mi proszę, dlaczego dzieje się tak, że pracując nad projektem moge wtyczek VST zakładać od ogroma równolegle i w łańcuchach i komputer wyrabia (zużycie proca w task menagerze nie przekracza 50%).
I teraz dla przykładu zamykam program, robię zapisz i już projekt nie chce "wstać" - opcja play wciśnięta ale pasek ani drgnie.
Jeśli zaznaczę opcję bypass all audio FX, projekt rusza - jak załącze spowrotem wtyczki - stoi. Po takiej manipulacji pojedynczymi wtyczkami na śladzie, po pewnym czasie program staje się stabilny i znowu można zapiąć dużo efektów i wszytsko działa. Zamykasz program, włączasz znowu i lipa.
Używam PC duo 2,5 2 gb ram i interfejsu Firewire Firestudio Tube.
Pomóżcie proszę, bo nawet małej sesji zmiksować przez to nie mogę.