Strona 1 z 1

Amerykańskie zasilanie...

: niedziela 11 wrz 2005, 22:52
autor: peter1pl
Zamierzam kupić używany wzmacniacz gitarowy w USA (bo tam jest sporo taniej). Oczywiście będę musiał użyć urządzenia do konwersji zasilania na "nasze". Nie wiem czym się różni transformator, autotransformator i konwerter i które z tych urządzeń powinienem użyć...:

http://www.cyfronika.com.pl/trafa3.htm



Czy takie urządzenie nie będzie miało negatywnego wpływu na brzmienie wzmacniacza?

Z góry dziękuję za pomoc.

Re: Amerykańskie zasilanie...

: poniedziałek 12 wrz 2005, 07:56
autor: silver_sound
...Zamierzam kupić używany wzmacniacz gitarowy w USA (bo tam jest sporo taniej). Oczywiście będę musiał użyć urządzenia do konwersji zasilania na "nasze". Nie wiem czym się różni transformator, autotransformator i konwerter i które z tych urządzeń powinienem użyć...:

http://www.cyfronika.com.pl/trafa3.htm



Czy takie urządzenie nie będzie miało negatywnego wpływu na brzmienie wzmacniacza?

Z góry dziękuję za pomoc....

**********************



Witam

Transformator, tym różni sie od autotransformatrora, że ten pierwszy separuje napięcie wejściowe od wyjściowego, czyli ma niezależne, odizolowane od siebie uzwojenia, pierwotne i wtórne.

Autortansformator, ma te uzojenia połączone, lub "podwujnie" wykorzystywane, przez co nie ma separacji..

Być może ten wzmacniacz będzie miał możliwośc przełączenie na nasze, europejskie napięcie sieci.



jk


Re: Amerykańskie zasilanie...

: poniedziałek 12 wrz 2005, 08:50
autor: MB
Generalnie jest kilka negatywnych czynników związanych z "łataniem" zasilania. Nie można zapominać, że oprócz napięcia skutecznego amerykańska sieć różni się od europejskiej również częstotliwością. Te 20% różnicy w praktyce przekłada się na trochę za słabe filtrowanie tętnień i w przypadku projektowania "na styk" - większy poziom przydźwięku sieciowego przy przejściu na "nasze" zasilanie za pomocą (auto)transformatora dopasowującego. Na dodatek transformatory pracujące przy wyższej częstotliwości mają na ogół mniejsze straty, zatem w twoim przypadku może dojść nadmierne nagrzewanie wewnętrznego zasilacza urządzenia. Wszystko zależy od konkretnych rozwiązań i "zapasów" w projekcie urządzenia, niemniej może (nie musi) wystąpić pogorszenie jakości dźwięku i niezawodności.

Re: Amerykańskie zasilanie...

: poniedziałek 12 wrz 2005, 09:45
autor: peter1pl
w instrukcji od tego modelu wyczytałem coś takiego:



Power Consumption:

200 watts, 50/60 Hz,

120 V AC (Domestic)



Skoro jest 50/60Hz to chyba nie powinno być problemów? (chyba...)

Ten sprzęt nie ma niestety przełącznika na europejskie napięcie (przynajmniej nie piszą o tym w instrukcji). Ten wzmacniacz to Peavey Classic 50W.

Re: Amerykańskie zasilanie...

: poniedziałek 12 wrz 2005, 15:02
autor: Kurz
Ten sprzęt nie ma niestety przełącznika na europejskie napięcie (przynajmniej nie piszą o tym w instrukcji). Ten wzmacniacz to Peavey Classic 50W....

**********************

To do szpeca panie iść. Niech zobaczy czy trafa na nasze volty się nie da

polączyć. W 3/4 sprzęta zza wody się da. Ino jak zapytasz w autoryzowanym serwisie, to Ci powiedzą, że trafo cza wymienić. Smutna prawda, panie