Strona 1 z 1

Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: piątek 29 lip 2005, 07:46
autor: OYCIECPIOTR
Cóż, nic dodać, nic ująć - nie interesują mnie inne opcje. Czy ktoś z Was używał w ten sposób tego preampu do nagrań? Chodzi mi przede wszystkim o brzmienie mocno przesterowane. Jak sie spisywała symulacja głośników w porównaniu z PODxt czy chociażby Sans AMP GT-2 Tech 21

Re: Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: piątek 29 lip 2005, 10:06
autor: JacekH
...Cóż, nic dodać, nic ująć - nie interesują mnie inne opcje. Czy ktoś z Was używał w ten sposób tego preampu do nagrań? Chodzi mi przede wszystkim o brzmienie mocno przesterowane. Jak sie spisywała symulacja głośników w porównaniu z PODxt czy chociażby Sans AMP GT-2 Tech 21...

**********************

Z GT-2 nie miałem okazji porównać, ale z PODem XT owszem. JMP-1 jest ciekawy, ale bez dobrej końcówki i paczki średnio się sprawdza. Tak naprawdę przesterek jest oparty na diodach, nie na lampce, która go tylko wspomaga. I przez to brzmi znacznie bardziej sterylnie niż POD. Symulacja jest jedna, nie jest najgorsza, śmiem twierdzić, że może poza ADA MP2 to jedna z najlepszych wbudowanych w analogowe preampy, ale POD wykazuje tu znacznie większe możliwości. Przester z JMP-1 jest zwarty, taki typowy tranzystor, lejący się i można z niego ukręcić dobre brzmienie. Ale z PODa XT możesz zrobić znacznie więcej - są całkiem niezłe symulacje Mesy, Diezla, Engla i po zrobieniu dwóch ścieżek z różnymi symulacjami uzyskasz znakomity efekt, czego nie da się powiedzieć o JMP-1, gdzie może mieć naprawdę bardzo brzydki czysty, albo wciąż ten sam rodzaj przesteru, niezaleznie od tego, czym byś kręcił, choć korekcję ma naprawdę skuteczną. Oczywiście wszystko moim zdaniem, ktoś może mieć zupełnie odmienne...



Pozdrawiam,

Jacek

Re: Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: piątek 29 lip 2005, 11:48
autor: OYCIECPIOTR
Wielkie dzięki, bardzo mi to rozjaśniło sytuację. Spróbuję z tym GT-2 - jest tańszy, a przy tym ma dość zwarty dźwięk - uzupełniając PODa powinien się sprawdzić. Mój problem to wrażenie, jakie od jakiegoś czasu mnie drażni w PODzie - jego dźwięk jest jakby rozproszony, rozjechany fazowo - mam na myśli efekt, który można porównać do mocnej korekcji byle jaką wtyczką.

Tranzystorowe przestery mają nieco bardziej konkretny, mniej rozmazany dźwięk.



Pozdrawiam,

DP.

Re: Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: niedziela 31 lip 2005, 10:40
autor: OYCIECPIOTR
hmmm... nie wiem, czy to nie złudzenie, ewentualnie rzecz gustu, ale wydaje mi się, że wszelkie symulacje, a już szczególnie te cyfrowe, brzmią lepiej, kiedy gitarę nastroję wyżej, niż standardowo; a w każdym razie przy bardziej naciągniętych strunach. Ciekawe, czy ktoś to też zauważył w czasach, kiedy wszyscy starają się stroić jak najniżej...

Re: Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: niedziela 31 lip 2005, 23:53
autor: msieczko
nie ma w tym nic dziwnego - ale przy niskich strojach poprostu uzywa sie grubszych kompletow strun.

prawidlowa (czyt duza) grubosc strun to podstawa przy barwach mocno przesterowanych, czy to na symulatorze czy na prawdziwym wzmacniaczo.



pod na wejsciu ma slaby przedwzmacniacz i niski headroom trzeba go wiec potraktowac mocnym sygnalem (aktywne pickupy, grube struny), albo jak sie ma wersje PRO to mozna najpierw gitare w porzadny preamp a potem wbic sie w poda w wejscie liniowe - efekt gwarantowany.

Re: Marshall JMP-1 nagrywanie w linię

: czwartek 04 sie 2005, 07:17
autor: OYCIECPIOTR
no i wypaliło z tym GT-2. Tego mi właśnie brakowało - konkretne, mocne dźwięki - mesa kopie w dole jak mesa, a jak zmieniłem struny na grubsze , podbiłem nieco basy i uciąłem środka w mikserze, to aż strach grać, żeby czegoś nie wywołać. Szkoda, że kiedy kupowałem PODa miałem oczy w (...). Wydawało mi się wtedy, że Sans Amp to kiepska symulacja na tranzystorach i myliłem się srodze. POD przy GT-2 ma właśnie taki dźwięk, o jakim pisałem wcześniej - zduszony i zamglony, co daje się we znaki zwłaszcza po zmixowaniu utworu - nagle gitary okazują się schowane, rozmazane, biedne jakieś... Żaden limiter ich nie wyciągnie do przodu. A w Sans Ampie jest już całkiem blisko mojego ulubionego ostatnio brzmienia gitary - z ,,Mezmerize" System Of A Down. Oczywiście to tylko symulacja, ale ma w sobie czorta, ma... No i cena - wobec potanienia PODxt może już nie tak kusząca - ok. 780 PLN, ale zawsze to jakaś alternatywa. Zamiast mnóstwa opcji tutaj jest prostota układu 3X3 (3 ustawienia mikrofonu, 3 nasycenia ,,lamp", 3 rodzaje symulacji wzmacniacza - fender, marshall i mesa) + podwójna korekcja. Oprócz gitary świetnie się sprawdza z basem, zwłaszcza lekko przesterowanym.

W sumie, nikogo nie namawiam ani nie przekonuję, bo brzmienie to rzecz gustu a GT-2 to też rodzaj protezy wobec prawdziwych wzmacniaczy i głośników, ale polecam wypróbować, jako świetną alternatywę dla cyfrowych symulacji. Dzisiaj nie kupowałbym PODa, tylko GT-2 + jakiś przyzwoity procesor efektów.