Re: A-Station vs KS-Rack
: wtorek 18 gru 2007, 19:10
**********************
no właśnie,niby pytanie stare ajednak jeśli ktoś się zastanawia czy niekupić jednego z dwóch modeli to ważne aby pewne rzeczy wiedział.Kiedyś kupiłem A-station i wymieniłem na KS-rack.
Przedewszystkim A-station pomimo niskiej ceny jest mocno ograniczona w porównaniu z KS.KS ma 4częściowy multitimbrial(jeśli piszę złym terminem proszę mnie poprawić)znaczy ma w sobie 4 syntezatory(na 4 kanały midi każdy)i 16 głosów polifoni,A-station ma 8głosów i jednoczęściowy multitimbrial(tylko na jednym kanale można pograć).
A-station ma200brzmień fabryczych i miejsce na kolejne 200 które można dowoli zmieniać zapisując nowe,KS-rack ma dokładnie te same brzmienia(200factory+200user)i dodatkowo bank brzmień perkusyjnych(bodajże100rom i 100user,ale mgę się mylić....)większość jest niezbyt zachwycająca ale praktyczna,50"preset performance"oraz miejsce na kolejne50użytkownika(są to zestawy brzmień gdzie każdy z nich wykożystuje wszystkie 4 części syntezatora,np:pierwsz-bas,2-pady,3-organy,4-perkusja).
W A-station niema przycisku on-off co mnie zawsze wkurzało(grzebanie za biórkiem w kablach i szukanie zasilacza)a pokrętła są bardzo blisko siebie co ogranicza komfort pracy,interfejs(dwu cyfrowy wyświetlacz z zestawem12 dwu funkcyjnych przycisków)jest zrozumiały i logiczny po jakimś czasie ale niewygodny,jednak nie dla tego wymieniłem na KS-rack ale dlatego że:A-station ma wielofunkcyjne pokrętła (od filtrów,modulacji,env,level osc,lfo itd)a ich daną funkcją zarządzają uwaga-przełączniki(w prawo i lewo,zobaczcie na ich stronie w high resolution)a taki przełącznik nigdy nieinformuje na której części lfo właśnie się pracuje.Uruchamiając nowy preset zanim dotknę pokrętło"lfo speed"muszę najpierw przesunąć przełącznik od wyboru które lfo,i nawet kiedy włąszając nowy preset przełącznik jest ustawiony na lfo1 to i tak muszę przełączyć na lfo2 i zpowrotem na lfo1 aby mieć pewność...to bardzo flustrujące i gubiące,tak jest ze wszystkim.np:chcąc podgłaśnić osc3 nagle podgłaśniam noise generato bo zapomniałem ustawić przełącznika który wogóle jest ustawiony na podgłaśnianie ext signal...
W KS-rack ten problem doskonale rozwiązują diody,uruchamiam nowy preset i wszystko widzę,co nieznaczy że KS niema wielofunkcyjnych pokręteł(jedno do dwóch lfo,po jednym do ustawień każdego z osc itd)ale obok każdego parametru dzielnie świeci sobie dioda mówiąc nam gdzie właśnie jesteśmy.Ponadto KS-rack ma więcej bajerów mniej i bardziej przydatnych jak niecodzienne rodzaje fali(poza sin,saw,sqr,tri,random,można znaleźć percusion-ciągłe uderzenia werlbla i jakieś pojechane przebiegi,niewiem tylko czy są programowalne...to samo z lfo),kolor noise generator,więcej efektów i ich opcji a wszystko czytelnie widoczne na ekranie.Wogóle KS-rack ma głęboko w sobie spore możliwośi o ile ma się cierpliwość na grzebanie w nich,a wielkość modułu pozostawia duży komfort pracy-między pokrętłami wygodna odległość,większe przyciski i co ciekawe-tylni panel ze wszystkimi gniazdamiosadzony jest nieco głębiej dzięki czemu po zamontowaniu pudełka w rakumożna bezpośrednio nad nim montować kolejne urządzenie.
Co do brzmienia(wrażliwy temat bo zaraz pojawi się100 osób twierdzących co innego,ale...)to tak:miałem A-station,sprzedałem,kupiłem virusa-pierwszą wersje desktop-sprzedałem na rzecz K-station ponieważ ma to samo co A-station+o niebo więcej i dlatego że chodziło mi o wietrzne pady itp.Do tego ten sprzęt jest doskonały-pady,organy z reverbem,strings,łagodne przestrzenne dzwięki...jest tam też distortion(w A-station głęboko w funkcjach a w KS jako pokrętło od efektów a nad filtrami drugie-overdrive!)dobre jak chcemy industrialnie barwą pokrzyczeć,naprawdę niezły jazgot!Ogólnie KS-brzmi bardzo cyfrowo i przestrzennie,oscylatory niesą tak elastyczne jak w nord leadzie i symulują łagodne dzwięki z tym specyficznym"cyfrowym"zabarwieniem,nawet PWM niezrobi tłustego basu ale bardziej ładny dzwięk organ,obniżając osc czasami otrzymujemy łagodny subbass i niżej-pykanie.Tor syntezy jest tak zbudowany aby raczej grać na długich dzwiękach z wolnym attack(pady itp.)i aby szczegółowo dopracować każdy element dzwięku.Wszelakie kręcenie gałami na żywo na tym sprzęcie niezdaje egzaminu a nieostrożne i nieprzemyślane ruchy pokrętłem potrafią szybko zgubić dzwięk...zresztą ciągłe przełączanie się pomędzy osc i lfo niesprawdza się na scenie ale w domu na spokojnie pracując nad wcześniej przemyślaną barwą.
I jescze jedno,wiele osób myśli o różnicy pomiędzy A-station a BassStation,więc niemiałem bassstation ale superbassstation(myślę że niewiele się od poprzednika różni),nawet małe procent A station niezagra tak jak bassstation i na odwrót,to są totalnie dwa różne sprzęty które prędzej się uzupełniają niż naśladują.A jeżeli kogokolwiek skusi cena A-station to lepiej dołożyć niewiele więcej na KS-rack i ciszyć się jego możliwościami niż męczyć z A-station.
pozdrawiam