Forum Magazynu Estrada i Studio

Wiele lat temu miałem takie urządzenie jak Yamaha MT i fajnie było wtedy. Był to magnetofon wielośladowy który jednocześnie odtwarzał i nagrywał do 4 śladów. Miał też jedno wejście/wyjśćie AUX dzięki czemu można było go wpiąć w pętle efektów. Dodatkowo gdyby zabrakło ścieżek dawał możliwość łączenia kilku w jedną. Niestety zużyta głowica magnetofonu degradowała znacznie dźwięk więc się pozbyłem sprzętu.

Próbowałem ostatnio znaleźć coś podobnego, gdzie zamiast taśmy byłby dysk twardy lub pamięć półprzewodnikowa, była by większa ilość śladów oraz wejść AUX i... nie znalazłem niczego. Ostatnie tego typu urządzenie które spełniało by moje kryteria to Fostex FD-8 z... 1999 roku!

Czy naprawdę nie ma na rynku podobnego urządzenia (mikser i rejestrator wielośladowy w jednym) i jestem skazany na szukanie jakiegoś 15-letniego rupiecia na rynku wtórnym?

...
a np. tutaj szukałeś?

http://www.thomann.de/pl/wielosladowe_studio_kompaktowe.html ... 

Wszystko zamknięta architektura pełniąca funkcję bardziej interfejsu audio - wszystko nastawione na edycję materiału na PC.

Nie dziwne - taki sprzęt przestaje miec rację bytu tym bardziej że strzelasz mały tablecik z windows plus interfejs i mozna bardzo wiele(znacznie więcej niż z multitrackiem)

...
 

... 

Podobnie ZOOM - ma możliwość pracy na 16 lub 24 śladach na raz, pozwala zgrywać ślady i uwalniać ścieżki, przerzucać je na inne, zamieniać, do tego korekcja pogłosy delaye i kompresory - na ekranie R24 nawet da się pracować bez komputera, R16 ma tylko dwulinijkowy. Pozwala zgrać cały utwór do pliku stereo, albo mieć do dyspozycji pojedyncze wavy z każdej ścieżki. I wszystko to bez podpinania do komputera.

Zoom R16 wygląda ciekawie ale wkurzająca jest konieczność z korzystania z wbudowanych efektów. Nikt nie przewidział, że ktoś może ich nie chcieć. Ciekaw jestem osobiście jakiej są jakości.