...
Chciałbym poruszyć temat odsłuchów bliskiego pola bez omawiania strasznych teorii mówiących o koniecznych, pod groźbą kompletnej klęski nagraniowej, kosztownych adaptacjach akustycznych przysłowiowego "studia w sypialni". Mówię o naprawdę bliskim polu odsłuchu (ok. 0,8 m.) Wypróbowałem dwa budżetowe zestawy aktywne z wooferami 5" i 6". Oba brzmiały dobrze. Wydaje mi się, że słuchając w tak bliskim polu, siedząc w zasięgu "bezpośredniego rażenia" dźwiękiem z monitorów nie ma się do czynienia z nadmierną ingerencją w odbiór bezpośredni tych wszystkich fal stojących, odbitych i innych straszności. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
... Jeżeli owe budźetowe zestawy mają po prostu brzemieć dobrze dla Twoich uszu, to wybierz sobie takie, ktore najładniej grają ;)
Ale jeśli chcesz przy ich użyciu miksować dźwięk i ma on dobrze brzmieć też na innych zestawach, to poszukujesz w niewłaściwym kierunku.
Dla przykładu - miksując na słuchawakch też nie masz do czynienia z odbiciami ani falami stojącymi, ale w ten sposób niczego sensownego nie zmiksujesz. Będziesz zdumiony jak brzmi "świetny" miks zrobiony na słuchawkach, gdy puścisz go na głośnikach. Podobnie będzie, jeśli będziesz miksować na niewielkich głośnikach w odległości 80 cm. Sam sobie odpowiedz, czy to właśnie w ten sposób ludzie na świecie najczęsciej słuchają muzyki?
Jeżeli w ten sposób planujesz miksować, nie wróżę sukcesu.
Moja rada - kup porządne odsłuchy z 8 calowymi membranami, najlepsze jakie są w Twoim zasięgu finansowym. Jeśli dasz radę, weź APS Aeon. Ja sam przeszedłem podobną drogę. Najpierw kupiłem Yamahy MSP 5, potem Event TR 6. Pierwsze były pięciocalowe, drugie sześcio :) Jedne i drugie naprawdę dobrze brzmiały :) Nawet nie wiesz jak się na nich umęczyłem. Dopiero po przesiadce na Aeony zrozumiałem, że kupując tamte głośniki straciłem tylko czas, pieniądze i nerwy.
Co do kwestii adaptacji akustycznej pomieszczenia - da się miksować bez tego, ale jest po prostu trudniej. Trzeba poświęcić znacznie więcej czasu na łażenie po całym pokoju i po wszystkich innych pomieszczeniach, by wyłapać zdudnienia, rezonanse i wszelkie inne niespodzianki. Trzeba też odłuchiwać materiał na kilku innych systemach, różniących się od siebie charakterem, np na małym "jamniku", w samochodzie, na głośnikach komputerowych z subwooferem, czy na zwykłych głośnikach hi-fi - ale to się przydaje nawet jak pracujesz na znakomitych odsłuchach w znakomicie przygotowanym pomieszczeniu.
Moje doświadczenie w tej kwestii z Aeonami jest bardzo dobre - jeśli połażę po domu, wyłapię i skoryguję wspomniane zdudnienia, znikające pasma itp hece, miksy dobrze przekładają się na inne systemy.