klawiatura sterująca klasy EX5
: poniedziałek 26 gru 2011, 01:07
czy ktoś - kto faktycznie WIE jaka jest w odbiorze klawiatura Yamahy EX5, mógłby mi polecić coś co będzie do niej maksymalnie podobne, ale lżejsze i przenośne?..
od kilku lat nie używam brzmień - notabene doskonałych - yamahy ex5, kilka lat temu trąbki, ale mam virusy, moogi, clavie, andromedy ze strony sprzętowej i sporo fajnego softu więc ex5 jest pod tym względem po prostu z innej epoki.
ALE
od paru lat szukam też klawiatury, która byłaby równie doskonała w odbiorze i nie mogę znaleźć. wszystkie motify, korgi czy rolandy mają albo kompletne wydmuszki, gdzie producent zaoszczędził nawet na wypełnieniu klawisza "od spodu" a nacisk jest sprężynowy i nieprzyjemny (w większości korgów i yamah) albo jest to mechanizm fortepianowy i dociążane klawisze.
a w EX5 klawiatura nie jest lekka, wydmuszkowa, klawisz szlachetnie wpada po naciśnięciu, ale nie jest to nic w rodzaju mechanizmu młoteczkowego. perfekcyjnie wychwytuje aftertouch i jego niuanse. po prostu klawiatura syntezatorowa doskonałej klasy.
clavia, andromeda, blofeld, motify czy M3 (bo te znam) - nic tych rzeczy, to trochę jak porównywanie hondy accord 2011 do eldorado 1968 ;) - w kwestii klawiatury, ma się rozumieć (wiadomo że każdy normalny człowiek wolałby eldorado, nawet przy świadomości, że samo uruchomienie silnika wsysa litr benzyny, ale jakość i duch...)
czy dziś już nie produkuje się nic podobnego? wszystko musi być byle jakie i beznamiętne?
miałem już w międzyczasie sterujące AKAI, korga, novation... novation nie jest złe, klawisze są porządne, ale ich akcja koszmarna. plus paskudne plastiki obudowy (ale na razie też z niej korzystam)
polećcie coś, proszę, bo każdorazowo jak jadę grać na rancho to kręgosłup boli mnie na samą myśl o dźwiganiu EXa do auta. szukam czegoś w miarę lekkiego, bez mechanizmu młoteczkowego, ale z przyjemną akcją klawiszy i czułym AT. nie musi wydawać dźwięków, mieć pokręteł, suwaków ani "telewizora" na środku. miło, gdyby miało USB - mniej kabli. może być też beznadziejnie brzmiący syntezator ale z niezłymi klawiszami - brzmienia mnie zupełnie nie interesują.
od kilku lat nie używam brzmień - notabene doskonałych - yamahy ex5, kilka lat temu trąbki, ale mam virusy, moogi, clavie, andromedy ze strony sprzętowej i sporo fajnego softu więc ex5 jest pod tym względem po prostu z innej epoki.
ALE
od paru lat szukam też klawiatury, która byłaby równie doskonała w odbiorze i nie mogę znaleźć. wszystkie motify, korgi czy rolandy mają albo kompletne wydmuszki, gdzie producent zaoszczędził nawet na wypełnieniu klawisza "od spodu" a nacisk jest sprężynowy i nieprzyjemny (w większości korgów i yamah) albo jest to mechanizm fortepianowy i dociążane klawisze.
a w EX5 klawiatura nie jest lekka, wydmuszkowa, klawisz szlachetnie wpada po naciśnięciu, ale nie jest to nic w rodzaju mechanizmu młoteczkowego. perfekcyjnie wychwytuje aftertouch i jego niuanse. po prostu klawiatura syntezatorowa doskonałej klasy.
clavia, andromeda, blofeld, motify czy M3 (bo te znam) - nic tych rzeczy, to trochę jak porównywanie hondy accord 2011 do eldorado 1968 ;) - w kwestii klawiatury, ma się rozumieć (wiadomo że każdy normalny człowiek wolałby eldorado, nawet przy świadomości, że samo uruchomienie silnika wsysa litr benzyny, ale jakość i duch...)
czy dziś już nie produkuje się nic podobnego? wszystko musi być byle jakie i beznamiętne?
miałem już w międzyczasie sterujące AKAI, korga, novation... novation nie jest złe, klawisze są porządne, ale ich akcja koszmarna. plus paskudne plastiki obudowy (ale na razie też z niej korzystam)
polećcie coś, proszę, bo każdorazowo jak jadę grać na rancho to kręgosłup boli mnie na samą myśl o dźwiganiu EXa do auta. szukam czegoś w miarę lekkiego, bez mechanizmu młoteczkowego, ale z przyjemną akcją klawiszy i czułym AT. nie musi wydawać dźwięków, mieć pokręteł, suwaków ani "telewizora" na środku. miło, gdyby miało USB - mniej kabli. może być też beznadziejnie brzmiący syntezator ale z niezłymi klawiszami - brzmienia mnie zupełnie nie interesują.