Czy jest to nowy trend w masteringu

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
gatto
Posty:154
Rejestracja:środa 02 kwie 2008, 00:00
Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: gatto » sobota 23 maja 2009, 23:13

Ostatnio napotkałem nowy (jak dla mnie) sposób masteringu. Jedna z ostatnio wydanych płyt dobrego polskiego muzyka została zmasteringowana bez użycia limitera. W każdej piosence przy każdym mocniejszym uderzeniu rytmu występuje przesterowanie objawiające się obcięciem sygnału na płasko. Jeszcze na jednej ze składanek zauważyłem oprócz podobnego obcięcia w niektórych piosenkach, że maksymalny poziom sygnału jest na całej płycie ustalony na poziomie ok.-4dB. Z jednej strony dążenie do uzyskania jak najgłośniejszego dźwięku, nawet za ceno obcięcia sygnału, z drugiej zamierzone obniżenie poziomu głośności. Co to ma znaczyć? Przez ostatnie kilka lat nie zajmowałem się nagrywaniem i chyba nie znam najnowszych trendów. Jakie korzyście dla dźwięku wynikają z jego przesterowania i obcinania przy masteringu? Jaki pożytek jest z ustawiania maksymalnego sygnału na poziomie -4dB?

Awatar użytkownika
Velu
Posty:420
Rejestracja:czwartek 17 paź 2002, 00:00
Kontakt:

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: Velu » sobota 23 maja 2009, 23:58

zostawienie tych -4 db ma sens w przypadku dzisiejszych rozglosni gdzie wszelakie orbany i inne procesorki emisyjne kompresują i limituja wszystko pod kreskę - do bólu ...

co do przesterowań to albo to jakiś efekt zamierzony artystyczny albo mastering lub mix robił ktoś z forum hip-hop.pl ;)

gatto
Posty:154
Rejestracja:środa 02 kwie 2008, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: gatto » niedziela 24 maja 2009, 00:30

Na pewno nie są to wersje "radiowe", tylko zwykłe płyty kupione w sklepie. Muzyka na jednej jest w styku Keny G, nie hard rock, więc nie wiem po co te przestery. Co do zabezpieczenia przed radiowym gwałtem na wielopasmowych kompresorach, to -4dB nie są żadną antykoncepcją. Nie są to demówki nagrane w zadupińskim garażowym studio. To są poważne produkcje. Więc wytłumaczenie powinno tez byc poważne.

WG
Posty:1235
Rejestracja:poniedziałek 12 sie 2002, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: WG » niedziela 24 maja 2009, 06:41

Jaki pożytek jest z ustawiania maksymalnego sygnału na poziomie -4dB?
Jakie korzyście dla dźwięku wynikają z jego przesterowania i obcinania przy masteringu?
**********************
Jeżeli jest to typowe obcięcie szczytów sygnału no to skutki będą przecież tragiczne. Chyba, że to celowy zabieg jednak. Ostatnio coraz modne są bity ;) "przesterowane", gdzie charcząca stopa "dobija" membrany głośników ;)

Awatar użytkownika
DJOZD
Posty:2591
Rejestracja:niedziela 22 gru 2002, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: DJOZD » niedziela 24 maja 2009, 07:00

Moim zdaniem robił to kompletny niedobitek. Zostawianie -4db jest kompletnym bezsensem w przypadku CD, a przesterowanie przez brak uzycia zabezpieczenia w postaci Limitera, jest głupotą. Przecież wystarczylo to tylko ustawić tak byc zabezpieczyc szyty.
Jest jeszcze taka mozliwosc ze jakiś geniusz przy masteringu w tloczni cos z ustawieniach porobil.
Mozesz podac konkretnenie tytul plyty?

TeeR
Posty:380
Rejestracja:wtorek 18 paź 2005, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: TeeR » niedziela 24 maja 2009, 17:57

Moim zdaniem ten poziom -4dBFS na niektórych utworach to po prostu efekt masteringu czyli próby zrównania poziomu średniego utworów. I chwała masteringowcowi za to, że obniżył poziom średni głośniejszych piosenek a nie żyłował tych najcichszych limiterem.

A co do przesterów. Spróbujcie znormalizować utwór do np. +6dB. Słyszycie przester?
A jak tak to potem kawałek potraktujcie limiterem do -0.2dBFS. I jaki efekt?
(Mówię tu oczywiście o pojedyńczych peakach w niemasterowanym kawałku)

gatto
Posty:154
Rejestracja:środa 02 kwie 2008, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: gatto » niedziela 24 maja 2009, 21:37

-4 dB jest na płycie "ESKA Lato 2008 the best" i to we wszystkich piosenkach. Więc nie jest to chwalebny zabieg wyrównujący głośność niektórych piosenek. Niektóre piosenki wykazują ślady działąnia mocnego limitera - spłąszczenie pików z zachowaniem resztek wysokotonowych składników w postaci drobnego falowania. Inne natomiast mają po prostu obcięte na płasko wierzchołki. Nie jest to obcięcie na ścieżce bębna taktowego, tylko na całości miksu!
Nazwy drugiej płyty nie ujawnię, żeby nie zaszkodzić w jej dysrybucji. Powiadomiłem producenta o tej osobliwości. Toczy się postępowanie wyjaśniające, możliwe jest zażądanie zwrotu części kosztów od wykonawcy, który spowodował te przestery. Na razie nie jest wiadomo czy zawiniło studio nagraniowe, czy mastering, czy tłocznia. Obawiam się, że sprawa będzie trudna. Przecież mogą powiedzieć, że to jest normalny typowy zabieg mający na celu polepszenie walorów brzmieniowych.
Trzeba przyznać rację koledze TeeR, że zastosowanie limitera po obcięciu wierzcholków złagodzi przester. Limiter powinien pouginać stromizny sygnału przy zpliżeniu się do max, więc wejścia na płaskie odcinki będą złagodzone i mniej słyszalne. Niestety nie zauważyłem nic takiego na wykresie. Chyba uznali limiter za przeżytek?

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: minimax » poniedziałek 25 maja 2009, 10:09

Niedawno na forum audiofilskim czytałem wątek o tym, jak pewien posiadacz ściągniętego z netu flaca postanowił kupić oryginał. Kupił bodaj wersję z polską ceną. Jakież było jego zdziwienie że oryginał brzmiał gorzej od pirata! Najwyraźniej przesterowany. Wczytał wave'y do jakiegoś edytora i okazało się że oryginał był chamsko zgłośniony - bez użycia limitera właśnie - w porównaniu z flac-em. Wygląda na to że ktoś w jakiejś polskiej tłoczni powinien poszukać innej roboty....

[addsig]
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Awatar użytkownika
oneman
Posty:523
Rejestracja:środa 01 maja 2002, 00:00

Re: Czy jest to nowy trend w masteringu

Post autor: oneman » poniedziałek 25 maja 2009, 13:14

Wygląda na to że ktoś w jakiejś polskiej tłoczni powinien poszukać innej roboty....

**********************

Tłocznia absolutnie nie jest winna.
Tłocznia nie ma prawa ani też nie może ingerować w materiał jaki dostaje do replikacji. Zadaniem tłoczni jest wytłoczyć to co dostanie.
Często tłocznie na swoich stronach pouczają klientów by wszystkie materiały jakie są wysyłane w celach replikacyjnych były przed wysłaniem dokładnie sprawdzanie. Już nie raz słyszałem jak całe nakłady szły na przemiał z powodu przysłania jakiś głupot zamiast 'mastera'.

Nie wiem na ile to prawdziwe ale słyszałem jak 'master' do polskiej tłoczni wysyłała sekretarka kopiując go wpierw w Nero na biurowym komputerze. Cholera wie jakie w Nero mogły być ustawienia, cholera wie jak owa sekretarka skopiowała płytę (nie wiem zresztą po jaką cholerę). Wcale bym się nie zdziwił gdyby do takich praktyk dochodziło powszechnie.

ODPOWIEDZ