Zoom H4 - poważna wada (ostrzeżenie)
: środa 17 gru 2008, 14:32
Witam,
Jako, że Zoom H4 nadal nie traci popularności, a recenzje i dyskusje wspominają tylko o jego jednej wadzie (cyfrowy pisk), myślę, że warto wspomnieć o problemie znacznie poważniejszym.
Z góry przepraszam za długi wywód, ale sprawa jest dość poważna, zwłaszcza dla osób które rozważają zakup Zooma
Kupiłem H4 niedawna jako rejestrator dźwięku pod obraz - konferencje, koncerty i inne podobne zjawiska. Niestety, już po pierwszej, 1,5h konferencji wyniknęła paskudna sprawa:
Zoom H4 nie synchronizuje się z obrazem.
Nagranie dźwięku było o 2 sekundy dłuższe niż obrazu.
Ktokolwiek zajmuje się montażem, wie jaką zabawę to zapewnia: albo 'naciąganie' całego dźwięku, albo przesuwanie o 1-2 klatki na paredziesiąt sekund - inaczej synchronizacja ruchu ust czy instrumentów leży
Ok, pomyślałem, pewnie zgłupiał przy formacie mp3 - i zrobiłem eksperyment.
Włączyłem wszystko co mam w studio, łącznie z Zoomem nagrywającym tym razem Wave, i nagrałem 30 minut płyty CD
Efekt?
Wszystko się ze sobą synchronizuje. Kamerę XDCam i nagranie na komputerze można uznać za referencyjne. Z nimi idealnie zsynchronizowały się 2 kamery taśmowe DV i pożyczony dla próby Marantz 660. Minimalny brak synchronizacji (ok. 2-3 klatek) pokazały... antyczna Kamera SVHS i telefon komórkowy.
A nasz Zoom H4?
Rozjechał się.
Policzyłem, pokombinowałem i wyszło mi, że długość nagrania zooma to ok. 100,049% długości oryginału.
Sprawę zgłosiłem supportowi firmy Zoom. Po kilku dniach przyszła nadzwyczaj pocieszająca odpowiedź: Firma zna problem, wynika on z niezbyt precyzyjnego zegara wewnętrznego urządzenia i niestety nie da się z tym nic zrobić. Koniec, kropka.
Zagraniczne fora potwierdziły, że problem istnieje od wprowadzenia modelu i podpowiedziały, żeby sobie zmierzyć przesunięcie i naciągać dźwięk. Fajnie, ale nie po to się kupuje rejestrator, nieprawdaż? Zabawka wprawdzie nie jest szczególnie droga, ale jednak za ponad 900 zł można oczekiwać precyzji conajmniej takiej jak w zegarku Asashi za 12 zł.
Reasumując:
Problem oficjalnie istnieje, prawdopodobnie mają go wszystkie egzemplarze. Jeżeli więc ktoś planuje kupić zooma jako rejestrator który ma współpracować z czymkolwiek innym, proponuje się poważnie zastanowić.
Narazie nie miałem czasu potwierdzić czy opóźnienie jest zawsze takie samo, czy przypadkowe - jeśli przypadkowe, to zabawka nadaje się do wyrzucenia. Na szczęście zagraniczne fora twierdzą, że wystarczy raz obliczyć przesunięcie, a wyjaśnienie jest takie, że H4 rozumie 48kHz jako... 48.004kHz.
Jeśli ktoś z Was ma H4 i chwilę czasu, proponuję sprawdzić. Jeszcze lepiej gdyby ktoś sprawdził na H2, ale zakładam, że wyjdzie to samo.
Pozdrawiam,
A. Kozlowski / PRZEDMARANCZA
Jako, że Zoom H4 nadal nie traci popularności, a recenzje i dyskusje wspominają tylko o jego jednej wadzie (cyfrowy pisk), myślę, że warto wspomnieć o problemie znacznie poważniejszym.
Z góry przepraszam za długi wywód, ale sprawa jest dość poważna, zwłaszcza dla osób które rozważają zakup Zooma
Kupiłem H4 niedawna jako rejestrator dźwięku pod obraz - konferencje, koncerty i inne podobne zjawiska. Niestety, już po pierwszej, 1,5h konferencji wyniknęła paskudna sprawa:
Zoom H4 nie synchronizuje się z obrazem.
Nagranie dźwięku było o 2 sekundy dłuższe niż obrazu.
Ktokolwiek zajmuje się montażem, wie jaką zabawę to zapewnia: albo 'naciąganie' całego dźwięku, albo przesuwanie o 1-2 klatki na paredziesiąt sekund - inaczej synchronizacja ruchu ust czy instrumentów leży
Ok, pomyślałem, pewnie zgłupiał przy formacie mp3 - i zrobiłem eksperyment.
Włączyłem wszystko co mam w studio, łącznie z Zoomem nagrywającym tym razem Wave, i nagrałem 30 minut płyty CD
Efekt?
Wszystko się ze sobą synchronizuje. Kamerę XDCam i nagranie na komputerze można uznać za referencyjne. Z nimi idealnie zsynchronizowały się 2 kamery taśmowe DV i pożyczony dla próby Marantz 660. Minimalny brak synchronizacji (ok. 2-3 klatek) pokazały... antyczna Kamera SVHS i telefon komórkowy.
A nasz Zoom H4?
Rozjechał się.
Policzyłem, pokombinowałem i wyszło mi, że długość nagrania zooma to ok. 100,049% długości oryginału.
Sprawę zgłosiłem supportowi firmy Zoom. Po kilku dniach przyszła nadzwyczaj pocieszająca odpowiedź: Firma zna problem, wynika on z niezbyt precyzyjnego zegara wewnętrznego urządzenia i niestety nie da się z tym nic zrobić. Koniec, kropka.
Zagraniczne fora potwierdziły, że problem istnieje od wprowadzenia modelu i podpowiedziały, żeby sobie zmierzyć przesunięcie i naciągać dźwięk. Fajnie, ale nie po to się kupuje rejestrator, nieprawdaż? Zabawka wprawdzie nie jest szczególnie droga, ale jednak za ponad 900 zł można oczekiwać precyzji conajmniej takiej jak w zegarku Asashi za 12 zł.
Reasumując:
Problem oficjalnie istnieje, prawdopodobnie mają go wszystkie egzemplarze. Jeżeli więc ktoś planuje kupić zooma jako rejestrator który ma współpracować z czymkolwiek innym, proponuje się poważnie zastanowić.
Narazie nie miałem czasu potwierdzić czy opóźnienie jest zawsze takie samo, czy przypadkowe - jeśli przypadkowe, to zabawka nadaje się do wyrzucenia. Na szczęście zagraniczne fora twierdzą, że wystarczy raz obliczyć przesunięcie, a wyjaśnienie jest takie, że H4 rozumie 48kHz jako... 48.004kHz.
Jeśli ktoś z Was ma H4 i chwilę czasu, proponuję sprawdzić. Jeszcze lepiej gdyby ktoś sprawdził na H2, ale zakładam, że wyjdzie to samo.
Pozdrawiam,
A. Kozlowski / PRZEDMARANCZA