Roland Juno-G czy Juno Stage?
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Witam!
Na wstępie proszę o nie wyrzucanie tematu, ponieważ mam ograniczony dostęp do internetu (nie wiem jakim cudem ta strona chodzi) i mało czasu.
Potrzebny mi jest instrument zarówno na scenę i do pracy w studiu. Na scenie chodzi o równoczesne odtwarzanie plików wav lub mp3 i dogrywanie do nich z klawisza. Tu, z tego co wiem, świetnie się sprawdza Juno Stage. Problem w tym, że bardzo mi się przydadzą funkcje Juno-G. I tu pytanie - czy na scenie Juno-G się sprawdzi w wyżwj wymieniony sposób? (Np. odtwarzanie plików z karty Compact Flash i granie na raz.)
Proszę o wyrozumiałość. (Czas goni, zawsze go za mało...)
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Na wstępie proszę o nie wyrzucanie tematu, ponieważ mam ograniczony dostęp do internetu (nie wiem jakim cudem ta strona chodzi) i mało czasu.
Potrzebny mi jest instrument zarówno na scenę i do pracy w studiu. Na scenie chodzi o równoczesne odtwarzanie plików wav lub mp3 i dogrywanie do nich z klawisza. Tu, z tego co wiem, świetnie się sprawdza Juno Stage. Problem w tym, że bardzo mi się przydadzą funkcje Juno-G. I tu pytanie - czy na scenie Juno-G się sprawdzi w wyżwj wymieniony sposób? (Np. odtwarzanie plików z karty Compact Flash i granie na raz.)
Proszę o wyrozumiałość. (Czas goni, zawsze go za mało...)
Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Obecnie nie mam dostępu do Juno-G więc szczegółowo nie mogę sprawdzić, ale...
Po pierwsze Juno-G nie obsługuje MP3, zostaje tylko WAV.
Jeżeli chodzi o WAV to można zrobić utwór który będzie miał jako ścieżkę audio taki plik WAV, ale problemem może być "pojemność instrumentu". Juno ZTCP nie odtwarza nic bezpośrednio z CF - utwory, sample i ścieżki audio trzeba wczytać do RAM. A RAM wynosi maksymalnie 516 MB. Zresztą karty CF obsługiwane są tylko do pojemności 1 GB. Czyli za dużo tych WAV-ów to się tam nie upchnie na raz.
Generalnie rzeczywiście do takich celów o jakich piszesz - podobno idealny jest Juno-Stage. Piszę "podobno" bo osobiście się z nim nie zetknąłem.
A które funkcje Juno-G, jakich nie ma w Stage, byłyby Ci potrzebne?
Po pierwsze Juno-G nie obsługuje MP3, zostaje tylko WAV.
Jeżeli chodzi o WAV to można zrobić utwór który będzie miał jako ścieżkę audio taki plik WAV, ale problemem może być "pojemność instrumentu". Juno ZTCP nie odtwarza nic bezpośrednio z CF - utwory, sample i ścieżki audio trzeba wczytać do RAM. A RAM wynosi maksymalnie 516 MB. Zresztą karty CF obsługiwane są tylko do pojemności 1 GB. Czyli za dużo tych WAV-ów to się tam nie upchnie na raz.
Generalnie rzeczywiście do takich celów o jakich piszesz - podobno idealny jest Juno-Stage. Piszę "podobno" bo osobiście się z nim nie zetknąłem.
A które funkcje Juno-G, jakich nie ma w Stage, byłyby Ci potrzebne?
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
A które funkcje Juno-G, jakich nie ma w Stage, byłyby Ci potrzebne?
...
**********************
Dzięki za obszerną wypowiedź. Generalnie rzecz biorąc starczy mi 50 minut, bo będę grał sety max godzinne.
Z kolei to, co mi się przyga w G, to to iż jest to fajna workstacja i chciałbym niekiedy zagrać ewentualne pomysły nie włączając komputera. (Czasami mam go dość, męczy mnie ostatnio.) No i jest tańszy, ale to akurat mniejszy problem. Brzmieniowo i funkcjonalnie właśnie G mi odpowiada bardzo. Stage też jeszcze nie zdążyłem poklepać...Podsumowując wbudowany sekwencer mi się przyda bardzo. Ale jeśli kiedyś się będzie grało więcej (znaczy dłużej niż godzina), to obawiam się iż będę musiał rozejrzeć się za czymś innym...
...
**********************
Dzięki za obszerną wypowiedź. Generalnie rzecz biorąc starczy mi 50 minut, bo będę grał sety max godzinne.
Z kolei to, co mi się przyga w G, to to iż jest to fajna workstacja i chciałbym niekiedy zagrać ewentualne pomysły nie włączając komputera. (Czasami mam go dość, męczy mnie ostatnio.) No i jest tańszy, ale to akurat mniejszy problem. Brzmieniowo i funkcjonalnie właśnie G mi odpowiada bardzo. Stage też jeszcze nie zdążyłem poklepać...Podsumowując wbudowany sekwencer mi się przyda bardzo. Ale jeśli kiedyś się będzie grało więcej (znaczy dłużej niż godzina), to obawiam się iż będę musiał rozejrzeć się za czymś innym...
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Jeszcze jedno - ale tu musiałby się wypowiedzieć użytkownik Juno-G (ja takich testów nie robiłem, bo praktycznie nie używałem audio). Warto wiedzieć ile trwa wczytanie takiego utworu z wav-em z karty CF do pamięci. Słyszałem, że niektóre instrumenty kuleją w tym punkcie :)
Poza tym jak już tu kiedyś pisałem, Juno-G to bardzo przyzwoity instrument. Jeżeli nie przeszkadza Ci jego słaby ekran i przeciętna klawiatura, to jego możliwości są naprawdę spore.
Poza tym jak już tu kiedyś pisałem, Juno-G to bardzo przyzwoity instrument. Jeżeli nie przeszkadza Ci jego słaby ekran i przeciętna klawiatura, to jego możliwości są naprawdę spore.
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Poza tym jak już tu kiedyś pisałem, Juno-G to bardzo przyzwoity instrument. Jeżeli nie przeszkadza Ci jego słaby ekran i przeciętna klawiatura, to jego możliwości są naprawdę spore....
**********************
Tylko wtedy będę musiał dokupić jakiś odtwarzacz...Hmmm.
A ekran i klawiatura nie przeszkadzają tak strasznie. Fakt klawiatura może i kuleje, ale jestem w stanie to znieść. W parę minut się przyzwyczaiłem
**********************
Tylko wtedy będę musiał dokupić jakiś odtwarzacz...Hmmm.
A ekran i klawiatura nie przeszkadzają tak strasznie. Fakt klawiatura może i kuleje, ale jestem w stanie to znieść. W parę minut się przyzwyczaiłem

Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Z kolei to, co mi się przyga w G, to to iż jest to fajna workstacja i chciałbym niekiedy zagrać ewentualne pomysły nie włączając komputera. (Czasami mam go dość, męczy mnie ostatnio.)
Też właśnie w swoim czasie przekonałem się, że hardware'owy instrument doskonale uzupełnia się z oprogramowaniem i komputerem. Zwłaszcza na etapie komponowania, poszukiwania, zbierania pomysłów. Mnie wtedy komputer i całe to software'owe szaleństwo po prostu rozprasza i przytłacza.
Też właśnie w swoim czasie przekonałem się, że hardware'owy instrument doskonale uzupełnia się z oprogramowaniem i komputerem. Zwłaszcza na etapie komponowania, poszukiwania, zbierania pomysłów. Mnie wtedy komputer i całe to software'owe szaleństwo po prostu rozprasza i przytłacza.
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Też właśnie w swoim czasie przekonałem się, że hardware'owy instrument doskonale uzupełnia się z oprogramowaniem i komputerem. Zwłaszcza na etapie komponowania, poszukiwania, zbierania pomysłów. Mnie wtedy komputer i całe to software'owe szaleństwo po prostu rozprasza i przytłacza....
**********************
I właśnie mam ten sam przytłaczający i rozpraszający problem w domu
A czy jest jakiś podobny workstation w tej kategorii z odtwarzaniem czegokolwiek (mp3, wave z pamięci USB, lub kart CF np.)?
**********************
I właśnie mam ten sam przytłaczający i rozpraszający problem w domu

Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
I właśnie mam ten sam przytłaczający i rozpraszający problem w domu
A czy jest jakiś podobny workstation w tej kategorii z odtwarzaniem czegokolwiek (mp3, wave z pamięci USB, lub kart CF np.)?
**********************
Typowy syntezator workstation? To na tej półce cenowej chyba będzie ciężko. Korg TR chyba nie potrafi w tej dziedzinie więcej niż Juno-G.
Gdyby wyjść poza tę kategorię, to jest bardzo fajny i tani GW-8. Co prawda Roland go kwalifikuje jako workstation, ale to już bardziej keyboard / aranżer. Silnik brzmieniowy ma co prawda ten sam, do tego bardzo dużo brzmień, ale zapewne mniejsze możliwości edycyjne, a jego "sekwencer" to chyba bardziej rejestrator (chociaż 16-ścieżkowy), niż poważne narzędzie. Niemniej pierwszorzędny IMHO stosunek możliwości do ceny.

**********************
Typowy syntezator workstation? To na tej półce cenowej chyba będzie ciężko. Korg TR chyba nie potrafi w tej dziedzinie więcej niż Juno-G.
Gdyby wyjść poza tę kategorię, to jest bardzo fajny i tani GW-8. Co prawda Roland go kwalifikuje jako workstation, ale to już bardziej keyboard / aranżer. Silnik brzmieniowy ma co prawda ten sam, do tego bardzo dużo brzmień, ale zapewne mniejsze możliwości edycyjne, a jego "sekwencer" to chyba bardziej rejestrator (chociaż 16-ścieżkowy), niż poważne narzędzie. Niemniej pierwszorzędny IMHO stosunek możliwości do ceny.
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Gdyby wyjść poza tę kategorię, to jest bardzo fajny i tani GW-8. Co prawda Roland go kwalifikuje jako workstation, ale to już bardziej keyboard / aranżer. Silnik brzmieniowy ma co prawda ten sam, do tego bardzo dużo brzmień, ale zapewne mniejsze możliwości edycyjne, a jego "sekwencer" to chyba bardziej rejestrator (chociaż 16-ścieżkowy), niż poważne narzędzie. Niemniej pierwszorzędny IMHO stosunek możliwości do ceny....
**********************
Jeszcze znalazłem Alesis Fusion. Ale wolę Rolanda
Zdecyduję się na Juno-G + odtwarzacz CD. To powinno na razie zaspokoić moje potrzeby.
Dzięki serdeczne za pomoc!
Pozdrawiam!
**********************
Jeszcze znalazłem Alesis Fusion. Ale wolę Rolanda

Dzięki serdeczne za pomoc!
Pozdrawiam!
- Soundscape
- Posty:2054
- Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
- Kontakt:
Re: Roland Juno-G czy Juno Stage?
Jeszcze mam 2 pytania na które niestety nie znalazłem odpowiedzi konkretnych. Pytania dotyczą oczywiście Juno-G.
1. Czy jest możliwość wgrania do jego
(rozszerzonej już) pamięci miks powiedzmy 50 minutowy, puścić go i dogrywać do niego z klawisza?
2. Jaka przejściówka jest potrzebna dokładnie do pamięci
Compact Flash? (Gubię się w PC Card-ach...)
Może pytania banalne, ale chcę mieć stuprocentową pewność.
1. Czy jest możliwość wgrania do jego
(rozszerzonej już) pamięci miks powiedzmy 50 minutowy, puścić go i dogrywać do niego z klawisza?
2. Jaka przejściówka jest potrzebna dokładnie do pamięci
Compact Flash? (Gubię się w PC Card-ach...)
Może pytania banalne, ale chcę mieć stuprocentową pewność.