BlueSky ProDesk 2.1 - problem
: piątek 22 sie 2008, 21:13
Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów :)
Na początku chciałbym zaznaczyć, że już od dobrych kilku lat zajmuję się tworzeniem muzyki i dźwięku w warunkach domowych. Regularnie czytam też EiS oraz niniejsze Forum. Dopiero teraz jednak zdecydowałem się włączyć do dyskusji ;)
Od niemal dwóch lat jestem szczęśliwym posiadaczem systemu odsłuchowego BlueSky ProDesk 2.1 i bardzo sobie chwalę pracę tego zestawu, gdyby nie mały problem. Otóż od jakiegoś czasu jeden monitorów zaczął dziwnie się zachowywać - przy odtwarzaniu materiału (szczególnie bardzo bogatego w składowe harmoniczne, jak np. fortepian zarejestrowany z użyciem sprzętu lampowego) głośnik średnio-niskotonowy wydaje z siebie jak gdyby "brzęczenie" (zniekształcenia harmoniczne?) nakładające się na sygnał. Nie jest to bardzo wyraźne, ale jednak słyszalne. Przystawiając ucho do głośnika i słuchając przy bardzo małej głośności odnoszę wrażenie brzmienia raczej z pieca gitarowego niż z monitora studyjnego. Tweeter wydaje się grać bez żadnych zniekształceń.
Czy ktoś z Was spotkał się już z czymś takim?
Dodam, że drugi monitor i subwoofer sprawują się bez zarzutu (przetestowałem całą ścieżkę sygnałową i mam pewność, że to coś tylko w tym jednym monitorze "nie gada", a nie gdzie indziej).
Bardzo proszę wszystkich chętnych i znających się na rzeczy o opinię/poradę w tej sprawie.
Z góry dziękuję.
Na początku chciałbym zaznaczyć, że już od dobrych kilku lat zajmuję się tworzeniem muzyki i dźwięku w warunkach domowych. Regularnie czytam też EiS oraz niniejsze Forum. Dopiero teraz jednak zdecydowałem się włączyć do dyskusji ;)
Od niemal dwóch lat jestem szczęśliwym posiadaczem systemu odsłuchowego BlueSky ProDesk 2.1 i bardzo sobie chwalę pracę tego zestawu, gdyby nie mały problem. Otóż od jakiegoś czasu jeden monitorów zaczął dziwnie się zachowywać - przy odtwarzaniu materiału (szczególnie bardzo bogatego w składowe harmoniczne, jak np. fortepian zarejestrowany z użyciem sprzętu lampowego) głośnik średnio-niskotonowy wydaje z siebie jak gdyby "brzęczenie" (zniekształcenia harmoniczne?) nakładające się na sygnał. Nie jest to bardzo wyraźne, ale jednak słyszalne. Przystawiając ucho do głośnika i słuchając przy bardzo małej głośności odnoszę wrażenie brzmienia raczej z pieca gitarowego niż z monitora studyjnego. Tweeter wydaje się grać bez żadnych zniekształceń.
Czy ktoś z Was spotkał się już z czymś takim?
Dodam, że drugi monitor i subwoofer sprawują się bez zarzutu (przetestowałem całą ścieżkę sygnałową i mam pewność, że to coś tylko w tym jednym monitorze "nie gada", a nie gdzie indziej).
Bardzo proszę wszystkich chętnych i znających się na rzeczy o opinię/poradę w tej sprawie.
Z góry dziękuję.