Do nagrań uzywam stacji Roland VS16-80 (oraz efektow wbudowanych w niego (2 x2 DSP)
Wszsytko jest OK, reverb jak dla mnie wspanialy

Ale... problem pojawil sie kiedy przesiadlem sie na peceta.
Zaczalem nagrywac wieksze kapele (wiele instrumentow) no i Roland ze swoimi 16 sciezkami juz mi zdecydowanie niewystarczal.
Tak wiec np wokal po wgraniu na peceta po obrobieniu np: (EQ, kompresor, jakis limiter czy cos takiego itd) nalezalo dodac poglos.
No i tutaj porazka... nie wiem, ale te wszsytkie wtycznki ktore mialem pozliwosc przetestowac sa poprostu "moim zdaniem" beznadziejne. Nie licze wbudowanych w program np Cubase czy inny, ale talze reverby takich firm jak, timeworks reverb, waves truverb,tc native verb..itd. i brzmienie w porownaniu z rolandem jest zdecydowanie gorsze...
Czy ktos zna jaka naprawde dobra wtyczke... nawet ktora miala by sporo kosztowac, lecz ktora naprawde daje dobry poglos (urzadzenie zewnetrze odpada), oczywiscie chodzi o normalne stereo, bo kiedy ktos pisal odnosnie jakijs wtyczki do poglosuv wielokanalowego..
Chodzi o zwykly dobry reverb.
Pozdarawiam
Jak mozecie to piszcei na maila
adam@directstudio.pl
z gory dzieki za odpowiedz