Dziwna rzecz sie dzieje przy instalacji VIRUSA TI w kompie a dokaładnie w macu na systemie osx 10.4.11
Dokładnie jak w instrukcji każą ściąga się najnowszą wersję oprogramowania i zwyczajnie instaluje z podłączonym instrumentem. Jednak kiedy już pojawi się succesfull i wygląda na to że będzie ok, komputer chce sobie zeskanowa via usb nasz instrument, i tu nastpuje nieoczekiwane zamknęcie programu i tak
każdorazowo. Co ciekawe cubase vidzi ten instrument a raczej jego edytor jako vst ale każdorazowa próba podpięcia usb accesa virusa kończy się wywaleniem całego cubase.
Sprawdzałem sytuację dla eksperymentu na PC i tu sytuacja ma się tak że ładnie upgraduje się system virusa do najnowszego, potem ładnie edytor otwiera się (tu w Nuendo na PC) jako instrument vst i nawet działają manipulatory, tzn tylko graficznie , kręcę gałką w virusie to galka w kompie też się kręcii ale nie rozlega się żaden dzwięk chć podłączyłem virusa jk najprościej czyli kablami do mixera z właściwych oczywiście wyjść.
Po odłączeniu USB instrument gra ale oczywiście virus bezmożliwości sterowania kompem jest tylko cześcią samego siebie.
Może ktoś doświadczył takiego czegoś z szanownych kolegów.
Oczywiście nie muszę dodawać jakie to uczucie kiedy zabawka co
właśnie przyszła nie działa do końca. Być może to ja popełniam jakiś błąd ale może to awaria ciężko to jednoznacznie ustalić gdy instrument sam z siebie gra choć czasem się dziwnie podwiesza na niektórych brzmieniach. na szczęście mam oczywiście gwarancję.
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni)
VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
Re: VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
...Dziwna rzecz sie dzieje przy instalacji VIRUSA TI w kompie a dokaładnie w macu na systemie osx 10.4.11
Dokładnie jak w instrukcji każą ściąga się najnowszą wersję oprogramowania i zwyczajnie instaluje z podłączonym instrumentem. Jednak kiedy już pojawi się succesfull i wygląda na to że będzie ok, komputer chce sobie zeskanowa via usb nasz instrument, i tu nastpuje nieoczekiwane zamknęcie programu i tak
każdorazowo. Co ciekawe cubase vidzi ten instrument a raczej jego edytor jako vst ale każdorazowa próba podpięcia usb accesa virusa kończy się wywaleniem całego cubase.
Sprawdzałem sytuację dla eksperymentu na PC i tu sytuacja ma się tak że ładnie upgraduje się system virusa do najnowszego, potem ładnie edytor otwiera się (tu w Nuendo na PC) jako instrument vst i nawet działają manipulatory, tzn tylko graficznie , kręcę gałką w virusie to galka w kompie też się kręcii ale nie rozlega się żaden dzwięk chć podłączyłem virusa jk najprościej czyli kablami do mixera z właściwych oczywiście wyjść.
Po odłączeniu USB instrument gra ale oczywiście virus bezmożliwości sterowania kompem jest tylko cześcią samego siebie.
Może ktoś doświadczył takiego czegoś z szanownych kolegów.
Oczywiście nie muszę dodawać jakie to uczucie kiedy zabawka co
właśnie przyszła nie działa do końca. Być może to ja popełniam jakiś błąd ale może to awaria ciężko to jednoznacznie ustalić gdy instrument sam z siebie gra choć czasem się dziwnie podwiesza na niektórych brzmieniach. na szczęście mam oczywiście gwarancję.
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni) ...
**********************
Przyznaje ze nie mialem takich akcji....czy probowales wlaczyc TI trzymajac EXIT na klawiszu i wtedy zrobic update?O ile pamietam wprowadza go to w update mode czy cos takiego....
Dokładnie jak w instrukcji każą ściąga się najnowszą wersję oprogramowania i zwyczajnie instaluje z podłączonym instrumentem. Jednak kiedy już pojawi się succesfull i wygląda na to że będzie ok, komputer chce sobie zeskanowa via usb nasz instrument, i tu nastpuje nieoczekiwane zamknęcie programu i tak
każdorazowo. Co ciekawe cubase vidzi ten instrument a raczej jego edytor jako vst ale każdorazowa próba podpięcia usb accesa virusa kończy się wywaleniem całego cubase.
Sprawdzałem sytuację dla eksperymentu na PC i tu sytuacja ma się tak że ładnie upgraduje się system virusa do najnowszego, potem ładnie edytor otwiera się (tu w Nuendo na PC) jako instrument vst i nawet działają manipulatory, tzn tylko graficznie , kręcę gałką w virusie to galka w kompie też się kręcii ale nie rozlega się żaden dzwięk chć podłączyłem virusa jk najprościej czyli kablami do mixera z właściwych oczywiście wyjść.
Po odłączeniu USB instrument gra ale oczywiście virus bezmożliwości sterowania kompem jest tylko cześcią samego siebie.
Może ktoś doświadczył takiego czegoś z szanownych kolegów.
Oczywiście nie muszę dodawać jakie to uczucie kiedy zabawka co
właśnie przyszła nie działa do końca. Być może to ja popełniam jakiś błąd ale może to awaria ciężko to jednoznacznie ustalić gdy instrument sam z siebie gra choć czasem się dziwnie podwiesza na niektórych brzmieniach. na szczęście mam oczywiście gwarancję.
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni) ...
**********************
Przyznaje ze nie mialem takich akcji....czy probowales wlaczyc TI trzymajac EXIT na klawiszu i wtedy zrobic update?O ile pamietam wprowadza go to w update mode czy cos takiego....
http://profile.myspace.com/szymonszulc
Re: VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
...Dziwna rzecz sie dzieje przy instalacji VIRUSA TI w kompie a dokaładnie w macu na systemie osx 10.4.11
Dokładnie jak w instrukcji każą ściąga się najnowszą wersję oprogramowania i zwyczajnie instaluje z podłączonym instrumentem. Jednak kiedy już pojawi się succesfull i wygląda na to że będzie ok, komputer chce sobie zeskanowa via usb nasz instrument, i tu nastpuje nieoczekiwane zamknęcie programu i tak
każdorazowo. Co ciekawe cubase vidzi ten instrument a raczej jego edytor jako vst ale każdorazowa próba podpięcia usb accesa virusa kończy się wywaleniem całego cubase.
Sprawdzałem sytuację dla eksperymentu na PC i tu sytuacja ma się tak że ładnie upgraduje się system virusa do najnowszego, potem ładnie edytor otwiera się (tu w Nuendo na PC) jako instrument vst i nawet działają manipulatory, tzn tylko graficznie , kręcę gałką w virusie to galka w kompie też się kręcii ale nie rozlega się żaden dzwięk chć podłączyłem virusa jk najprościej czyli kablami do mixera z właściwych oczywiście wyjść.
Po odłączeniu USB instrument gra ale oczywiście virus bezmożliwości sterowania kompem jest tylko cześcią samego siebie.
Może ktoś doświadczył takiego czegoś z szanownych kolegów.
Oczywiście nie muszę dodawać jakie to uczucie kiedy zabawka co
właśnie przyszła nie działa do końca. Być może to ja popełniam jakiś błąd ale może to awaria ciężko to jednoznacznie ustalić gdy instrument sam z siebie gra choć czasem się dziwnie podwiesza na niektórych brzmieniach. na szczęście mam oczywiście gwarancję.
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni) ...
**********************
jak widać panowie z Accessa dalej sobie w kulki lecą... Żeby kasując tyle siana za instrument nie byli w stanie opracować pewnego i stabilnego instalatora i softu, to już jest obciach. Ja miałem podobnie przy instalacji Virusa Ti u kumpla, ale na PeCecie. Rozwiązanie? Zainstalowałem starszą wersję sterów
I działa.
Pozdro
Groover
Dokładnie jak w instrukcji każą ściąga się najnowszą wersję oprogramowania i zwyczajnie instaluje z podłączonym instrumentem. Jednak kiedy już pojawi się succesfull i wygląda na to że będzie ok, komputer chce sobie zeskanowa via usb nasz instrument, i tu nastpuje nieoczekiwane zamknęcie programu i tak
każdorazowo. Co ciekawe cubase vidzi ten instrument a raczej jego edytor jako vst ale każdorazowa próba podpięcia usb accesa virusa kończy się wywaleniem całego cubase.
Sprawdzałem sytuację dla eksperymentu na PC i tu sytuacja ma się tak że ładnie upgraduje się system virusa do najnowszego, potem ładnie edytor otwiera się (tu w Nuendo na PC) jako instrument vst i nawet działają manipulatory, tzn tylko graficznie , kręcę gałką w virusie to galka w kompie też się kręcii ale nie rozlega się żaden dzwięk chć podłączyłem virusa jk najprościej czyli kablami do mixera z właściwych oczywiście wyjść.
Po odłączeniu USB instrument gra ale oczywiście virus bezmożliwości sterowania kompem jest tylko cześcią samego siebie.
Może ktoś doświadczył takiego czegoś z szanownych kolegów.
Oczywiście nie muszę dodawać jakie to uczucie kiedy zabawka co
właśnie przyszła nie działa do końca. Być może to ja popełniam jakiś błąd ale może to awaria ciężko to jednoznacznie ustalić gdy instrument sam z siebie gra choć czasem się dziwnie podwiesza na niektórych brzmieniach. na szczęście mam oczywiście gwarancję.
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni) ...
**********************
jak widać panowie z Accessa dalej sobie w kulki lecą... Żeby kasując tyle siana za instrument nie byli w stanie opracować pewnego i stabilnego instalatora i softu, to już jest obciach. Ja miałem podobnie przy instalacji Virusa Ti u kumpla, ale na PeCecie. Rozwiązanie? Zainstalowałem starszą wersję sterów

Pozdro
Groover
nowe portale:
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl
www.PortalStudyjny.pl, www.PortalKlawiszowy.pl, www.PortalGitarowy.pl
Re: VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
jak widać panowie z Accessa dalej sobie w kulki lecą... Żeby kasując tyle siana za instrument nie byli w stanie opracować pewnego i stabilnego instalatora i softu, to już jest obciach. Ja miałem podobnie przy instalacji Virusa Ti u kumpla, ale na PeCecie. Rozwiązanie? Zainstalowałem starszą wersję sterów

Pozdro
Groover...
**********************
Na macbooku z Intelem i G5 PPC nie mialem problemow...co do ostatniego OS TI daje rade i mozna na nim pracowac.W Logic7 i Live7 w rewire czy nie kozystam z Virusa bez wiekszych glitchy...a co do wiszacych dzwiekow...no coz zdaza sie :P
http://profile.myspace.com/szymonszulc
Re: VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
A tak poza tym co tu można pomylić skoro sama instrukcja każe kliknąć na instalkę i trzymać łapska z dala od komputera i instrumentu do czasu zakończenia akcji(a ikonka jednoznacznie namawia do wypicia kawy-czyli wypiernicza nas delikatnie do kuchni) ...
**********************
Hmmm.... pracuje na Windzie XP i niewiem jak wygląda instalka na macu ale jak instalujesz na windzie to nie idziesz do kuchni ponieważ w trakcie inastalacji pojawia się na monitorze komunikat aby "odpiąć" i ponownie podłączyć virka pod USB.. niekiedy potrafi nawet 2 razy poprosić z tego co kolega mówił. Musisz sprawdzić instrument na PC u kogoś to po pierwsze, a po drugie jeśli to nie pomoże to przeinstaluj system bo jak kazdy wie technologia TI bywa jeszcze grymaśna - z doświadczenia wiem, że najlepiej to się sprawdza gdy na świerzym systemie postawisz świeżego cubase i jako 3 postawisz świeżego virusa. aha pamiętaj, że wersja oprogramowania virusa musi się zgadzać z wersją oprogramowania w kompie , wiec jak instalujesz nowy sciągnięty soft na kompie musisz zrobić także upgrade instrumentu. Powodzenia!
Re: VIRUS TI vs instalacja Mac book pro
Hmmm.... pracuje na Windzie XP i niewiem jak wygląda instalka na macu ale jak instalujesz na windzie to nie idziesz do kuchni ponieważ w trakcie inastalacji pojawia się na monitorze komunikat aby "odpiąć" i ponownie podłączyć virka pod USB.. niekiedy potrafi nawet 2 razy poprosić z tego co kolega mówił. Musisz sprawdzić instrument na PC u kogoś to po pierwsze, a po drugie jeśli to nie pomoże to przeinstaluj system bo jak kazdy wie technologia TI bywa jeszcze grymaśna - z doświadczenia wiem, że najlepiej to się sprawdza gdy na świerzym systemie postawisz świeżego cubase i jako 3 postawisz świeżego virusa. aha pamiętaj, że wersja oprogramowania virusa musi się zgadzać z wersją oprogramowania w kompie , wiec jak instalujesz nowy sciągnięty soft na kompie musisz zrobić także upgrade instrumentu. Powodzenia! ...
**********************
Tak tak oczywiscie całkiem się w tej kuchni nie odklejam, w pewnym momencie w macu pojawia się akurat ikonka z wielkim znakiem zapytania na vizerunku virusa (akutat białego polara) oraz prosi o disconect ale nic tonie pomaga bo po tym spektakularnie się wypiernicza(instalator)
Nic to nie ma co się denerwować dalej wezwałem już kuriera
niech sprawdzi go servis,lepiej się poddam zanim coś rzeczywiście się rozleci, na szczęscie dystrybutorem
jest bardzo elegancka firma i sami zaproponowali że niezwłocznie sprawdzą co jest grane, w najlepszym razie wykluczą awarię instrumentu.
Wtedy wezmiemy się za komputery.