Nowa moda na mastering?

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00
Nowa moda na mastering?

Post autor: grembo » czwartek 12 lip 2007, 02:54

Slyszeliscie o tym ?

Chyba nie do konca rozumiem o co chodzi - to juz mastering nie odbywa sie na 2 sladach stereo?

Awatar użytkownika
stevelukather
Posty:732
Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: stevelukather » czwartek 12 lip 2007, 08:22

...Slyszeliscie o tym ?

Chyba nie do konca rozumiem o co chodzi - to juz mastering nie odbywa sie na 2 sladach stereo?...
**********************
Jest to normalne,ja wole dostac od realizatora 4-5 sladow stereo(bebny,bas,gitary,klawisze i wokal osobno)do masteringu niz potem dzwonic,jezdzic i poprawiac jesli zaszla taka potrzeba,bo bas jest za cicho lub za glosno..........itp.
[addsig]

Awatar użytkownika
oduck
Posty:997
Rejestracja:wtorek 15 lip 2003, 00:00

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: oduck » czwartek 12 lip 2007, 09:23

jak dla mnie to juz troche wykracza poza kompetencje masteringowca, a robi sie takim "remixowaniem".
niektorzy zapominaja widac co oznacza termin "mastering" ;)

ten Pan Vestman juz z jakies dwa lata temu wyskoczyl z ta oferta, ale nie unosilbym tego do rangi "mody w masteringu" - po prostu u innych nazywa sie to "wynajecie studia na finalny mix", i tez wysyla sie slady na outboardy, sumator, konsolete, whatever ...
fan dobrego brzmienia ;)

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: JoachimK » czwartek 12 lip 2007, 10:10

Chyba nie do konca rozumiem o co chodzi - to juz mastering nie odbywa sie na 2 sladach stereo?...
**********************

To sie nazywa stems mastering i ma swoje uzasadnienie. Jest czasochlonny i nie kazdy sobie zdaje sprawe, ze przygotowanie poszczegolnych sladow do takiego zabiegu wcale nie jest sprawa oczywista i prosta. Musi to przygotowac osoba swiadomie zorientowana w danym miksie.

Zobacz jeszcze http://en.wikipedia.org/wiki/Stem_mixing_and_mastering

Akurat tak sie sklada, ze mam klienta, ktory nalega na taki system pracy, a powodem jest wieksza moja kontrola nad niekiedy niedokladnie zrobionym miksem. Owszem tylko ze i tak wolalbym miec dostarczony lepszy miks utwru w kilku roznych wersjach.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: grembo » czwartek 12 lip 2007, 10:59

No ja w sumie nie odmawiam temu sensu (sam w domu nie jestem w stanie dobrze do konca skleic stopy i basu, z powodu i warunkow i wielkosci membran w glosnikach). Ale to wyglada jak pomysl studiow, jak wiecej ugryzc z ciasta jakim jest home-recording :) To jakby rzeczywiscie ukryty mix utworu. Tylko wg. mnie tych trakow zeby mialy sens powinno byc wiecej - bo rzeczy ktore w home recordingu sa upierdliwe jest wiecej :)

1.dlaczego cala perka - zawsze problem jest ze stopa oraz hihatem (szczegolnie to drugie denerwuje masteringowcow - wiem bo sam hat robie za glosno - a to dlatego zeby sie jakas gora pojawila :_ - ot - bład

2.bass - nie mam pytan. Ale jak sie pojawiaja juz dwa basy (ja np. tak czasem robie - albo podbijam bass zywy, w miejscu gdzie strzela razem ze stopa - synthem), lub gra partie gitary, a doly gra kontrabas). Przynajmniej ja zawsze mam wtedy czape - wszystko sie spotyka miedzy 150 a 400 hz i jest bula - a ja chce zeby dwa basy byly i bast - koncepcja artystyczna. Cale nagranie idzie wtedy w gore w tym pasmie

3.Instrumenty - nosniki panoram i glebi. Ale ja mozna jako jedno traktowac perkusjionalia, gitary akustyczna, elektryczna, fortpeian (wiadomo jak sie lubi pogryzc z basem czy gitara), oraz synthy i pady. Nie mowiac o partiach inst. wspomagajacych temat, np. sax.

4.Wokal - z chorkami czy bez ;)

Moze to rzeczywiscie pomysl dla studiow, zeby znowu czesc spraw zwiazanych z nagrywaniem mujzyki wrocila do studiow? Czyli homerecording - ograniczy sie do trackingu (z wyjatkiem wojkalu i perki, oraz smykow), aranzacji i kompozycji ;)

... przyznam, jakis to sens ma

Joachim - w sumie to nie jest dziwne ze klient moze tak chciec, ja tez bym chcial - wtedy czesc ciezaru i dopowiedzialnosci przechodzi na realizatora. Czesto ten co muzyke tworzy, jest juz utworem zmeczony, brak mu dystansu do tego co robi, albo po prostu brak mu umiejetnosci (ja sobie radze ze wszystkim z wyjatkiem mix popowych, nagrania gitary elektrcznej oraz perksuji nagranej jak trzeba , czyli ok.12 sladow - nie jestem w stanie tego objac, czyli mozna by rzec ze w pewnym gatunkach muzyki lub sytuacjach nie radze sobie totalnie)

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: JoachimK » czwartek 12 lip 2007, 11:18

...No ja w sumie nie odmawiam temu sensu (sam w domu nie jestem w stanie dobrze do konca skleic stopy i basu, z powodu i warunkow i wielkosci membran w glosnikach). Ale to wyglada jak pomysl studiow, jak wiecej ugryzc z ciasta jakim jest home-recording :) To jakby rzeczywiscie ukryty mix utworu. Tylko wg. mnie tych trakow zeby mialy sens powinno byc wiecej - bo rzeczy ktore w home recordingu sa upierdliwe jest wiecej :)

1.dlaczego cala perka - zawsze problem jest ze stopa oraz hihatem (szczegolnie to drugie denerwuje masteringowcow - wiem bo sam hat robie za glosno - a to dlatego zeby sie jakas gora pojawila :_ - ot - bład
**********************

To nie do konca w tym rzecz! Pierwszy przyklad z brzegu - koniecznosc uzycia w danym przypadku ostrego limitera, ktory zniszczy transjent werbla w miksie stereo.
Takich sytuacji jest kilka, niekoniecznie zwiazanych z niebezpieczenstwem zniszczenia brzmienia.
Pamietaj, ze mastering to takze praca nad dynamika sygnalu, a ta jest zalezna od pszczegolnych skladnikow aranzu i sposobu zmiksowania.

P.S. zeby bylo jasne - poszczegolne skladniki miksu stems daje sie w takich poziomach, by po zlozeniu ich na _identycznych_ glosnosciach kanalow w modulach miksera masteringowego miks brzmial identycznie jak jego wersja stereo! A o tym juz nie wiedza ludzie, dostarczajac rozne poziomy i zrzucajac na masteringowca problem miksowania grup sygnalow. To nie na tym polega stem mastering!

Pomijam fakt, ze przygotowanie sladow stems tak, by zabrzmialy jak w miksie stereo, moze byc dla danego przypadku miksu powaznym problemem (o czym wspomnialem w wypowiedzi wyzej), lub moze tego problemu nie byc wcale.
Dlatego tez uwazam, ze stemsy OK, jesli je przygotuje do masteringu osoba swiadoma tego, co robi.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
grembo
Posty:2289
Rejestracja:czwartek 16 mar 2006, 00:00

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: grembo » czwartek 12 lip 2007, 11:37

...czyli jeszcze glebasza analiza nagrania - werbel :)

PS. Tak , o tych poziomach napisano - choc nie do konca rozumiem ze bez uzycia pluginow... tzn. wylaczyc "grupowe" efekty w rodzaju kompresor i EQ?

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: JoachimK » czwartek 12 lip 2007, 11:52

......czyli jeszcze glebasza analiza nagrania - werbel :)
**********************

nie analiza a mozliwosc obrony w momencie, gdy wszysko w masteringu zaczyna byc OK, a jeden ze skladnikow miksu wrecz odwrotnie - dostale w leb w proporcjach wykladniczych :)

PS. Tak , o tych poziomach napisano - choc nie do konca rozumiem ze bez uzycia pluginow... tzn. wylaczyc "grupowe" efekty w rodzaju kompresor i EQ?...
**********************

Nie, to zalezy od konkretnej sytuacji. Masz zrobic tak skladniki, zeby brzmialy w taki sam sposob, jak w calym miksie, gdzie wzajemnie na siebie wplywaja!!!

P.S. i tutaj zdecydowanie klania sie ProTools czy stol analogowy z rozbudowana komutacja - jak duze konsole studyjne, bo rozwiazania np. Steinberga z gory narzucaja rozplanowanie pracy na poczatku miksu i uwzglednienie takich dzialan, by latwiej bylo potem zrobic w/w zabiegi, tym samym ograniczajac mozliwosc probowania roznych rozwiazan przez realizatora.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Awatar użytkownika
matiz
Posty:3424
Rejestracja:poniedziałek 29 wrz 2003, 00:00
Kontakt:

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: matiz » czwartek 12 lip 2007, 12:08

W praktyce to nie ma sensu, przynajmniej jezeli chodzi o miksy muzyczne, bo w filmie to normalne. W miksie muzycznym praktycznie zawsze jest jakis procesor dynamiki na sumie - jak nie wtyczka, to zewnetrzny kompresor czy jakis sumator analogowy. Nawet jezeli zapinamy kompresor wielopasmowy i limietr "dla orientacji", to inaczej robi sie miks z kompresorem czy jakims znieksztalcaczem na sumie, a inaczej bez. Wiedzac, ze na koncu powstana z tego stemy, w praktyce nic na sumie nie mozemy zapinac podczas zgrania - chyba, ze chcemy miec spokoj z naszym zgraniem i cala wine zwalic na masteringowca, ktory "nie umial" zrobic tego tak dobrze, jak my

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: Nowa moda na mastering?

Post autor: JoachimK » czwartek 12 lip 2007, 12:15

Wiedzac, ze na koncu powstana z tego stemy, w praktyce nic na sumie nie mozemy zapinac podczas zgrania
**********************

No chyba, ze na renderingu poszczegolnych stemow odtwarzasz zawsze caly miks pobierajac to, co potrzebne w danej chwili (dlatego wtracilem 3 grosze o komutacji sygnalow).

P.S. I nie chodzi tylko o sume, ale tez o grupy sygnalow.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

ODPOWIEDZ