Strona 1 z 2

Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 00:49
autor: havier3
Witam. Szukam kogos kto ma na stanie i działa, lub działał kiedyś na Mechlaborze - wegierskim magnetofonem szpulowym. Chętnie wymienię sie doswiadczeniami, no i zadam kilka pytań.
[addsig]

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 01:37
autor: grembo
...Witam. Szukam kogos kto ma na stanie i działa, lub działał kiedyś na Mechlaborze - wegierskim magnetofonem szpulowym. Chętnie wymienię sie doswiadczeniami, no i zadam kilka pytań.

...

**********************



JEST ow sprzet sprawny na politechnice warszawskiej. W nowym budynku na Pl.POLITECHNIKI







wspanialy sprzet

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 03:42
autor: j.bravo
A gdzie sie w tasmy zaopatruja?


Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 11:07
autor: grembo
...A gdzie sie w tasmy zaopatruja?

...

**********************



trzeba miec znajomych w stacjach radiowych w calej wschodniej Europie. Sledzic ogloszenia etc. Jesli jestescie naprawde zainteresowani moge zapytac jednego kumpla ktory cos moze wiedziec.





Powiem Wam ze sound z tego to bez masteringu Motown :) Kiedys testowo nagrywalismy (jako grajki) na to bydle wielkie. Niestety nie mam porownania np. ze Studerem (ktory tasmy wciaz dostarcza), ale tym co daje MEchlabor powinniscie sie zainteresowac jesli duzo produkujecie na elektronice :)

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 13:06
autor: matiz
...A gdzie sie w tasmy zaopatruja?

...

**********************

http://www.magnetic.com.pl/

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 13:46
autor: Paweł
......

http://www.magnetic.com.pl/...

**********************

Ale z tego co widzę tam mają tylko półcalówki, a Mechlabory, te których najwięcej w Polsce, chodzą na ćwierć cala (chyba że mowa o jakimś innym modelu).

W porównaniu Studer vs Mechlabor Studer (jak było do przewidzenia ) wypada lepiej. Ma lepsze pasmo i jest bardziej otwarty (oczywiście jeśli się go regularnie konserwuje).

W sprawie taśm odezwij się na PM.

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: sobota 27 maja 2006, 13:49
autor: Paweł
Ooooops ... przeoczyłem. Mają też ćwierć cala.

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: niedziela 28 maja 2006, 14:01
autor: havier3
Witam. Sam mam 100% sprawnego Mechlabora. Z taśmami nie ma problemu - wystarczą talerzyki z odpowiednimi nabami no i wtedy allegro.pl a tam tego jest pełno. Nie wiem tylko jak sie na nim nagrywa ściezki pojedyncze - bo przecież jest on 4 ściezkowy. jeśli ktoś cos wie to proszę o podpowiedz.

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: niedziela 28 maja 2006, 16:28
autor: matiz
Nie wiem tylko jak sie na nim nagrywa ściezki pojedyncze - bo przecież jest on 4 ściezkowy.



Jezeli masz prawdziwego "wegra" to on z pewnoscie nie jest czterosciezkowy, tylko stereofoniczny w najlepszym przypadku. OIDP w wegrach glowica kasujaca jest jedna na cala szerokosc - wobec tego raczej trudno byloby nie kasowac polowy tasmy, zeby nagrac druga sciezke. Takie glowice kasujace mialy za to chyba studery, tylko ze jest kolejny problem. Tak jak mozna jeszcze sobie nagrywac, czy to majac dzielona glowice czy oddalajac tasme od glowicy kasujacej (chyba w wegrze tak bylo, a na pewno w telefunkenie) albo metodami "elektrycznymi", tak trzeba pamietac, ze to sa magnetofony trzyglowicowe, a wiec nagrywa sie inna glowica, a odsluchuje inna. Nie jest to tez wieloslad z trybem "synchro", wiec o nagrywaniu drugiego sladu z odsluchem poprzedniego mozna zapomniec. Zreszta po co... ciac tasme w dzisiejszych czasach... Ludzie! Przeciez sa komputery!

Re: Mechlabor - węgierski magnetofon szpulowy

: niedziela 28 maja 2006, 17:54
autor: havier3
...Nie wiem tylko jak sie na nim nagrywa ściezki pojedyncze - bo przecież jest on 4 ściezkowy.



Jezeli masz prawdziwego "wegra" to on z pewnoscie nie jest czterosciezkowy, tylko stereofoniczny w najlepszym przypadku. OIDP w wegrach glowica kasujaca jest jedna na cala szerokosc - wobec tego raczej trudno byloby nie kasowac polowy tasmy, zeby nagrac druga sciezke. Takie glowice kasujace mialy za to chyba studery, tylko ze jest kolejny problem. Tak jak mozna jeszcze sobie nagrywac, czy to majac dzielona glowice czy oddalajac tasme od glowicy kasujacej (chyba w wegrze tak bylo, a na pewno w telefunkenie) albo metodami "elektrycznymi", tak trzeba pamietac, ze to sa magnetofony trzyglowicowe, a wiec nagrywa sie inna glowica, a odsluchuje inna. Nie jest to tez wieloslad z trybem "synchro", wiec o nagrywaniu drugiego sladu z odsluchem poprzedniego mozna zapomniec. Zreszta po co... ciac tasme w dzisiejszych czasach... Ludzie! Przeciez sa komputery!...

**********************

No tak...komputer ułatwia cięcie, ale nie ma co sie oszukiwa - brzmienia takiego sprzętu nie powtórzy chocby nie wiem co