...
Te urzadzenia absolutnie nie nadają sie do ratowania miksu. DObry miks zabrzmi na dzien dobry a Ozone pomoze go tylko doszlifować i uwazam ze robi to swietnie. I na koniec - zero presetów!!!
...
Święta racja. Tak Ozone, jak i inne tego typu sprzętowe, bądź softowe narzędzia, mają inne zadanie niżeli "naprawienie" źle zmiksowanej nuty. Ozone jest według mnie, jednym z lepszych narzędzi tego typu , a na pewno lepszym jak TC 96k (biorąc pod lupę ich możliwości i cenę). I proszę, jeśli komuś przyjdzie do głowy odniesienie się do mojej wypowiedzi, na zasadzie że sprzęt zawsze będzie lepszy..., to niech sobie daruje na wstępie takie stwierdzenia, bo za nic nie dam sie do tego przekonać. Człowiek z wyćwiczonym "uchem", zrobi mastering wyłącznie na wtyczkach Cubase, Sonara, czy Logica i daje głowę, że puszczą to w eter w pierwszej lepszej komercyjnej rozgłośni, a ludziska będą podziwiać muze „jaki to kozacki sound” – a inni zadawać sobie pytanie „ciekawe gdzie i kto wykonał mastering tego działa?”. Następnie będą szukać rozwiązań i uciekać się do zakupów markowego sprzętu, by MÓJ numer, zabrzmiał tak samo. Spoko, kogo na to stać niech nakupi sobie finalizerów, automixów, vital-tape-tube-sprężarek itp., a później niech nam napisze, co osiągnął. Można tylko się domyślać co z tego wyniknie, wyjdzie ze studia (jak i z siebie…) i pójdzie z beczem do domu.