Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
zapomnialem jeszcze o jednym - kwestii praw do komercyjnego wykorzystania projektow DIY z sieci (gyraf). igs - potwierdzasz korzystanie z takowych (chodzi mi w zasadzie o ssl4k, 1176 i mikrofony, ktore sprzedawales onegdaj)? a jesli tak, to jak to jest rozwiazane?
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:39 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
Rozśmieszają mnie w tym kontekście wypowiedzi, że "jeżeli nie masz sprzętu za min. 20 tys zł. to nie ma mowy o BRZMIENIU"
(igs:
**********************
No tak w sumie nie ma różnicy w brzmieniu między płytami np Sepultury a demem BloodNecroHell z Pcimia nagranym na laptopa.

**********************
No tak w sumie nie ma różnicy w brzmieniu między płytami np Sepultury a demem BloodNecroHell z Pcimia nagranym na laptopa.
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
jakie zdanie PiotrK ma na temat konsolet Neve, SSL czy Amek chociazby, bo po takim expose to juz naprawde nie wiem czy to niezrozumienie zasad rynku ma jakies glebsze dno
Fajna dyskusja, tylko o czym?
Konsolety wymienione wyzej po prostu tyle kosztuja i nie maja odpowiednika funkcjonalnego o nazwie Behringer i juz tylko to zamyka dyskusje. Ale ja nie o tym chcialem.
Nieprawda również, że Manley VM jest zrobiony na tym samym schemacie co legendarny Altec.
W Manleyu jest o 4 lampy więcej. Oczywiście, nic to nie znaczy dla muzyki.
Dobrze wiesz, o co chodzi - o zasade i prostownik, zreszta wymienilismy swego czasu pare maili na ten temat
Oczywiscie, cztery lampy zmieniaja sytuacje, jednak cala koncepcja jest taka jak w pierwotnej konstrukcji i nikt tego nawet nie probuje ukrywac. Tak samo jest z kompresorem SSL, ktorego schemat nie byl nigdy tajemnica, a wszystkie patenty kiedys wygasaja. Mozna robic klony pulteca, ssl i 1176 i czego tam kto chce, tylko po prostu nie mozna ich tak nazywac, i tyle. Zaplacic trzeba za nazwe, i dlatego to tyle kosztuje. Moze sie komus nie podobac, ze ssl ma juz tyle lat, ale ma, niektorych czesci juz sie nie robi - przeciez vca sa inne
Dlaczego klony sa takie drogie? Ja wiem, ile kosztowal mnie kompresor od igs-a i widze, ile kosztuje teraz. Klony to manufaktura, co drastycznie zwieksza koszty produkcji, a dystrybucja i marketing tez musza zarobic. Mozna tego nie akceptowac i uzyc lutownicy, ale jak ktos ma inne priorytety, to nawet gdyby umial i mogl, to placi i zarabia - bo o to w tym wszystkim w koncu chodzi. Jezeli nie stac nas, piszacych w tym watku, na takie "zabawki", to znaczy, ze nas po prostu nie stac. Jezeli to jest czyjes hobby, to cierpi, jezeli praca czyli zrodlo utrzymania, to w zaleznosci od tego, czy sie to oplaca, czy nie, kupuje albo nie. Pewno, ze to jest drogie - ale wlasnie dlatego pozwala nam wiecej zarobic, zainwestowac i kupic jeszcze wiecej podobnych zabawek, dajac zarobic ich producentom... Tak to wyglada i tak jest dobrze - nie ma sie co obrazac na swiat, tylko wziac sie do roboty
Fajna dyskusja, tylko o czym?

Konsolety wymienione wyzej po prostu tyle kosztuja i nie maja odpowiednika funkcjonalnego o nazwie Behringer i juz tylko to zamyka dyskusje. Ale ja nie o tym chcialem.
Nieprawda również, że Manley VM jest zrobiony na tym samym schemacie co legendarny Altec.
W Manleyu jest o 4 lampy więcej. Oczywiście, nic to nie znaczy dla muzyki.
Dobrze wiesz, o co chodzi - o zasade i prostownik, zreszta wymienilismy swego czasu pare maili na ten temat

Oczywiscie, cztery lampy zmieniaja sytuacje, jednak cala koncepcja jest taka jak w pierwotnej konstrukcji i nikt tego nawet nie probuje ukrywac. Tak samo jest z kompresorem SSL, ktorego schemat nie byl nigdy tajemnica, a wszystkie patenty kiedys wygasaja. Mozna robic klony pulteca, ssl i 1176 i czego tam kto chce, tylko po prostu nie mozna ich tak nazywac, i tyle. Zaplacic trzeba za nazwe, i dlatego to tyle kosztuje. Moze sie komus nie podobac, ze ssl ma juz tyle lat, ale ma, niektorych czesci juz sie nie robi - przeciez vca sa inne

Dlaczego klony sa takie drogie? Ja wiem, ile kosztowal mnie kompresor od igs-a i widze, ile kosztuje teraz. Klony to manufaktura, co drastycznie zwieksza koszty produkcji, a dystrybucja i marketing tez musza zarobic. Mozna tego nie akceptowac i uzyc lutownicy, ale jak ktos ma inne priorytety, to nawet gdyby umial i mogl, to placi i zarabia - bo o to w tym wszystkim w koncu chodzi. Jezeli nie stac nas, piszacych w tym watku, na takie "zabawki", to znaczy, ze nas po prostu nie stac. Jezeli to jest czyjes hobby, to cierpi, jezeli praca czyli zrodlo utrzymania, to w zaleznosci od tego, czy sie to oplaca, czy nie, kupuje albo nie. Pewno, ze to jest drogie - ale wlasnie dlatego pozwala nam wiecej zarobic, zainwestowac i kupic jeszcze wiecej podobnych zabawek, dajac zarobic ich producentom... Tak to wyglada i tak jest dobrze - nie ma sie co obrazac na swiat, tylko wziac sie do roboty

Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
Piotrze - (wiem, wiem, mialem juz nie pisac na ten temat :) ) - chyba cie "zalapalem"
rozroznijmy dwie sytuacje:
1. mam PCta, mikrofon, porzadna karte/interfejs, nagrywam sobie wokale w domu do podkladow z VSTi. cos mi nie brzmi. pojawia sie handlowiec i mowi: panie, kup pan sumator za konkretna kase i preamp jakis lepszy i od razu niebo sie otworzy. i czlowiek wierzy, i kupuje. czesta sytuacja, i jesli o to ci chodzi, to w PELNI sie zgadzam.
2. studio dzialajace komercyjnie, swietna sala, doborowi muzycy na sesji, wymagajaca muzyka do nagrania, pelna niuansow. mikrofony z najwyzszej polki, oddajace jak narealniej brzmienie unikatowych instrumentow. tor nagraniowy odpowiadajacy wczesniejszym elementom. doswiadczony realizator i producent znakomicie slyszacy i znajacy tajniki swojej profesji. i podczas miksu nagle slychac roznice jak byk pomiedzy znienawidzonym przez ciebie manleyem a przywolanym behringerem. nie roznice w elementarnych wartosciach typu szum, pasmo itp, ale w jakosci wprowadzanych zmian np w kompresji (sprezystosc, elastycznosc, niewazne). czy tez po edycji materialu slychac roznice pomiedzy wyjsciem z pro toolsa na sumie stereo a wyslaniem sladow z powrotem na konsolete lub na sumator np. znienawidzonego manleya. i nikt nie siedzi z kalkulatorem i miernikiem i sprawdza czy mu sie wydaje czy tez nie, wystarczy zwykly slepy test, nawet z repetycja przykladow dla zmylki.
reasumujac - mam wrazenie, ze ty caly czas masz na mysli sytuacje pierwsza, z czym sie CALKOWICIE zgadzam, a mi chodzi bardziej o sytuacje nr 2.
co do cen konsolet - manleya tez moge poprosic o custom wersje linemixera czy konsolete masteringowa (ktore tez moga byc tematem do niezlej polemiki - wszak to rozbudowana krosownica tak naprawde ;) ) i tez cena w oczy bedzie kluc, tak jak i tych konsolet. inna jest tylko liczba zer, proporcja pomiedzy cena/wartoscia czesci pozostaje ta sama.
rozroznijmy dwie sytuacje:
1. mam PCta, mikrofon, porzadna karte/interfejs, nagrywam sobie wokale w domu do podkladow z VSTi. cos mi nie brzmi. pojawia sie handlowiec i mowi: panie, kup pan sumator za konkretna kase i preamp jakis lepszy i od razu niebo sie otworzy. i czlowiek wierzy, i kupuje. czesta sytuacja, i jesli o to ci chodzi, to w PELNI sie zgadzam.
2. studio dzialajace komercyjnie, swietna sala, doborowi muzycy na sesji, wymagajaca muzyka do nagrania, pelna niuansow. mikrofony z najwyzszej polki, oddajace jak narealniej brzmienie unikatowych instrumentow. tor nagraniowy odpowiadajacy wczesniejszym elementom. doswiadczony realizator i producent znakomicie slyszacy i znajacy tajniki swojej profesji. i podczas miksu nagle slychac roznice jak byk pomiedzy znienawidzonym przez ciebie manleyem a przywolanym behringerem. nie roznice w elementarnych wartosciach typu szum, pasmo itp, ale w jakosci wprowadzanych zmian np w kompresji (sprezystosc, elastycznosc, niewazne). czy tez po edycji materialu slychac roznice pomiedzy wyjsciem z pro toolsa na sumie stereo a wyslaniem sladow z powrotem na konsolete lub na sumator np. znienawidzonego manleya. i nikt nie siedzi z kalkulatorem i miernikiem i sprawdza czy mu sie wydaje czy tez nie, wystarczy zwykly slepy test, nawet z repetycja przykladow dla zmylki.
reasumujac - mam wrazenie, ze ty caly czas masz na mysli sytuacje pierwsza, z czym sie CALKOWICIE zgadzam, a mi chodzi bardziej o sytuacje nr 2.
co do cen konsolet - manleya tez moge poprosic o custom wersje linemixera czy konsolete masteringowa (ktore tez moga byc tematem do niezlej polemiki - wszak to rozbudowana krosownica tak naprawde ;) ) i tez cena w oczy bedzie kluc, tak jak i tych konsolet. inna jest tylko liczba zer, proporcja pomiedzy cena/wartoscia czesci pozostaje ta sama.
fan dobrego brzmienia ;)
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
1. "Made in Germany = Stay in Germany" - takie hasło po 2 wojnie światowej wtłaczał Niemcom ich własny rząd. Jak widać poskutkowało. Im więcej Polacy by zarabiali z pracy swoich rąk i głowy tym lepiej. Ale cóż, Polak to nie Niemiec, od razu musi pokrytykować a rząd, wiadomo, nic nie robi.
2. Producent powinien mieć minimum 200% marży (przy tego typu produkcie), by zabawa się opłacała. Spytajcie kolegów studiujących ekonomię. Do tego marża dystrybutora, sklepu, Vat itp. i wychodzi 300 lub 400 % więcej niż byśmy sami wydali na części do "zlutowania" swoimi ręcami. Ale nie każdy umie i chce lutować, testować.... Po co węszyć od razu kułaka i burżuja? I sugerować że na 700% zostanę wyru....? Jakaś zazdrosna konkurencja macza tu chyba palce...
3. Miałem w rękach 2-kanałowy preamp IMBIR. Krótko, 60 minut. Rozkręciłem, obejrzałem, skręciłem, odpaliłem i porównałem z ogólnie uznanym i drogim preampem.
Jest git - nie szumi, ma więcej dołu i mniej góry w porównaniu z ogólnie uznanym i drogim preampem. Generalnie nie odbiega. Ma też wady ale o nich nie wspomnę. Dlaczego? Patrz punkt 1. Zresztą, to jest dobry sprzęt. I nie ważne czy to się nazywa Behringer, Mackie, Manley, Gyraf czy Imbir.
4. Z punktu wyłącznie estetycznego: wolałbym, żeby IGS wpadł do mnie na kawę nowym BMW M6 niż rozklekotaną 15-letnią Astrą
2. Producent powinien mieć minimum 200% marży (przy tego typu produkcie), by zabawa się opłacała. Spytajcie kolegów studiujących ekonomię. Do tego marża dystrybutora, sklepu, Vat itp. i wychodzi 300 lub 400 % więcej niż byśmy sami wydali na części do "zlutowania" swoimi ręcami. Ale nie każdy umie i chce lutować, testować.... Po co węszyć od razu kułaka i burżuja? I sugerować że na 700% zostanę wyru....? Jakaś zazdrosna konkurencja macza tu chyba palce...
3. Miałem w rękach 2-kanałowy preamp IMBIR. Krótko, 60 minut. Rozkręciłem, obejrzałem, skręciłem, odpaliłem i porównałem z ogólnie uznanym i drogim preampem.
Jest git - nie szumi, ma więcej dołu i mniej góry w porównaniu z ogólnie uznanym i drogim preampem. Generalnie nie odbiega. Ma też wady ale o nich nie wspomnę. Dlaczego? Patrz punkt 1. Zresztą, to jest dobry sprzęt. I nie ważne czy to się nazywa Behringer, Mackie, Manley, Gyraf czy Imbir.
4. Z punktu wyłącznie estetycznego: wolałbym, żeby IGS wpadł do mnie na kawę nowym BMW M6 niż rozklekotaną 15-letnią Astrą

Jestem przystojny i młody
- stevelukather
- Posty:732
- Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
- EiS 03/2007 - strona 53 - zdjęcie elektroniki kompresora analogowego Smart Research C1 któremu redakcja EiS przyznała "Nasz Typ'. Na moje oko bebchy + obudowa kosztuja 800 pln. Rzut oka na cenę: 11500 pln. Kilka cytatów z recenzji: miks dostaje punchu i kopa, instrumenty zaczynają się lepić, partia basu przebija się przez miks pełen zła. (Do własnej oceny)
************************************************
Tak naprawde,ten chop ktory to pisal w EiS powinien dostac Pulicera za pisarstwo i na tym powinien poprzestac,jak sie poczyta co on wypisuje a potem poslucha jego produkcji)Piersi"Piracka plyta i TSA-ostatnia plyta,nie pamietam tytulu)to mam wrazenie,ze pan Blazej D.jest inzynierem z duza wiedza teoretyczna i znikoma wiedza realizatorska.Przypomina mi to troche Gosie Andrzejewicz-wokalistka roku a nie umie spiewac............wracajac do IMBIRa-swietny,naprawde rasowy preamp i dobre kompresory,oczywiscie to wszystko kwestia gustu,mnie to pasuje.
[addsig]
- stevelukather
- Posty:732
- Rejestracja:niedziela 31 mar 2002, 00:00
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
************************************************
Tak naprawde,ten chop ktory to pisal w EiS powinien dostac Pulicera za pisarstwo i na tym powinien poprzestac,jak sie poczyta co on wypisuje a potem poslucha jego produkcji)Piersi"Piracka plyta i TSA-ostatnia plyta,nie pamietam tytulu)to mam wrazenie,ze pan Blazej D.jest inzynierem z duza wiedza teoretyczna i znikoma wiedza realizatorska.Przypomina mi to troche Gosie Andrzejewicz-wokalistka roku a nie umie spiewac............wracajac do IMBIRa-swietny,naprawde rasowy preamp i dobre kompresory,oczywiscie to wszystko kwestia gustu,mnie to pasuje.
...
**********************
Aha,jak sobie posluchacie tych plyt to pomyslcie,ze te produkcje sa zrobione na pewno za kilkanascie tysiecy zlotych................
[addsig]
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
Odnośnie Żyrafy – nie ukrywam, bo chyba ukryć się nie da, że jego opracowania bardzo nam pomogły. Pięć lat temu, kiedy zaczynałem zabawę w pro audio był to świetny materiał by wyposażyć swoje studio w sprzęt, na który normalnie w życiu nie mógłbym sobie pozwolić. Później wpadł jeden kumpel, drugi… posłuchał pooglądał i generalnie zawsze rozmowa kończyła się podobnie: „czy mógłbyś zrobić taki klocek też dla mnie”? Więc stopniowo porzucałem nagrywki, mixy i mastery a łapałem za lutownice i do późnych godzin nocnych szyłem sprzęty na miarę.
Później, kiedy otrzaskałem się z tematem zacząłem sam projektować. Na pierwszy ogień poszedł lampowy preamp o nazwie Double Triode, który już z Gyrafem nie ma nic wspólnego. Następnie kompresor Terminator Vari Mu. Te projekty już zostały wdrożone do produkcji. Ostatnio zrobiłem 20-kanałowy lampowy sumator i cały czas trwają prace nad kolejnymi autorskimi projektami. W tym również własnym kompresorem VCA.
Odnośnie pomiarów:
Wszystkie nasze urządzenia zostały dokładnie pomierzone w warunkach laboratoryjnych i szczegółowe wyniki pomiarów są dołączane do każdej Instrukcji Obsługi.
Jeszcze odnośnie cen:
Proponuję spojrzeć do środka urządzeń Alana Smarta a następnie zerknąć w ich cennik. Przy nich nasz Imbir to taniocha. Wszystko jest warte tyle, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.
Odnośnie nazwy:
Jeszcze raz powtórzę: Nasz kompresor nazywa się Special Stereo Leveler, nie SSL. Dodam jeszcze, że sama firma Solid State Logic nie używa i prawnie nie chroni skrótu SSL, więc ucinam tu wszelkie dyskusje na temat kopiowania nazwy.
j. bravo: dzięki za zaproszenie. Kawy co prawda nie pijam, bo i tak bez niej mam wystarczająco wysokie ciśnienie, ale chętnie podjadę do Ciebie moim Jaguarem.
Później, kiedy otrzaskałem się z tematem zacząłem sam projektować. Na pierwszy ogień poszedł lampowy preamp o nazwie Double Triode, który już z Gyrafem nie ma nic wspólnego. Następnie kompresor Terminator Vari Mu. Te projekty już zostały wdrożone do produkcji. Ostatnio zrobiłem 20-kanałowy lampowy sumator i cały czas trwają prace nad kolejnymi autorskimi projektami. W tym również własnym kompresorem VCA.
Odnośnie pomiarów:
Wszystkie nasze urządzenia zostały dokładnie pomierzone w warunkach laboratoryjnych i szczegółowe wyniki pomiarów są dołączane do każdej Instrukcji Obsługi.
Jeszcze odnośnie cen:
Proponuję spojrzeć do środka urządzeń Alana Smarta a następnie zerknąć w ich cennik. Przy nich nasz Imbir to taniocha. Wszystko jest warte tyle, ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.
Odnośnie nazwy:
Jeszcze raz powtórzę: Nasz kompresor nazywa się Special Stereo Leveler, nie SSL. Dodam jeszcze, że sama firma Solid State Logic nie używa i prawnie nie chroni skrótu SSL, więc ucinam tu wszelkie dyskusje na temat kopiowania nazwy.
j. bravo: dzięki za zaproszenie. Kawy co prawda nie pijam, bo i tak bez niej mam wystarczająco wysokie ciśnienie, ale chętnie podjadę do Ciebie moim Jaguarem.

www.igsaudio.pl
Re: Imbir SSL TYPE 4 - ktoś testował?
Tak naprawde,ten chop ktory to pisal w EiS powinien dostac Pulicera za pisarstwo i na tym powinien poprzestac,jak sie poczyta co on wypisuje a potem poslucha jego produkcji)Piersi"Piracka plyta i TSA-ostatnia plyta,nie pamietam tytulu)to mam wrazenie,ze pan Blazej D.jest inzynierem z duza wiedza teoretyczna i znikoma wiedza realizatorska.
**********************
Nie krytykuj, jesli nie wiesz, co sie dzialo podczas nagran.
Nie znam ani p. Blazeja D. ani nagran, o ktorych wspominasz. Powyzsze stwierdzenie jest wynikiem kilunastu lat doswiadczen. A kiedys tez krytykowalem, do momentu az kilka razy pod rzad cos sie nie udalo nie z mojej winy.
**********************
Nie krytykuj, jesli nie wiesz, co sie dzialo podczas nagran.
Nie znam ani p. Blazeja D. ani nagran, o ktorych wspominasz. Powyzsze stwierdzenie jest wynikiem kilunastu lat doswiadczen. A kiedys tez krytykowalem, do momentu az kilka razy pod rzad cos sie nie udalo nie z mojej winy.
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!