**************************
Szkudnik, a może właśnie o to chodzi, by płyta nie brzmiała jak jeden wieloczęściowy, nudny, bo długi utwór. A może właśnie w tym jest cały urok muzyki, że każdy z utworków jest z "innej bajki", jest przez to na swój sposób oryginalny. A może właśnie wtedy płyta jest ciekawa.
Znam wiele płyt, które tak zostały zrealizowane. Nie wiem tylko, czy przypadkowo, czy celowo....
**********************
Nie, to ze altusy zawsze dawaly tylko świst, a przypadkowe w zasadzie ustawienie korektora dawalo koszmarne rezultaty (raz za jasne raz za ciemne - a co, na altusach zawsze bylo jazgoczace) to nie jest zaden urok muzyki tylko błąd realizatorski, który kwalifikuje delikwenta do przedszkola stawiac klocki a nie brac sie za mixowanie.
(coż, kiedys nic innego nie było, a ja żeczywiście w liceum byłem

Co innego zamierzony efekt a co innego przypadek. Przypadkowi nie moze byc zostawione nic. Dlaczego? A na przyklad dlatego ze potem słychać biadolenia jak to amerykańskie utwory sa dopracowane i "kopią" a nasze mają, hmm, "urok muzyki"
[addsig]