...
Hmm, dla mnie muzyka to niuanse
No właśnie, a dla mnie nie. Przynajmniej jeżeli mówimy o niuansach brzmieniowych.
po czym odróżnić dobry instrument od słabego.
Świetna muzyka zagrana na słabym instrumencie, słabiej nagrana, słabiej zaśpiewana (nie mówię - źle, cały czas mówimy o niuansach) - obroni się. Zła muzyka na świetnym instrumencie, mistrzowsko nagrana i zaśpiewana - nadal będzie się nadawać do kosza.
Zresztą, co to znaczy lepiej / słabiej? Dla jednego lepiej = krystalicznie czysto, dla innego lepiej = z lekkim analogowym szumkiem
Jeżeli poczytasz choćby archiwum tego forum, łatwo zauważysz, że najczęściej o każdym urządzeniu (interfejsie, preampie, efekcie itp.) jedni mówią, że jest świetny, inni - że przeciętny, a jeszcze innym się w ogóle nie podoba. Na każde pytanie o poradę, co wybrać najlepszego - często jest tyle odpowiedzi, ilu odpowiadających. "Wybierz X". "Ej, no co ty, X jest do bani, tylko Y". "Y? Przecież to badziewie".
...
No i tutaj się nie zgadzamy - weźmy na przykład muzykę zwaną ogólnie poważną. Po czym odróżnisz dwa nagrania tego samego dzieła - dla 95% osób różnica jest na poziomie niuansów, jeżeli wogóle, dla znawcy bądź fachowca - niuanse przeradzają się w Himalaje. Zakładam, że jest to forum dla osób, dla których muzyka nie kończy się na białych słuchaweczkach i że większość forumowiczów to właśnie te 5 procent, o których piszesz:-).
Co do opinii innych osób - zawsze staram się sprawdzić nausznie. Choć uważam, że istnieją urządzenia na których przysłowiowa mucha nie siada, np. Bricasti M7, Eventide H8000, U47 (chociaż może na tym forum się takowa znajdzie;-).