Piec gitarowy do studia

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00
Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: minimax » środa 07 sty 2009, 15:00

Każdy dobry piec sprawdzi się w studio - i tak ważniejsze kto się do niego podłączy. Wygodniejsze są lampki małej mocy (ok. 5W), bo można wycisnąć z nich ładne nasycenie końcówki mocy bez rujnowania budynku. Taką lampkę DIY można kupić dość tanio (ja kupiłem za 500 zł), do tego dobra paczka na jednym lub dwóch głośnikach 12".

Kombo niestety bywa kłopotliwe z dwóch powodów:

1) Trudniej ustawić sound biegając pomiędzy live roomem a reżyserką

2) Różne pozamuzyczne odgłosy samego wzmacniacza - buczenie transformatora, dzwonienie itp. Mam bardzo dobre kombo (Rivera Chubster 55) ale właśnie z tych powodów nagrywam z zewnętrzną paczką.
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Davi
Posty:442
Rejestracja:wtorek 05 kwie 2005, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: Davi » środa 07 sty 2009, 16:34

Kombo niestety bywa kłopotliwe z dwóch powodów:
....................................................

bardzo słusznie. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
macandroll
Posty:506
Rejestracja:sobota 10 cze 2006, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: macandroll » środa 07 sty 2009, 17:08

W większych studiach często stosuje się oddzielnie preampy, końcówki mocy i kolumny. Z tego względu, że różni ludzie i w róznych gatunkach tam nagrywają, a w taki sposób można więcej.
W kombach niestety jak pisał kolega wyżej pojawiają się drżenia obudowy, lamp i rezonanse które przekadają się na nagranie - szczególnie mikiem pojemnościowym. Lepiej to wygląda we wzmacniaczu i oddzielnej kolumnie, bo nikt nie karze stawiać jednego na drugie.
Combo poprzez małą kubaturę przenosi mocno drżenia.

Ale jeśli chodzi o małe combo, to na słynnym serwisie aukcyjnym bywają okazje np. black dogi czy grunthelle za poniżej tysiąca. Około 10w z mozliwością pracy na 2.5w, z pełną regulacją, dwom kanałami i dobrymi głośnikami- często 10' lub 12'.
To dobre, polskie firmy, które są alternatywą dla tanich lampek z zagranicy. Oczywiście na rynku wtórnym, bo jako nawe to kosztują ze dwa razy więcej.

Wczoraj się sprzedał BD chyba za 900zł.
Muzyk, gitarzysta

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: pawello » czwartek 08 sty 2009, 02:49

Szanowny kolego. jesli szukasz uniwersalnego brzmienia to se kup Line6 z wyzszej polki. Bedziesz mial 50 piecow w jednym i sobie biedziesz wybieral. Do tego kolumne jakas porzadna i bedzie git.

Moim zdaniem NIE MA uniwersalnych wzmacniaczy.

Co do reszty:

Valve King to oszukana lampa gdzie przester robia tranzystory (widzialem schemat). To juz lepiej nagrywac na symulatorach Line6. Na dodatek ten wzmacniacz wstretnie brumi.

Rivera robi fajne wzmacniacze. Ale nie male comba ktore brzmia wstretnie i tanio jak na to ile kosztuja. Mowienie tu o "topie" jest jakims nieporozumieniem. Jedyne 2 wzmaki tej firmy, ktore mi robia to KnuckleHead oraz Bonehead sygnowana Lukatherem - moja subiektywna ocena po ograniu sporej ich ilosci na targach. Nowszych modeli nie znam wiec sie nie wypowiadam.

Marszalki sa bardzo charakterystyczne. Maja takie a nie inne brzmienie, ktore sie do ciebie przylepi i juz sie nie odlepi. Nie ma to nic wspolnego z oczekiwana uniwersalnoscia brzmienia.

Peavey Bandit? Przereklamowana konstrukcja tranzystorowa o naprawde niezlym brzmieniu jak na tranzystor oraz cenie niewspolmiernej do mozliwosci.

Fender? Fender z Fenderem fajnie gra... Jednio stworzone dla drugiego moim zdaniem ale nie do wszystkiego sie ten zestaw oczywiscie nadaje.

Vox? Nigdy nie gralem na oryginalnym Voxie, jakos nie bylo okazji - nie wypowiadam sie. Gralem na Tonelabie Voxa i fajnie gral, ale to nie jest nowoczesne brzmienie moim zdaniem.

Engl? Soldano? Engl blizej Mesy, Soldano blizej Marszalka.

Co do malych glosnikow gitarowych - maja maly glosnik wiec plaski dol. Takie plaskie brzmienie. Nie polecam. Za to polecam glosniki Celestion Vintage do lzejszego grania na lampie, do ciezszego jakies o sztywniejszym zawieszeniu. Vintage'e maja miekkie zawieszenie i srednio nadaja sie do lojenia na mocno rozkreconej glowie Mesy - przyduszaja sie dolem. Za to pieknie graja na sredniej glosnosci a szczegolnie na bardziej czystych lub crunchowych gitarach.

Dopasuj wzmacniacz do gitary czy gitar, ktore masz. Jak sie podepniesz, pokrecisz i nagle to bedzie "to" to nie patrz na metke z logo tylko na cene (czy masz tyle pieniedzy lub czy chcesz tyle wydac). I nigdy niczego nie kupuj w ciemno bez testu.

Powtarzam - to sa moje subiektywne opinie. Moze sie do czegos przydadza...
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: pawello » czwartek 08 sty 2009, 03:02

Jeszcze cos: Moze Carvin Legacy vl212 combo? Na tym mozna sporo ukrecic. Na eBay widzialem kolo 750 baksow.
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

minimax
Posty:199
Rejestracja:czwartek 28 cze 2007, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: minimax » czwartek 08 sty 2009, 09:42

Rivera robi fajne wzmacniacze. Ale nie male comba ktore brzmia wstretnie i tanio jak na to ile kosztuja. Mowienie tu o "topie" jest jakims nieporozumieniem. Jedyne 2 wzmaki tej firmy, ktore mi robia to KnuckleHead oraz Bonehead sygnowana Lukatherem - moja subiektywna ocena po ograniu sporej ich ilosci na targach. Nowszych modeli nie znam wiec sie nie wypowiadam.
**********************

Zgadza się, tańsze komba Rivery są - o ile pamiętam - tranzystorowe. Chubster 55 to w zasadzie KnuckleHead w postaci komba. Ale sporo kosztuje.
Ale brzmi Crunch nie do pobicia.
[b][url=http://jurekmuszynski.com]jurekmuszynski.com[/url][/b]

Davi
Posty:442
Rejestracja:wtorek 05 kwie 2005, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: Davi » czwartek 08 sty 2009, 13:58

Line6 z wyzszej polki....

............................................................

>> myślałem nad Line 6 Pod X3 Pro + jakąś ? pake.... ? tyle, że to symulacje :/ ale ponoć świetne ! i na pewno przydatne, uzupełniające w studiu...

...............................................................


Marszalki sa bardzo charakterystyczne.

>> zgadam się !

...............................................................

Engl? Soldano? Engl blizej Mesy, Soldano blizej Marszalka.

..............................................................

>> na stronie Engl jest demko, moim zdaniem brzmienie rockendrolowe, bliżej mesy... dlatego odpada, aczkolwiek to full zawodowe sprzęt, słychać rasowy przester, akurat na to zwróciłem głównie uwagę !

..............................................................

Co do malych glosnikow gitarowych - maja maly glosnik wiec plaski dol.

..............................................................

>> można się domyslić... " gabaryty " :/ ale zapewne warto mieć takie 1 zawodowe na full lampie maleństwo tak myslę... od taka alternatywa.

...............................................................


Dopasuj wzmacniacz do gitary ....

...............................................................

zgadza się !
...............................................................

Powtarzam - to sa moje subiektywne opinie. Moze sie do czegos przydadza...

...............................................................

bardzo się przydały ! dzięki

Awatar użytkownika
AUTKO
Posty:21
Rejestracja:środa 20 sie 2008, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: AUTKO » czwartek 08 sty 2009, 16:09


..............................................................

Co do malych glosnikow gitarowych - maja maly glosnik wiec plaski dol.

..............................................................

>> można się domyslić... " gabaryty " :/ ale zapewne warto mieć takie 1 zawodowe na full lampie maleństwo tak myslę... od taka alternatywa.


**********************
Z tym glosnikiem to bardziej o skutecznosc chodzi niz ronice w przenoszeniu jakis czestotliwosc (nalezy pamietac, ze ucho ludzkie roznie slyszy dane f w zaleznosci od natezenia- dlatego jak sie ustawia barwe na piecu to nigdy na cicho tylko tak jak sie bedzie pozniej gralo ;). Mozna zrobic test: podstawic mikrofon pod takie malenstwo i nagrac poczym odtworzyc z odpowiednim poziomem (duzo nagran Led Zeppelin bylo robione na takich szczekaczach, o ile dobrze pamietam).

Z tego powodu malenstwo z glosnikiem 8'' moze byc bardzo dobrym rowiazaniem do studia i cwiczen, chciaz mroczni chlopcy pod koniec gimnazjum moga wyrazac swoje wielkie niezadowolonie (spodnie przy czyms takim nie furkocza :P). Inna sprawa, ze pierwsze Fendery Champion 600 i 800 (te, na ktorych powstal rock'n'roll w latach 50) mialy glosniki... 6'' i 8'' :D

Pozatym takie malenstwo zawsze moze sluzyc pozniej za preamp :)

Na zakonczenie- sprawdzales w jakims muzycznym Laboga Aligator (polecam wersje 15W :) ?

Davi
Posty:442
Rejestracja:wtorek 05 kwie 2005, 00:00

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: Davi » czwartek 08 sty 2009, 16:36

Na zakonczenie- sprawdzales w jakims muzycznym Laboga Aligator (polecam wersje 15W :) ?...

.......................................................

mam ochote na szczekacza mały pierdzioszek co robi sporą robote brzmi zachecająco ja tam w sumie nie jestem mroczny :P aczkolwiek jak mnie wezmie to przywieziemy na sygnale Meska i sobie stane znów kołoniej i odkręce tak ciut więcej, znów me wętrzności zawirują eh niezdrowe> Laboga.. :D zaraz się porozglądam

Awatar użytkownika
pawello
Posty:968
Rejestracja:piątek 02 maja 2003, 00:00
Lokalizacja:Tarnów, Polska
Kontakt:

Re: Piec gitarowy do studia

Post autor: pawello » czwartek 08 sty 2009, 17:36

Z tym glosnikiem to bardziej o skutecznosc chodzi niz ronice w przenoszeniu jakis czestotliwosc (nalezy pamietac, ze ucho ludzkie roznie slyszy dane f w zaleznosci od natezenia- dlatego jak sie ustawia barwe na piecu to nigdy na cicho tylko tak jak sie bedzie pozniej gralo ;).
**********************
I tu sie nie moge zgodzic. Czestotliwosci ktorych nie oddaje paczka i glosnik nie da sie juz pozniej odtworzyc bez jakichs sztucznych, niepotrzebnych i roznie slutecznych machinacji. To ze Zeppelnini grali na szczekaczkach? Slychac to w nagraniach jesli sie na to zwroci uwage. Ale co bedzie jesli przy nagraniu bedzie potrzeba wiecej dolu? Szczekaczka go nie da. Nie ma to jak glosnik gitarowy 12 cali i to nie byle jaki tylko konkretny. Mozna grac cicho, mozna glosniej a barwa sie nie zmienia az tak bardzo jak na malych pierdziawkach.
[addsig]
uniżenie kłaniam :-)

ODPOWIEDZ