TC Electronic M2000 ?

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
Master
Posty:1390
Rejestracja:poniedziałek 27 paź 2003, 00:00
Re: TC Electronic M2000 ?

Post autor: Master » poniedziałek 16 sty 2006, 11:53

tzn, bede bardziej precyzyjny, róznice chyba kazdy zna , jeden to analogi , drugi cyfra , jednak z punktu widzenia jakosci uzyskiwanych efektów koncowych, co według Ciebie gra lepiej .

Awatar użytkownika
Boluś
Posty:194
Rejestracja:czwartek 05 maja 2005, 00:00

Re: TC Electronic M2000 ?

Post autor: Boluś » poniedziałek 16 sty 2006, 13:12

Takze jestem zainteresowany tą kwestia :)

Awatar użytkownika
JoachimK
Posty:3148
Rejestracja:środa 12 paź 2005, 00:00
Kontakt:

Re: TC Electronic M2000 ?

Post autor: JoachimK » poniedziałek 16 sty 2006, 13:20

Ok, ale ja teraz na powaznie chciałby jesli to mozliwe Abys Joachim opisał róznice miedzy UAD-1 a POwercore .... co towim zdaniem jest lepsze ... na forach pisza ze UAD-1 , ale ty ze posiadasz oba mozesz sie wypowiedziec ... to nie na temat o M2000 ktorego za to ja posiadam . ale na temat Kart które takze sa poruszane w tym watku. I czy ktos moze słuszałjuz nowego powercore ? ...

**********************



Przede wszystkim nie ma czegos takiego, jak brzmienie _nowego_ PowerCore. Kazda wtyczka moze zostac uruchomiona na jednej z dostepnych platform. Od tej najnowszej - w postaci karty, poprzez wersje "mala" i "duza" firewire (karta jest w dwoch werscjach - bundle karty z licencja na wtyczki, oraz karta bez licencji, wtyczki trzeba dokupic osobno - to drugie korzystne, jesli sie ma innego PoCo - jesli dziala wiecej niz jeden naraz, wystarczy odczytanie licencji z jednego PoCo, a dana wtyczka moze zostac zaladowana do innej fizycznej jednostki PoCo).

I dalej - nieprodukowana juz stara dluga karta PCI PoCo takze urchomi najnowsze wtyczki.



UAD to przede wszystkim symulacje starych urzadzen. Widac, ze taki trend sie utrzymuje. Poza wielopasmowym kompresorem, ktory sie ukazal kilkanascie dni temu, gdyby pominac Precision EQ oraz Limiter (ktore to tez w rzeczywistych urzadzeniach maja swoje odpowiedniki), wszystko, co do dzis wychodzi nowe na UAD-a, jest symulacja starych - i co wazne - bardzo cenionych na swiecie urzadzen.

Mamy wiec kompresor 1176 (tak na prawde jest to od poczatku, jak wyprodukowano prawdziwe urzadzenie - peak limiter, a nie kompresor) w dwoch odmianach, wersji mocno- i zdecydowanie mniej obciazajacej DSP karty. Mamy slynnego Fairchilda 670, prawdziwy na swiecie osiagajacy zawrotne sumy, za ktora to kwote moznaby wybudowac calkiem niezle wyposazone male studio w domu, lub pokaznie wzmocnic sprzetem inne studio. Podobnie slynny pasywny EQ Pultec - tez stary korektor o unikalnych cechach, czy kompresor/limiter LA2 i ich symulacje. Te wszystkie wtyczki sa od dawna w UAD-1.

Nowsze wtyczki, to dalej ten sam kierunek rozwoju karty - symulacja urzadzen vintage. Doszly np. slynne rolando'we chorus CE-1 czy stary "poszerzacz" brzmienia Dimension-D. Kolejna znakomita symulacja, to plyta poglosowa EMT140. Korzystalem tylko z 14-dniowego dema, ale warto. Brzmi swietnie dobrze.

(dodam tu, wcale nie na przekor Uli, ze studio, w ktorym pracuje, jest w posiadaniu prawdziwej EMT 140, wiec brzmienie tej prawdziwej tez nie jest mi obce).

Sa tez wtyczki nie bedace bezposrednia symulacja znanych urzadzen. Jak znakomity moim zdaniem korektor Cambridge, nawiazujacy chyba troche swoim brzmieniam do charakterystyki EQ type 1 z Sony Oxford (lub, jak kto woli przyrownac do urzadzen analogowych, bardzeij czesne niz pozniejsze wersje korektorow SSL).

Inna wtyczka, z ktorej namietnie korzystam, to, maly Channel Strip skladajacy sie z 5-ciopunktowego parametrycznego EQ oraz kompresora. Nie dosc, ze brzmi swietnie (ale zupelnie inaczej, niz inne wlasne symulacje EQ czy tez symulacje 1176!), to jeszcze do tego bardzo malo obciaza DSP.



Dlaczego wiec kupielem PowerCore? Powody byl dwa. Pierwszy, to mobilnosc - Swojego PowerCore FireWire przenosze pomiedzy studiami nagran. Majac nim autoryzacje wtyczek, uruchomie wtyczki takze na innych PoCo, a tak sie sklada, ze jedno ze studiow nagran, gdzie bywam, posiada "malego" PoCo, ktoremu brakuje mozliwosc uruchomienia kilku wtyczek (oczywiscie po wykupieniu licencji zadziala kazda). Laczac oba urzadzenia do jednego komputera, zwieksza mi sie moc, wtyczki uruchomie na kazdym z wlaczonych urzadzen.



Drugi powod jest wazniejszy. Od chyba 8miu lat mam w studio do czynienia z TC M5000, wyposazonym w opcje masteringowa (MD2). Mialem okazdje niejednokrotnie przekonac sie do tego urzadzenia. Uwazam, ze jest to duzo lepsza platforma dla masteringu niz np. wtyczki Waves. MD mozna bez problemu wykorzystac zarowno do wykreowania nowego brzmienia, jak i np. bardzo mocnego podglasniania miksu bez zmiany brzmienia. Dla powerCOre istnieja algorytmy masteringowe wprost przeniesione z TC System 6000 (mozna nawet wymieniac presety miedzy PoCo a 6k). Poglosy w technologii VSS sa na pewno najwyzszej klasy, a bezposrednie porownanie z innymi wtyczkami moze naprawde wypasc blado przynajmniej dla wiekszosci wtyczek. Nawet krotkie ROOM-y maja inne "cialo".

(mimo to wydaje mi sie, ze lexiconowe reverby sa niekiedy lepsze, bardziej gladkie - mam na mysli klasyczne symulacje, jak hall, room, koscioly itp.)

Inne reverby (jak np. nieliniowe poglosy) sa tez swietne, choc z symulacji vintage wole UAD-a. PoCo oferuje symulacje reverbu EMT250, a ten poglos jest czyms innym, niz EMT140).



Poglosy z UAD-a (oprocz wspomnianego EMT140) nie podobaja mi sie juz tak, jak te z TC. Taka jest zreszta powszechna opinia.



Jest kilka naprawde niezlych kompresorow/limiterow, m.in. bedaca analogia dla 1176 wtyczka o nazwie "24/7*C". Jest cos, co moze sprawiac, ze wtyczki 1176 z UAD-a moga wydawac sie od razu w pierwszym kontakcie lepiej brzmiace niz 24/7*C. Otoz ta pierwsza jest zdecydowanie latwiej ustawiana, poprzez lepsze zgranie poziomow operacyjnych z galkami. Przy normalnych poziomach, wtyczka UAD-owa jest na granicy zadzialania, gdy galka IN jest na godz.12, oraz nie zmienia poziomu, gdy przy tym samym ustawieniu czulosci wejscia IN, wyjscie jest takze na 12. Z kolei wtyczka TC reaguje bardziej jak prawdziwe urzadzenie, gdzie czesto juz przy niskim sygnale oraz dosc sporym skreceniu IN w lewo, kompresja zaczyna mocno reagowac. Trudno jest znalezc w pierwszej chwili ustawienie wyjscia, by nie pogubic sie w poziomach. Podobna historia wystepuje takze w prawdziwych urzadzeniach.

Nie spotkalem dotychczas takich analiz w roznicach dzialania, o jakich pisze, ale to moze byc poczatkiem sugestii, ze UAD jest z punktu lepszy. Nie odczuwam, zeby ta wtyczka byla jakas gorsza od wersji UAD-owej.



Inna zaleta TC, to channel strip zorientowany na wokal, wliczajac w to jeden z najlepszych deeserow software'owych, jakie mialem okazje slyszec. Z tych, ktore znam, tylko deesser protoolsowy jest tak dobry, choc zaczyna znieksztalcac przy bardziej agresywnym dzialaniu. Tego UAD nie ma. Pewna wada channel stripa jest trojpunktowy EQ, choc plusem jest jego sposob pracy - "pod" wokal.



TC to takze limitery i kompresory vintage. Nie sa to symulacje konkretnych urzadzen, ale na pewno sa o niebo lepsze od zdecydowanej wiekszosci wtyczek, jakie sie spotyka na rynku.



Uwazam, ze korektory z PoCo sa rowniez na najwyzszym poziomie, niestety ich wada, to max cztery pasma parametryczne (dla przykladu UAD Cambridge EQ to HPF +5 parametric EQ + LPF dostepnych w jednej wtyczce.



TC PoCo to takze mozliwosc uruchomienia instrumentow wirtualnych, np. VIRUS-a, czy V-Station.

TC PoCo to wdrazanie we wtyczki technologii obrobki wokalu wzietych z firmy Helicon.

TC to takze wtyczki 3dParty, jak wspomniany EQ SONY OXFORD (i inne wtyczki SONY)



Tym samym - PowerCore ewoluuje w innym kierunku, mysle ze - szeczegolnie dla malych studiow - sprawdzi sie bardziej optymalnie, niz karta Unversal audio. Tu nie ma "lepsze/gorsze" od UAD-a. Prawda jest taka, ze najlepiej miec oba, a juz taki maly PowerCore Compact i malyUAD-1 ProjectPak potrafia razem bardzo duzo. Ja wybralem PoCo, i najczesciej tak sugeruje, gdy ktos mnie pyta, co wybrac. Wydaje mi sie to wyjsciem bardziej optymalnym do roznych zadan. A UAD-a pewnie tez kiedys bede posiadac, z pewnoscia jest swietny
Nie odpowiadam na porady via prywatny mail. Od tego jest to forum!

Davi
Posty:442
Rejestracja:wtorek 05 kwie 2005, 00:00

Re: TC Electronic M2000 ?

Post autor: Davi » poniedziałek 16 sty 2006, 14:33

Wielkie dzieki za tak dokladne i szczegolowe podzielenie sie swoimi spotrzezeniami na temat tych dwoch dopalczay takze wam wszystkim za podpowiedzi w wyborze ?

Pozdrawiam

Davi

Awatar użytkownika
Jull
Posty:117
Rejestracja:niedziela 07 mar 2004, 00:00

Re: TC Electronic M2000 ?

Post autor: Jull » czwartek 02 mar 2006, 14:42

Podzielam zdanie merytoryczne Joachima.

Obydwie platformy są świetnym rozwiązaniem dla małych studiów nagrań , jak i uzupełnieniem dla dużych. Posiadam obydwie platwormy i jestem z nich bardzo zadowolony.

Napewno nie przekreslam pluginów waves-a, psp, ponieważ każdy z nich spełnia się w określonej sytuacji. ( choć zdecydowanie uzywam ich mniej)



Wszystkim zainteresowanym platwormą UAD-1, proponuje odwiedzić stronę universal audio, gdzie sa ukazane do każdego pluginu z opisem "namacalnie" prezentacje. pre i post



www.uaudio.com





Powecora nie sposób porównać do Uada, ponieważ zupełnie inne założenie pisania algorytmów ( cytuję Joachima).



Zawodowe są pluginy te, za które niestety trzeba zapłacić w przypadku MD3 1000$ ale zapewniam że jakość jest warta tej ceny.



p.s. Farchild na rynku wtórnym kosztuje ok 30.000$, trudno mi poiwiedzić w ilu procentach emulacja zbliżonba jest do orginału ( i napewno tego nie sprawdzę:)) ale jakość soundu po procesie w mojej subiektywnej ocenie jest rewelacyjna.



Pozdrawiemjull@autograf.pl
[addsig]

ODPOWIEDZ