Sprawa się powoli wyjaśnia (a może nawet już się wyjaśniła) - karta prawdopodobnie nie ma nic wspólnego z niską wydajnością. Głównym winowajcą jest na 99% laptop - albo jakaś uszkodzona jego część albo niepoprawna konfiguracja hardware'u - tym razem ICOM się nie popisał

. Jutro zawitam do łódzkiego przedstawiciela i zrobię rewolucję

.
Skąd ten trop? Ano stąd że pojawiły się kolejne problemy w pracy z audio - najbardziej dokuczliwe stało się bardzo duże opóźnienie nagrywanego sygnału, mimo użycia sterowników E-MU ASIO i zafiksowanej latencji - od 5 do 10 ms. Opóźnienie było proporcjonalne do stopnia zużycia CPU, niestety powyżej 30% opóźnienie potrafiło się wachać od 30 do 60ms, co objawiało się efektem chorusa, przy włączeniu jednoczesnego odsłuchu w Abletonie i direct monitoringu w E-MU.
Kolejnym problemem było (ciągle jest) to że gdy zużycie procesora wynosiło więcej niż 50%, zaczynały się dropouty i dopiero przełączenie się na latencje przynajmniej 20ms rozwiązywało problem. Do czasu następnego zwiększenia CPU performance o kolejne 10% - przy zużyciu 75% możliwa była praca jedynie ze 100ms latencją. Ponieważ przedwczoraj dojechał do mnie PSP TotalPack, to postanowiłem sobie wszystko przetestować jeszcze raz, na tych, bądź co bądź, dość procesożernych wtyczkach. Wynik doprowadził mnie do rozpaczy (powyżej 70% cięło się wszystko. niezależnie od latencji) i chwyciłem jeszcze raz za maila do supportu E-MU. Korenspondencja przebiegałą wzorowo, już po paru godzinach dostawałem odpowiedzi. Widać że dbają o klientów, ale to temat na osobną dyskusję.
Wśród gąszczu porad, domniemywań, wskazówek i wyjaśnień, dwie okazały się bardzo pomocne.
Przede wszystkim logo na CardBusie wcale nie świeci, to tylko błąd w manualu, co zostało mi dwukrotnie wyjaśniane

. Świeci się natomiast logo na MicroDocku i wyjście ADAT. Także wygląda na to że moja karta nie ma żadnej usterki.
Druga sprawa to to że technik E-MU poradził mi znaleźć kogoś kto ma laptopa i u niego przetestować moją kartę. Niby banalne, ale jakoś wcześniej nie wpadłem na ten pomysł. W każdym razie, udało mi się to właśnie parę godzin temu i jestem zdgruzgotany a z drugiej strony zadowolony, bo sprawa się raczej wyjaśniła i nie będę musiał rozstawać się z E-MU.
Otóż przetestowałem (podstawą testu był w/w projekt "Distortion" dodany do Ableton Live 5) moją kartę na laptopie o sporo niższych parametrach niż ten mój (HP NX9020 - Celeton-M 1,4 GHz, 480 MB ram; dla przypomnienia, moja konfiguracja to ICOM 8200, Pentium-M Centrino 760 2 GHz, 1 GB ram), a wydajność była 1,5x wyższa (maksymalne zużycie dochodziło do 22%, przy 34% u mnie). I wreszcie strumień audio stał się stabilny.
Idąc za ciosem, postanowiłem ten sam projekt odtworzyć na sterownikach karty MAYA 44USB, a nawet na sterownikach karty zintegrowanej w laptopie znajomego. Wyniki były nieco gorsze, ale nadal dużo lepsze niż u mnie.
Jak to możliwe, że dużo słabszy notebook bez wysiłku odstawia dużo silniejszego konkurenta? Ja nie wiem, mam nadzieję że na to pytanie udzielą mi odpowiedzi ludzie z ICOM. Zwłaszcza że mam zamiar się wybrać z wrześniowym numerem EiS i użyć go jako dowodu na moją tezę. Bo albo coś jest skopane w moim kompie albo testy notebooków ICOMa są do tyłka.
No właśnie, jakie jest prawdopodobieństwo tego że sprzęt wychodzący spod igły, który powinien przejść jakieś testy wydajnościowe, może okazać się niesprawny?
Sprawa zapewne jeszcze będzie wyjaśniać się parę dni (albo tygodni

), na pewno zdam relację po zakończeniu. Mam nadzieję że nie będę musiał wieszać psów na ICOM i Waszym teście..