Roland Fantom G - nowy workstation

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
AkselPL
Posty:1147
Rejestracja:niedziela 31 sie 2008, 00:00
Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: AkselPL » niedziela 09 lis 2008, 03:36

...nie wskazywałem tutaj na konkretny model
**********************

Naprawdę???
Pas z mojej strony.

P.S. Jak się zbiorę w sobie, to skrobnę tu parę słów mojego subiektywnego porównania Fantoma G (miałem okazję przy nim dość długo ostatnio posiedzieć) do Korga M3....
**********************
Będę czekać z niecierpliwością ;)
Korg M3-73, Korg Radias-R, Korg EXB-Radias, Korg Electribe MX-1, Korg Kaoss Pad 3, Kawaii KC-10, Waldorf Blofeld KB, Ibanez GiO, Fender Mustang III, Behringer XD80USB, Fostex PM1MKII, Behringer K10s, Creative ZXR, E-mu Midi, Reloop RHP-20, FL Studio

Awatar użytkownika
Soundscape
Posty:2054
Rejestracja:czwartek 15 mar 2007, 00:00
Kontakt:

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: Soundscape » poniedziałek 10 lis 2008, 08:25

Winieneś też wiedzieć, że w zależności od zastosowania, indywidualnych potrzeb i preferencji muzyka w jednym przypadku dana stacja robocza może "wyprzedzać" inną nawet o kilka kroków, ale w innym przypadku może być zgoła odwrotnie.
...
**********************
Otóż to. Ja np. wybierałem instrument na scenę i do studia z koniecznością posiadania sekwencera. Miałem okazję posiedzieć dłużej i przy Fantomie G, i przy Juno G. Wybór padł na ten ostatni. Nie pytajcie dlaczego. Po prostu poczułem maleństwo bardziej niż olbrzyma I nie ze względów finansowych. Po prostu bardziej mi odpowiada. Nie twierdzę przy tym, że jest lepszy. M3 jakoś odraża mnie od początku (TR też mi jakoś nie przypadł do gustu), nie wiem czemu. Ale nie twierdzę przy tym, że jest gorszy.

Awatar użytkownika
atarens
Posty:37
Rejestracja:niedziela 28 gru 2008, 00:00

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: atarens » niedziela 28 gru 2008, 22:24

......Wskazałem na funkcjonalność, oraz łatwość w obsłudze i tego się trzymajmy. Czy łatwość w obsłudze, oraz funkcjonalność może być lepsza, lub gorsza? jak dla mnie tak. Jak dowiodę że jest lepszy? Porównując szybkość, jakość oraz sposób zrobionego utworu na scenie...
**********************

Jeżeli będziesz pisał, że Korg M3 jest łatwiejszy w obsłudze i ma lepszą funkcjonalność dla Ciebie, to wszystko się zgadza.

Natomiast jeżeli uważasz, że skoro dla Ciebie Korg M3 jest wygodniejszy i funkcjonalniejszy, to automatycznie jest obiektywnie i bezwzględnie najlepszy, to pozostawię to bez dalszego komentarza i zalecę chociażby odrobinę pokory. ...
**********************
Pisałeś że nie można stwierdzić jednoznacznie co jest lepsze a co gorsze na to ja odpisałem że można i podałem sposób jak udowodnić że coś jest lepsze jednak nie wskazywałem tutaj na konkretny model tylko na sposób w jaki można to zrobić....
**********************
.........................................................................................
Kupiłem Fantoma G i jestem bardzo zadowolony, miałem m3 i XS i wolę fantoma. Brzmi bardzo dobrze, prosty w obsłudze i bardziej przyszłościowy od konkurentów. BRAWO ROLAND!!!
Ensoniq MR + exp dance/world/drums,
Roland Fantom G8,
Roland VariOS,
Alesis QS-R + pcmcia eurodance/classical

Elroy
Posty:13
Rejestracja:wtorek 09 sty 2007, 00:00

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: Elroy » poniedziałek 29 gru 2008, 08:15

Dzisiaj rano pojawił się problem z moim Fantomem G6, a mianowicie kiedy próbowałem go włączyć zawiesił się przy wczytywaniu projektu na 83% i za nic nie chce ruszyć się dalej:( Próbowałem kilka razy i przy każdej próbie włączenia instrumentu jest tak samo. Może miał ktoś podobny problem ze swoim Fantomem i potrafi mi pomóc?

Awatar użytkownika
TheF
Posty:118
Rejestracja:piątek 04 sty 2008, 00:00
Kontakt:

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: TheF » poniedziałek 29 gru 2008, 09:08

Śledzę to forum od około roku i postanowiłem coś szkrobnąć w temacie który notabene sam założyłem a i rok się kończy pomalutku więc pora podsumowań.
Pan Jabu jeszcze około rok temu, zaczał jako gorący orędownik, dał się ponieść fali i stał się szczęśliwym użytkownikiem Korga M3. Pisałeś Panie Jabu rok temu po premierze, że Rolandowcy na prowadzenie nie wyszli. Że jak na razie nie znajdujesz w Fantomie G ani jednej rzeczy, która spowodowałaby pojawienie się chociaż cienia myśli, że chiałbyś nań zmienić swojego M3. Po jednak krótkim czasie użytkowania o ile mnie pamięć nie myli pozbyłeś się w/w sprzętu choć spowodowane to było nie tyle rozczarowaniem co sprawami finansowymi (powód prozaiczny,bolesny i popularny).
A teraz widzę jakby ... no ten wielki entuzjazm do M3 po roku gdzieś wyparował, wręcz przeciwnie zaczynasz doceniać jakby Fantoma G
A przecież idea instrumentu nie zmieniła się, oprogramowanie nieco ewoluowało ale jak narazie to wersja 1.2 a więc nie rewolucja a praktycznie łatanie bugów + trochę nowych funkjonalnych rzeczy.

Jeśli chodzi o moje zdanie to po początkowym entuzjaźmie - i roku istnienia na rynku F-G uważam, że Roland trochę poszedł po bandzie. Oczywiście to wypowiedź w kontekście głównie ceny, która ostatnio bardzo podskoczyła (zresztą liderem cenowym jest nadal Yamaha XS ). Zauważmy co się stało z ceną Korga M3 ostatnimi czasy... Oczywiście 5 efektów insertowych z M3 nijak się ma do 22 z F-G. Dodajmy że wiele barw PROG z M3 potrafi połknąć 4 inserty,2 mastery i 1 total. Polifonia też potrafi się zaskakująco skurczyć przy graniu 1 barwą (i w jednym i drugim). Efektów wprawdzie zawsze będzie za mało, no ale nie licytujmy się tak tutaj na cyferki bo nie o to chodzi. Podstawą takich sprzętów jest brzmienie i funkcjonalność. Obydwie sprawy są bardzo subiektywne, ponadto uważam że i jeden instrument i drugi jest dla muzyków a nie koderów-programistów tak więc sprawnej obsługi może nauczyć się każdy. Jeśli chodzi o mnie, podobają mi się barwy i jakość wykonania Korga i kupiłem Korga (no rolę też tu grała cena oczywiście). Jakkolwiek podobają mi się barwy Rolandowskie i te z Yamahy XS (jednak są poza zasięgiem finansowym). Fantom-G jednak poza solidną bazą brzmieniową myślę, że jest produktem nieco nietrafionym. Owszem, dobre przetworniki ma, barwy dobre i uznane są (te ostatnie rzecz gustu o którym się nie dyskutuje ponoć). Silnik brzmieniowy,choć nieco starawy, niemniej uważam że ciekawy i trzyma się dobrze. Korg M3 też ma ciekawy silnik brzmieniowy (o ile nie ciekawszy). A Yamaha XS starszy od konkurencji silnik nadrabia większą ilością próbek (jest też wiele innych plusów tego sprzętu w zależności od zastosowań). Jednak hiciarski wyświetlacz i ładny wygląd oprogramowania, obsługa myszką, dużo efektów to nie są myślę rzeczy, które powinny decydować o wyborze. Bo i tak w praktyce bez sekwencera i obróbki w komputerze ciężko się obejść. Każdy wyświetlacz będzie za mały przy 17" i więcej komputera. Każde oprogramowanie ubogie przy możliwościach inteface'u jaki oferuje PC i Mac. Tak więc tutaj każdy oczekuje dobrej wtyczki VST do obsługi hardwaru.
A estrada? Cóż,na estradzie raczej i tak nie korzysta się z sekwencera. Na plus F-G ma wybrzmiewające do końca barwy przy ich zmianie. Tego nie ma konkurencja i to rzeczywiście jest dobre w warunkach grania na żywo. Ale czy dla tych rzeczy warto płacić o tyle więcej? Może lepszy Juno Stage - z gorszą klawiaturą,bez aftertouch (jak ktoś kocha to zapłacze nad afterem),bez wybrzmień ale cenowo o wiele lepiej (i "ciężarowo" lżej).
...
A i tak myślę każdy prędzej czy później dojdzie do wniosku, że chciałby mieć i barwy Korga i Rolanda (a może i nawet Yamahy) a do tego jeszcze jakiś analog lub chociaż VA itd itp
Czego oczywiście każdemu grającemu i piszącemu muzykę życzę od serca Niech będą to moje życzenia na nowy rok 2009

Awatar użytkownika
Pan_Jabu
Posty:1190
Rejestracja:wtorek 29 maja 2007, 00:00

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: Pan_Jabu » poniedziałek 29 gru 2008, 09:59

A teraz widzę jakby ... no ten wielki entuzjazm do M3 po roku gdzieś wyparował, wręcz przeciwnie zaczynasz doceniać jakby Fantoma G

Czuję się wywołany do tablicy, więc się zmobilizuję i skrobnę coś.

To nie jest całkiem tak. M3 nadal bardzo mi się podoba, natomiast powyższe wrażenie wyparowania powstało pewnie dlatego, że sprzeciwiam się fanowskim wypowiedziom wychwalającym a to Karmę, a to jeszcze coś innego - a jednocześnie niemerytorycznie deprecjonującym konkurencję.

Miałem ostatnio możliwość trochę (kilka tygodni) posiedzieć przy Fantomie. I mimo że mogłem go mieć za (bardzo) dobrą cenę, nie zdecydowałem się.

Pisząc w dużym skrócie:
- Brzmienie G w porównaniu do M3 to wyłącznie kwestia indywidualnych preferencji. Jakościowo oba instrumenty to bardzo wysoka klasa wg mnie.
- O wyglądzie nie dyskutuję, natomiast od strony praktycznej panel Fantoma jest dla mnie _nieco_ bardziej przejrzysty. Dużym plusem są wygodne podświetlane pady.
- Do grania na żywo G wg mnie sprawdzi się doskonale.
- Ekran jest miodny, sekwencer też, ale... masz świętą rację. Dla kogoś przyzwyczajonego do pracy na komputerze (jak ja) ten ekran i tak będzie za mały, a sekwencer zbyt uproszczony. Jest faktem, ze pozwala on zrobić bardzo dużo bez komputera, ale Sonarem nigdy nie będzie. Zwłaszcza audio kuleje, bardzo brakuje też kilku w sumie drobnych ułatwień (np. niepełna jest obsługa myszki). Więc racja - to nie powinno przesądzać o wyborze...
- ... ale tak samo nie przesądza o nim IMHO Karma.
- Ekran G jest miodny ale nie jest dotykowy, co trochę boli. Myszka? W studiu czy domu, jak jest miejsce, świetny patent. Ale jak miejsca mało, lub chociażby na scenie - już nie bardzo.
- To, w czym Roland przebija wyraźnie Korga - to rozszerzenia. Tu jednak jeszcze trzeba poczekać, kiedy i jakie karty ARX Roland raczy wreszcie wprowadzić na rynek. Ale patrząc na to co potrafi ARX-01 mogę powiedzieć, że zapowiada się nieźle.
- Efekty to bardzo mocna strona G, bardzo mocna. Z drugiej strony sam silnik brzmieniowy niewiele się zmienił, a i same brzmienia podobnie. Takich całkiem nowych (spoza starszych fantomów i kart SRX) jest chyba niewiele.
- Generalnie jak ktoś używał Fantoma X lub nawet Juno-G, będzie czuł się jak ryba w wodzie. Cała koncepcja obsługi instrumentu jest niemal identyczna.

Reasumując, oba sprzęty to instrumenty z najwyższej półki, oba mają liczne plusy i nieliczne minusy, ale oba jednak się różnią, więc wyboru chyba każdy musi dokonać sam.

A do mnie kilka dni temu wrócił mój stary Juno-G (przy okazji: pozdrowienia dla Soundscape ) i doszedłem do wniosku, że brakuje mi w nim właściwie tylko jednego z Fantoma-G: dobrej klawiatury.

Awatar użytkownika
atarens
Posty:37
Rejestracja:niedziela 28 gru 2008, 00:00

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: atarens » poniedziałek 29 gru 2008, 14:37

Nie rozumie tego stwierdzenia ze fantom g6 jest produktem nietrafionym. Prosty w obsłudze, bardzo dobra jakość brzmień, a karty ARX pokazują potencjał na przyszłość. Osobiście nie jestem zainteresowany żadnym z tych rozszerzeń które są obecnie (czekam na inne) i uważam że będą świetne!!!!! Niemal pewny jestem że za pewien okres wyjdzie system w wersji np 2.0 z nowymi super funkcjami. Korg m3 mi nie odpowiadał, yamaha xs już bardziej ale fantom G przeważył i dlatego go kupiłem. Ale powiem i tam że do dzisiaj nie ma instrumentu z takimi zestawami perkusyjnymi, cudownymi analog lead i malletami jak posiadał ENSONIQ MR/ZR!!!!!!! To była potęga. Miałem w nim karty dance, world i piano i wymiatał na maxa. Biorąc pod uwagę sentyment fantomowi najbliżej temu legendarnemu MR/ZR . I odnośnie procesora EFX, NJLEPSZY EFX SIEDZIAŁ WŁAŚNIE W ENONIQU MR/ZR!!!!! Kładzie na ryj te z m3. Właściwie wolałbym i w fantomie procesor efektów z enoniqa o ile by był 22partowy!!!! Mniejsza o to, powiem jeszcze raz, FANTOM G JESTD DLA MNIE LEPSZY OD M3 i XS. Pozdrawiam wszystkich
Ensoniq MR + exp dance/world/drums,
Roland Fantom G8,
Roland VariOS,
Alesis QS-R + pcmcia eurodance/classical

Masteroff
Posty:54
Rejestracja:poniedziałek 26 lis 2007, 00:00

Re: Roland Fantom G - nowy workstation

Post autor: Masteroff » wtorek 19 paź 2010, 22:04

W zasadzie niczego nowego nie wniosę do rozważań na temat Fantoma G... a to już grubo po premierze, ale i ja byłem tu wieki temu. Mianowicie w maju 2008 kupiłem G8. Wiele miesięcy wcześniej myślałem trochę o M3, trochę o starszych stacjach roboczych Korga, spojrzałem na Yamahę, brałem też pod uwagę kierunek syntezator - V-Synth. Ponieważ wcześniej miałem do czynienia z Rolandami RD300sx... a potrzebowałem dobrej klawiatury G8 ma świetną klawiaturę (niezłe pianina) i mnóstwo brzmień i wyświetlacz i znakomity tryb live i mnóstwo innych (efekty)zdecydowałem się... Jest to intuicyjne urządzenie, ale pochłaniające mnóstwo czasu, jeśli chce go ktoś ogarnąć... Do czego zmierzam. Chyba do tego, że w razie, gdyby ktoś się zastanawiał nad właściwym wyborem, a kierował podobnymi kryteriami co ja, to Fantom spełni jego oczekiwania. Zresztą, śmiem twierdzić, że spełniłby oczekiwania większości, nawet tych tak bardzo zafascynowanych produktami odmiennych firm. Może jedynie jako stacja robocza nie posiada rozbudowanych narzędzi i trzeba się posiłkować dodatkowym oprogramowaniem. Ale i w tym segmencie jest ów Roland dobrą bazą. Zachęcam. To nie reklama... raczej luźne rozważania nad narzędziem.
zapraszam do odwiedzin mojej strony:
www.michalgomulka.com

ODPOWIEDZ