Chciałbym "obsłużyć" instument klawiszowy, który ma jedno wyjście słuchawkowe, dwoma (ew. trzema) zestawami słuchawek do odsłuchu. Czy użycie prostego rozdzielacza (czy trójnika) załatwi sprawę, czy raczej muszę myśleć o zakupie wzmacniacza słuchawkowego, np prostego Behringera HA-400? Oczywiście zależy mi na odsłuchu bez utraty jakości brzmienia. Rozwiązanie do zastosowań amatorskich w warunkach domowych....
stusując rozdzielacz spada siła sygnału co nie powinno przeszkadzać w przypadku odsłuchu kontrolnego, jako takiego;),
uzycie wzmacniacza spowoduje ze siła sygnału na kazdej parze słuchawek bedzie taka jak tych które mogłyby być wpięte do instrumentu