Casio Privia PX 200

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
preceli
Posty:2452
Rejestracja:poniedziałek 06 gru 2004, 00:00
Re: Casio Privia PX 200

Post autor: preceli » niedziela 28 paź 2007, 23:34

...i niech mi ktos nie mówi ,że piano w yamaszce jest jasne i dobrze sie przebija...

No właśnie , otóż wielu obecnych na tym forum namiętnie szuka brzmienia dobrego fortepianu oddającego wszystko, najlepiej i kółka u nóg. Oczywiście nic w tym złego, tyle, że ma to od biedy uzasadnienie wtedy, gdy aranż z jego wykorzystaniem ma się tyczyć np. solisty z towarzyszeniem orkiestry(ta akustycznie na żywca, bo jak też "z pudełka" to patrz dalej), a np. nie stać nikogo na odpowiedniego zawodowego wieloryba akustycznego.
Natomiast w przypadku el-składu prawda najczęściej jest taka, że w "gęstym" towarzystwie takie "tłuste" piano na bank zamaskuje się na tyle, że naprawdę szkoda na nie kasy. Tu czasem im gorzej (chudziej) z owym pianem, tym dla niego lepiej. To stara prawda.
[addsig]
Wiedza zawsze ileś tam kosztuje, głupoty i niewiedzy nie da się oszacować.

Awatar użytkownika
kocuros
Posty:149
Rejestracja:czwartek 09 sie 2007, 00:00

Re: Casio Privia PX 200

Post autor: kocuros » poniedziałek 29 paź 2007, 09:18



... w przypadku el-składu prawda najczęściej jest taka, że w "gęstym" towarzystwie takie "tłuste" piano na bank zamaskuje się na tyle, że naprawdę szkoda na nie kasy. Tu czasem im gorzej (chudziej) z owym pianem, tym dla niego lepiej. To stara prawda.
...
**********************
No więc właśnie-piano w moim poczciwym(wciąż przyzwoicie brzmiącym) Rolandzie Xp80 lepiej przebija się w większej sekcji niż np. CP-33 -ciekawe ,co?
Jestem nauczycielem muzyki

ODPOWIEDZ