Edirol Orchestral
tarara....
ja gdybym byl bogaym dzieciakiem moich rodzicow :) to bym nakupowal synthow i umarl szczesliwy.
Jak otaczanie sie pieknymi kobietami, a jak sie znudza to dlubiesz w jednej :), oczywiscie wszystkie panie za to porownanko przepraszam.
Czasami nie ma co 'galkowac' przy sprzecie, mozna dosc fajnie kombinowac z efektami i ich sympatycznymi kombinacjami...to uwielbiam.
ja gdybym byl bogaym dzieciakiem moich rodzicow :) to bym nakupowal synthow i umarl szczesliwy.
Jak otaczanie sie pieknymi kobietami, a jak sie znudza to dlubiesz w jednej :), oczywiscie wszystkie panie za to porownanko przepraszam.
Czasami nie ma co 'galkowac' przy sprzecie, mozna dosc fajnie kombinowac z efektami i ich sympatycznymi kombinacjami...to uwielbiam.
musze zaczac traktowac siebie powazniej
Re: Edirol Orchestral
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:42 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Edirol Orchestral
...Czy jak sie znudzily Wam dane barwy to razem z nimi skonczyly sie pomysly czy tylko ja tak mam? ...
**********************
Zależy jakie. Domyślam się, że chodzi o barwy klasycznych instrumentów (tytuł wątku: "Edirol Orchestral"). Dobre brzmienia z cała pewnością wspomagają "procesy twórcze", bo uzyskiwane efekty dają "kopa" do pracy. Lecz nawet najlepsze barwy nie pomogą ignorantowi. Bo mając nawet dobre brzmienia gitar, stringów czy pian ich wykorzystanie zależy wyłacznie od twórcy.
Dyskusja, nie wiem czemu, zeszła praktycznie wyłącznie na muzykę elektroniczną. Akurat tu jest tak, że niekiedy trudno jest dziś określić, czy jakiś utwór stanowi jakąś wartość, czy raczej (a BARDZO CZĘSTO TAK BYWA), zamulone pady stanowiące w istoce jedynie ... próbkę możliwości danego syntezatora szumnie zaklasyfikowane przez "kompozytora" jako utwór pod tytułem...
Syntezator naciskany i pokręcany zawsze coś tam zagra, lecz nie zawsze można to nazwać nawet muzyką, a co najwyżej: dźwiękami . Jeśli np. jakiś homopodobny walnie pałą w talerz, czym wyda potężny dźwięk, to nie jest jeszcze muzyka, a co najwyżej odgłos przyrody. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Muzyka jest ŚWIADOMĄ kreacją twórczą.
Po co tyle o tym piszę? Odpowiedź dalej.
...Tak przy okazji, zobaczcie w jaką pułapkę wpadł Jean Michel Jarre...
Jakby nie było, jakaś tam ikona klasycznej muzyki elektronicznej, właściciel niezliczonej ilości syntezatorów! ... Po prostu poszedł na zwykłą łatwiznę lub wypalił się twórczo...
*********************
No gratuluję takiej oceny Jarra. Jego kompozycje zawierają TREŚĆ, koncepcję i przekaz muzyczny. To jest właśnie świadoma kreacja twórcza, a stosowana elektronika jest tylko FORMĄ do jej wyrażania.
Kto powiedział, że stosując klasyczne presety nie można wyrazić kompozycji. Orkiestry symfoniczne grają od dziesiątek lat (żeby nie powiedzieć setek) na tych samym instrumentaruim.
Kilka dni temu oglądałem chyba w TV Kultura koncert SBB. Widziałem obstawionego syntezatorami Józefa Skrzeka, Apostolisa i innych muzyków z ówczesnego składu SBB. To była dopiero MUZYKA... Cały ten sprzęt był tylko "uniżonym sługą" Skrzeka grającym jego "wolę".
**********************
Zależy jakie. Domyślam się, że chodzi o barwy klasycznych instrumentów (tytuł wątku: "Edirol Orchestral"). Dobre brzmienia z cała pewnością wspomagają "procesy twórcze", bo uzyskiwane efekty dają "kopa" do pracy. Lecz nawet najlepsze barwy nie pomogą ignorantowi. Bo mając nawet dobre brzmienia gitar, stringów czy pian ich wykorzystanie zależy wyłacznie od twórcy.
Dyskusja, nie wiem czemu, zeszła praktycznie wyłącznie na muzykę elektroniczną. Akurat tu jest tak, że niekiedy trudno jest dziś określić, czy jakiś utwór stanowi jakąś wartość, czy raczej (a BARDZO CZĘSTO TAK BYWA), zamulone pady stanowiące w istoce jedynie ... próbkę możliwości danego syntezatora szumnie zaklasyfikowane przez "kompozytora" jako utwór pod tytułem...
Syntezator naciskany i pokręcany zawsze coś tam zagra, lecz nie zawsze można to nazwać nawet muzyką, a co najwyżej: dźwiękami . Jeśli np. jakiś homopodobny walnie pałą w talerz, czym wyda potężny dźwięk, to nie jest jeszcze muzyka, a co najwyżej odgłos przyrody. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
Muzyka jest ŚWIADOMĄ kreacją twórczą.
Po co tyle o tym piszę? Odpowiedź dalej.
...Tak przy okazji, zobaczcie w jaką pułapkę wpadł Jean Michel Jarre...
Jakby nie było, jakaś tam ikona klasycznej muzyki elektronicznej, właściciel niezliczonej ilości syntezatorów! ... Po prostu poszedł na zwykłą łatwiznę lub wypalił się twórczo...
*********************
No gratuluję takiej oceny Jarra. Jego kompozycje zawierają TREŚĆ, koncepcję i przekaz muzyczny. To jest właśnie świadoma kreacja twórcza, a stosowana elektronika jest tylko FORMĄ do jej wyrażania.
Kto powiedział, że stosując klasyczne presety nie można wyrazić kompozycji. Orkiestry symfoniczne grają od dziesiątek lat (żeby nie powiedzieć setek) na tych samym instrumentaruim.
Kilka dni temu oglądałem chyba w TV Kultura koncert SBB. Widziałem obstawionego syntezatorami Józefa Skrzeka, Apostolisa i innych muzyków z ówczesnego składu SBB. To była dopiero MUZYKA... Cały ten sprzęt był tylko "uniżonym sługą" Skrzeka grającym jego "wolę".
Re: Edirol Orchestral
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:41 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Edirol Orchestral
Ja mam jeszcze inaczej. Mnie akurat zmęczyły VSTi. Nie wiem, może własnie za dużo "dłubania", a za mało grania? Posłuchałem swoich muzyk robionych kiedys na Rolanadach,Yamahah, Alesisach, E-mu i ... jakos muzyki jakby wiecej i presetow nie kojarze. Chyba to bardzo indywidualna sprawa. Finalnie ma powstać ciekawa muzyka bez względu na presety :), oklepane brzmienia itp. Najważniejsze: umieć stworzyć no i jeszcze dobrze to zagrać. Od jakiegoś czasu przymierzam się więc do porządnego Workstationa i po wielu długich poszukiwaniach, wachaniach jestem już zdecydowany. Wybór padł na Korga m3.
A wracając do tematu, Edirol orchestral to bardzo średni instrument w porownaniu z konkurencyjnymi VSTi :)
A wracając do tematu, Edirol orchestral to bardzo średni instrument w porownaniu z konkurencyjnymi VSTi :)
- mr-hammond
- Posty:1416
- Rejestracja:poniedziałek 08 gru 2003, 00:00
Re: Edirol Orchestral
Dla mnie muzyka w której słysze loopy w niezmienionej postaci staje się mało atrakcyjna. Nie miałem Virusa i może dlatego nie wiem które brzmienia są z niego ale jak słysze kolejny loop ze Stylusa ( ostatnia płyta Ewy Bem) czy brzmienie z jakiegos korga czy yamahy to już jest mniej atrakcyjnie. Doszedłem więc do wniosku że jeśli nie rozpoznaje instrumentu to lepiej i ciekawiej słucha mi się takiej muzyki,a to nawet pobudza do kreacji, stworzenia na tym co mam podobnego brzmienia - z czystej ciekawosci experymentalnej.
Edirola raz słyszałem i daje rade oczywiscie jesli bedziemy go porównywać z gigantami to zawsze będzie beznadziejny, ale napewno lepszy niz sq1 czy inne z tej półki cenowej moduły brzmieniowe.
Edirola raz słyszałem i daje rade oczywiscie jesli bedziemy go porównywać z gigantami to zawsze będzie beznadziejny, ale napewno lepszy niz sq1 czy inne z tej półki cenowej moduły brzmieniowe.
Re: Edirol Orchestral
... to zawsze będzie beznadziejny...
**********************
Właśnie...Beznadziejny jeśli użyjemy pierwszego lepszego presetu.
Ja osobiście korzystając z tej wtyczki dodaje do tego kompresor i korektor vst. Staram się podpiłować brzmienie.
Oczywiście zdanie "dobre brzmienie musi być już na samym początku i nie ma co się męczyć z podciąganiem jego jakości: jest niepodważalne.
Lecz trzeba wykorzystać to co się ma. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu dla dobrego brzmienia i własnej satysfakcji nie tylko zważając na Edirola którego wtyczki z niższej półki nie oferują zbyt wiele.
P.S. Jeśli chodzi o orchestrala to najbardziej podobają mi się flety i brzmienia brassowe
**********************
Właśnie...Beznadziejny jeśli użyjemy pierwszego lepszego presetu.
Ja osobiście korzystając z tej wtyczki dodaje do tego kompresor i korektor vst. Staram się podpiłować brzmienie.
Oczywiście zdanie "dobre brzmienie musi być już na samym początku i nie ma co się męczyć z podciąganiem jego jakości: jest niepodważalne.
Lecz trzeba wykorzystać to co się ma. Naprawdę warto poświęcić trochę czasu dla dobrego brzmienia i własnej satysfakcji nie tylko zważając na Edirola którego wtyczki z niższej półki nie oferują zbyt wiele.
P.S. Jeśli chodzi o orchestrala to najbardziej podobają mi się flety i brzmienia brassowe

Re: Edirol Orchestral
"No to gratuluję takiej oceny Jarra", nie słuchając jego ostatniego albumu "Teo & Tea". Bo tego akurat jestem pewien, JM. W innym wypadku przyznałbyś rację, a nie usprawiedliwiał takie wtórne dziadostwo. "Teo & Tea" jako świadoma kreacja twórcza? Litości...
**********************
To Twoja ocena Jarra. Ja mam swoją.
Posłuchałem również nieco Twoich produkcji na MySpace i również mam w ich temacie swoją ocenę, którą jednak tu się nie podzielę.
Nie zgadzam się z poglądem, że korzystanie z gotowych presetów jest wystarczającym dowodem na zanik wigoru twórczego.
To co mają powiedzieć biedni muzycy orkiestry symfonicznej skoro im wciąż każą grać na "tych samych presetach". Co mają powiedzieć gitarzyści, pianiści ...
**********************
To Twoja ocena Jarra. Ja mam swoją.
Posłuchałem również nieco Twoich produkcji na MySpace i również mam w ich temacie swoją ocenę, którą jednak tu się nie podzielę.
Nie zgadzam się z poglądem, że korzystanie z gotowych presetów jest wystarczającym dowodem na zanik wigoru twórczego.
To co mają powiedzieć biedni muzycy orkiestry symfonicznej skoro im wciąż każą grać na "tych samych presetach". Co mają powiedzieć gitarzyści, pianiści ...
Re: Edirol Orchestral
Post został usunięty.
Ostatnio zmieniony piątek 01 lut 2019, 07:41 przez PiotrK, łącznie zmieniany 1 raz.
[Użytkownik usunął konto]
Re: Edirol Orchestral
......"No to gratuluję takiej oceny Jarra", nie słuchając jego ostatniego albumu "Teo & Tea". Bo tego akurat jestem pewien, JM. W innym wypadku przyznałbyś rację, a nie usprawiedliwiał takie wtórne dziadostwo. "Teo & Tea" jako świadoma kreacja twórcza? Litości...
[i]Nie zgadzam się z poglądem, że korzystanie z gotowych presetów jest wystarczającym dowodem na zanik wigoru twórczego.
### Wystarczającym nie, ale może być jednym z wielu symptomów. I najczęściej jest. To oczywiście moja opinia. Niekoniecznie fakt, godny nauk akademickich.
...
**************************************************
Ja uważam że gotowe presety są potrzebne ,inaczej jest jak są wszędzie na maxa pchane w utwór.... ...
njlepsze preseti i tak są w GM
[addsig]
[i]Nie zgadzam się z poglądem, że korzystanie z gotowych presetów jest wystarczającym dowodem na zanik wigoru twórczego.
### Wystarczającym nie, ale może być jednym z wielu symptomów. I najczęściej jest. To oczywiście moja opinia. Niekoniecznie fakt, godny nauk akademickich.

**************************************************
Ja uważam że gotowe presety są potrzebne ,inaczej jest jak są wszędzie na maxa pchane w utwór.... ...
njlepsze preseti i tak są w GM

[addsig]