Po co poszerzać stereo, jeśli ma się ślady, które się na to stereo składają i można je po prostu szerzej zmiksować? Co to za niezastąpione instrumenty VST, którym brakuje niskich albo wysokich częstotliwości? Co to za współczesny rejestrator, który gubi detale i obcina pasmo aż w takim stopniu, że trzeba się ratować procesorem psychoakustycznym?...
**********************
Eeee tam.
Poszerzacz stereo stosuję bardzo rzadko. Ale działa fajnie, lepiej, niż te z VST, a o tym pisałem.
Owe niezastąpione inst VST to niektóre próbki ze starszych bibliotek Akai i Emu, które czasem trzeba w miksie trochę potraktować np EQ, a niekiedy lepiej się sprawdza Vitalizer, bo działa inaczej.
Ów współczesny rejestrator, to Presonus Firepod, do którego idzie dźwięk z TLM 103, AT 4040 lub SP B3. Problem nie w rejestratorze ani w mikrofonach, tylko w brzmieniu sali. I tu Vitalizer ładnie wyciąga detale, które czasem trochę się rozmywają.
Pozdrawiam - Leff
Aphex 204 czy SPL Stereo Vitalizer MkII ?
Leff - Szczecin
Re: Aphex 204 czy SPL Stereo Vitalizer MkII ?
Problem nie w rejestratorze ani w mikrofonach, tylko w brzmieniu sali. I tu Vitalizer ładnie wyciąga detale, które czasem trochę się rozmywają.
**********************
I bardzo ładnie odzyskuje część wyższych częstotliwości instr smyczkowych, które w tej sali brzmią mało ciekawie, matowo.Vitalizer robi to hm... łagodniej i kulturalniej, niż EQ.
I tu uwaga - ważne: takich procesorów, jak Vitalizer należy używać ostrożnie i z umiarem. Często receptą na powodzenie jest kierunek "mniej znaczy lepiej". Niestety łatwo przegiąć i już nie jest lepiej. Dźwięk jest przecudaczony. Ale przy rozsądnym stosowaniu dostarcza dużo radości.
Pozdrawiam - Leff
**********************
I bardzo ładnie odzyskuje część wyższych częstotliwości instr smyczkowych, które w tej sali brzmią mało ciekawie, matowo.Vitalizer robi to hm... łagodniej i kulturalniej, niż EQ.
I tu uwaga - ważne: takich procesorów, jak Vitalizer należy używać ostrożnie i z umiarem. Często receptą na powodzenie jest kierunek "mniej znaczy lepiej". Niestety łatwo przegiąć i już nie jest lepiej. Dźwięk jest przecudaczony. Ale przy rozsądnym stosowaniu dostarcza dużo radości.
Pozdrawiam - Leff
Leff - Szczecin