Jestem na etapie kompletowania "minumum socjalnego" do składania muzy na ciut wyższym poziomie niż czysto zabawowy. Z klawiaturą, kartą i mikserkiem poszło bezproblemowo, teraz przyszła pora na monitory i muszę przyznać, że mam niezłą "zagwózdkę".... planowałem uskrobać na monitory tak pi razy drzwi jakieś 3000zł, więc zacząłem przeglądać oferty sklepów i konfrontować poszczególne modele z opiniami na forum. Sądziłem, że jak wydam te 3k zł to będę GOŚĆ


Może ktoś rozwieje moje wątpliwości i powie czy faktycznie tak to jest, czy może jednak za te pieniądze (czyli 3patyki, ewentualnie 3,5) da się kupić coś Really Good. Bardzo ważna dla mnie jest sprawa basu, ponieważ obracam się w stylistyce muzycznej ,dla której to pasmo jest niezmiernie istotne aż po subtony.
Druga sprawa to co w takich monitorach - mówię o aktywnych - najczęściej się psuje??
Czy o głośniki, o ile nie zostaną zniszczone przez niewłaściwe użytkowanie nie ma się co martwić i jak sprawa wygląda z naprawą elektroniki?
Dlaczego o to pytam? Otóż najciekawiej w testach zwłaszcza patrząc na cenę jawiły mi się monitory TLC AMS-1. Jednak jak się z innych postów dowiedziałem firma is dead, więc nawet jeśliby się udało odkupić od kogoś te TLC, to w razie jakiejś awarii trzeba by sobie radzic samemu - o ile by w ogóle coś można było wtedy zaradzić.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za jakieś konkretne wypowiedzi.