Kompresory VST vs sprzętowe

Jeśli masz problem związany ze sprzętem stosowanym w domowym lub profesjonalnym studiu, to tu jest odpowiednie miejsce, aby się nim zająć.
Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00
Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: szkudlik » czwartek 19 maja 2005, 22:07

Mr. Studencik, podeslij swojego emaila na marcin@okg.gdynia.pl - przesle Ci to co wysmazylem na Vintage Warmerze. Jak mozesz do dolacz to do strony.



A potem prosilbym zajadlych wrogow techniki VST o przygotowanie mi czegos podobnie brzmiacego na kompresorze sprzetowym. Oczywiscie korzystajac z tej samej, dosc matowej w koncu probki spiewu.



VW to dla mnie po prostu CUDO - ten kompresor ma dusze i to po prsotu slychac. Nie spotkalem jeszcze nic sprzetowego co by mialo chociazby zblizone mozliwosci brzmieniowe, nie wylaczajac lampowek za grube tysiace $$.



I nie zgadzam sie ze PSP jest "trudny" - zrobienie tego przykaldu zajelo mi jakies 3 minuty. Chociaz prawda, mazy mi ie zeby Warmer mial taki interface jak L1 gdzie widac jak daleko jestesmy od thresholdu a nie tylko proste "gain reduction"...


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
ula
Posty:251
Rejestracja:czwartek 11 wrz 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: ula » czwartek 19 maja 2005, 22:25

No właśnie , zbytnie skomplikowanie raczej odstrasza , czy nie lepiej zrobić kilka wtyczek ? Kombajny sa bardzo procesoro-chłonne i przez nawał możliwości staja się mało atrakcyjne ,-------------------------------------------------------------------------

I nie zgadzam sie ze PSP jest "trudny" - zrobienie tego przykaldu zajelo mi jakies 3 minuty. Chociaz prawda, mazy mi ie zeby Warmer mial taki interface jak L1 gdzie widac jak daleko jestesmy od thresholdu a nie tylko proste "gain reduction"...



-------------------------------------------------------------------------------------------------

Vwarmer - nie jest skomplikowany , ale ściągnij sobie demo MIXPAC niby łatwy , lecz interface nie jest - very friendly - dla użytkownika , sam piszesz ze chciałbyś aby warmer wyglądał jak wtyczka wavsa .
Pozdrawiam Ula :)

Awatar użytkownika
Pewu
Posty:849
Rejestracja:sobota 07 cze 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Pewu » czwartek 19 maja 2005, 22:52

...Nie wypada mowic bo to prototyp. Ciekaw bylem, czy da sie na nim osiagnac sensowne brzmienie...



Tylko wychodząc naprzeciw tym, którym nie po drodze (czyt. m.in. niedouczonym zasr... realizatorom) nie przenieście przy okazji stolicy do Krakowa!
Sympatycznie zielonokreskowy nadworny klaun Forum EiS

Studencik
Posty:55
Rejestracja:poniedziałek 15 kwie 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Studencik » piątek 20 maja 2005, 10:36

...Mr. Studencik, podeslij swojego emaila na marcin@okg.gdynia.pl - przesle Ci to co wysmazylem na Vintage Warmerze. Jak mozesz do dolacz to do strony.



A potem prosilbym zajadlych wrogow techniki VST o przygotowanie mi czegos podobnie brzmiacego na kompresorze sprzetowym. Oczywiscie korzystajac z tej samej, dosc matowej w koncu probki spiewu.



...

**********************

Zamieściłem Twoją wersję 8 na stronie.

www.testkompresor.republika.pl



Brzmi bardzo dobrze, ale zrobiłeś bardzo głośny przykład -11,5 RMS i trudno to porównywać. Poza tym VW to bardziej limiter. Powiem tak, jeśli ja bym wydał ponad 6000zł na taki np. TFPro P8 i później dowiedział się że lepiej zrobi mi to wtyczka za 600zł, to szlag by mnie trafił.

Nie mamy co liczyć,tak sądze, na to żeby jakiś zwolennik sprzętowych kompresorów spróbował się zmierzyć z tym Twoim przykładem. ONI tylko umieją mówić. Banda ignorantów i jeszcze obrażają ludzi, którzy robią tak znakomite wtyczki. Nie przesadzam. Ja bym się wkur.... ja bym robił wtyczki, dobrze wykonał Swoją pracę a później usłyszał, że jest przepaść pomiędzy kompresorami VST i Sprzętowymi.

I naprawdę się zastanawiam czy np. p. Leszek Kamiński przetestował Warmera, czy opiera Swoję zdanie na standardowych wtyczkach z ProToolsa(są jakieś dobre???Nie znam Protoolsa) Ale na przykład Cubase czy Nuendo ma strasznie beznadziejny standardowy kompresor.

Awatar użytkownika
szkudlik
Posty:1732
Rejestracja:czwartek 26 lut 2004, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: szkudlik » piątek 20 maja 2005, 11:20

Zamieściłem Twoją wersję 8 na stronie.

http://www.testkompresor.republika.pl



Brzmi bardzo dobrze, ale zrobiłeś bardzo głośny przykład -11,5 RMS i trudno to porównywać. Poza tym VW to bardziej limiter.

**********************



Specjalnie dalem bardzo bardzo gleboka kompresje, zeby pokazac ze mozna zrobic potezna kompresje wcale nie masakrujac vocalu, nie wprowadzajac pompki i zostawiajac wystarczajaco duzo oddechu.

Oczywiscie fakt, ze VW to kompresor 3-pasmowy ma tu kapitalne znaczenie. Wiekszosc czasu z tych 3 minut poswiecilem na dobor podzialu pasma i proporcje.





**********************

Poza tym VW to bardziej limiter.

**********************

I tak i nie. Jak sie ustawi glebokie kolanko to robi sie jak najbardziej kompresorem. A ten limit u gory to cudowna wlasciwosc zapobiegajaca podswiadomemu ustawianiu zbyt glebokiej kompresji. Ogolnie z kolankiem VW dziala tak jakbym ustawil po sobie kilka kompresorow, kazdy z innymi parametrami (ostatni to limiter).


[addsig]
Ilu realizatorów potrzeba żeby wkręcić żarówkę?

Czterech, jeden wkręca a trzech mówi że by to zrobiło lepiej

Awatar użytkownika
Orbit
Posty:423
Rejestracja:środa 15 paź 2003, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Orbit » piątek 20 maja 2005, 11:53



Brzmi bardzo dobrze, ale zrobiłeś bardzo głośny przykład -11,5 RMS i trudno to porównywać. Poza tym VW to bardziej limiter. Powiem tak, jeśli ja bym wydał ponad 6000zł na taki np. TFPro P8 i później dowiedział się że lepiej zrobi mi to wtyczka za 600zł, to szlag by mnie trafił.

Nie mamy co liczyć,tak sądze, na to żeby jakiś zwolennik sprzętowych kompresorów spróbował się zmierzyć z tym Twoim przykładem. ONI tylko umieją mówić. Banda ignorantów i jeszcze obrażają ludzi, którzy robią tak znakomite wtyczki. Nie przesadzam. Ja bym się wkur.... ja bym robił wtyczki, dobrze wykonał Swoją pracę a później usłyszał, że jest przepaść pomiędzy kompresorami VST i Sprzętowymi.

I naprawdę się zastanawiam czy np. p. Leszek Kamiński przetestował Warmera, czy opiera Swoję zdanie na standardowych wtyczkach z ProToolsa(są jakieś dobre???Nie znam Protoolsa) Ale na przykład Cubase czy Nuendo ma strasznie beznadziejny standardowy kompresor. ...

**********************

Studencik, może powinieneś się udać do psychologa ?, albo zaprzestań pić tyle Kawy ..bo najwyraźniej masz problem , Czasami profilaktycznie polecam NEOSPAZMINA -- zapamiętasz ?... napisze Ci jeszcze raz " N E O S P A Z M I A to takie pastylki na uspokojenie dorze Ci to zrobi .

Studencik
Posty:55
Rejestracja:poniedziałek 15 kwie 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: Studencik » piątek 20 maja 2005, 12:16

. ...

**********************

Studencik, może powinieneś się udać do psychologa ?, albo zaprzestań pić tyle Kawy ..bo najwyraźniej masz problem , Czasami profilaktycznie polecam NEOSPAZMINA -- zapamiętasz ?... napisze Ci jeszcze raz " N E O S P A Z M I A to takie pastylki na uspokojenie dorze Ci to zrobi . ...

**********************

Nie no nie wytrzymam, dajcie mi karabin, zabije wszystkich którzy używają sprzętowych kompreserów... trrrrrrrrr..... trrrrrrrrr(taki dźwięk wydaje karabin??)

Chodze regularnie do psychologa Orbit, niestety nic nie daje...po prostu uwielbiam się kłócić taki charakter...

A ta Neospazma pomaga??? Ty używasz??

Awatar użytkownika
JM
Posty:831
Rejestracja:sobota 17 lip 2004, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: JM » piątek 20 maja 2005, 19:58

"... Powiem tak, jeśli ja bym wydał ponad 6000zł na taki np. TFPro P8 i później dowiedział się że lepiej zrobi mi to wtyczka za 600zł, to szlag by mnie trafił ..."

**********************

Trafiłeś w samo jąderko - to jest główna przyczyna frustracji piszących tu hardware-owców.


Awatar użytkownika
mc_iek
Posty:128
Rejestracja:czwartek 01 kwie 2004, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: mc_iek » poniedziałek 23 maja 2005, 13:15

..."... Powiem tak, jeśli ja bym wydał ponad 6000zł na taki np. TFPro P8 i później dowiedział się że lepiej zrobi mi to wtyczka za 600zł, to szlag by mnie trafił ..."

**********************

Trafiłeś w samo jąderko - to jest główna przyczyna frustracji piszących tu hardware-owców.

...

**********************

To ja jak zwykle z innej strony...



Różnica w cenie między wtyczką programową a skrzynką wkładaną w racka wynika w dużej mierze z faktu, że:

- pluginy nie mają własnych przetworników A/D na wejściu i D/A na wyjściu. A wysokiej klasy przetworniki nadal nie chcą kosztować taniej niż kostka margaryny w supermarkecie...

- pluginy nie posiadają własnej płyty głównej, zasilacza, układów elektronicznych, obudowy itd.

- jezeli wasz domowy czy firmowy komputer zawiesi sie raz na tydzień to co najwyżej zaklniecie szpetnie i zaczniecie powoli myśleć o wymianie sprzętu na nowszy. Jeżeli natomiast pudełko w racku zawiesi wam się w czasie koncertu to już uznacie to za kompromitację producenta i będziecie dużym łukiem omijać następne jego produkty...

Można tak mnożyć przykłady jeszcze przez jakiś czas

W elektronice analogowej też nie jest łatwo. Żeby nasz kompresor pozwalał na profesjonalną pracę, nie może być składany z układów kupionych na "Wolumenie" w cenie 20zł za wiaderko, tylko wykonany jest najczęściej z bardzo dokładnie selekcjonowanych elementów a to kosztuje bo nagle może się okazać, że w tym wiaderku mamy dwa rezystory trzymające parametry w sposób zadowalający, co powoduje, że koszt takiego rezystora naprawde wynosi nas 10zł...



To tyle czepialstwa z mojej strony.

... a tak sobie czasem cos dłubnę w dźwiękach...

Awatar użytkownika
MB
Posty:3318
Rejestracja:wtorek 09 kwie 2002, 00:00

Re: Kompresory VST vs sprzętowe

Post autor: MB » poniedziałek 23 maja 2005, 16:35

To ja jak zwykle z innej strony...

[...]

**********************

Szczerze mówiąc nie widzę uzasadnienia dla tego wywodu. Przecież nikt tutaj nie kwestionuje wysokich cen rozwiązań hardware, zwłaszcza tych dobrej klasy - to jest chyba dla każdego zrozumiałe, dlaczego to tyle kosztuje. To co jest kwestionowane, to sens stosowania sprzętowych procesorów w kontekście znakomitej dostępności programowych odpowiedników za ułamek ich ceny. Innymi słowy: nikt nie wini producentów, że skrzynki są drogie, zastanawiamy się jednak, czy na pewno wydanie tych pieniędzy jest uzasadnione biorąc pod uwagę spełnienie potrzeb docelowego użytkownika.


ODPOWIEDZ