Kilka lat temu nastąpiło jakieś przepięcie w sieci, w efekcie głośniki zaczęły buczeć, ale to udało mi się względnie poprawić pokrętłami volume z tyłu (od których buczenie było zależne w przeciwieństwie do głośności w interface).
Natomiast większy problem pojawił się kilka miesięcy temu. Zwykle (choć nie zawsze) dzieje się to tak, że po uruchomieniu monitorów prawy gra zdecydowanie głośniej od lewego - jakieś 85%/15%. Dodatkowo, ten głośniejszy strasznie buczy, znacznie głośniej niż ''standardowo''

Zazwyczaj odpalenie jakiejś muzyki, odczekanie kilkunastu minut (tak jakby głośniki miały się ''rozgrzać''), naprawia sytuację i wszystko wraca do normy. Ale zdarzyło się już tak, że nie udało mi się unormować sytuacji przez cały wieczór, w takich warunkach na głośnikach nie da się nic ogarnąć.
Czy ktoś ma pomysł na taką sytuację?