Cześć,
jestem nowym użytkownikiem i zanim audiofile mnie wyklną chciałbym wytłumaczyć dlaczego zadaję takie pytanie.
Jestem studentem dziennym utrzymującym się z stypendium socjalnego i delikatnie rzecz biorąc ciężko mi cokolwiek odłożyć. Z tego też powodu mój budżet wynosi zaledwie 300zł i raczej opcja "odłóż więcej" nie wchodzi w rachubę (no chyba, że monitory zakupić miałbym za kilka lat). W moim zasięgu są więc najtańsze modele monitorów bądź jakieś głośniki.
Zastanawiałem się dlatego czy jakieś dobre głośniki nie mogłyby być jakąś "awaryjną" alternatywą. Wiem jaka jest różnica pomiędzy zwykłymi głośnikami, a monitorami, ale mimo wszystko chciałbym już móc zająć się tym co do tej pory tworzyłem "do szuflady".
Jakiś czas temu uzbierałem sobie na interfejs (POD Studio GX), mogę więc z powodzeniem rejestrować swoją gitarę, ale odsłuch na głośnikach laptopowych raczej mija się z celem, więc wciąż stoję w martwym punkcie. Nie oczekuję wspaniałego odsłuchu, ale chciałbym móc tworzyć nagrania, które nie będą "straszyły". Gatunki w których się obracam to ogólnopojęty metal z naciskiem na bardziej techniczne granie, post-metalowe klimaty (Rosetta), bądź łączone z Folkiem (Agalloch) i tego typu muzykę chciałbym też tworzyć.
Co o tym myślicie? Czy którykolwiek z was był kiedyś w takiej sytuacji? Byłbym wdzięczny za wszelkie rady.
TL;DR
Mój budżet to zaledwie 300zł. Czy dobre głośniki mogą być awaryjną alternatywą i służyć mi do czasu, aż będę mógł sobie pozwolić na monitory studyjne?