Osobiście nie spotkałem się z przypadkiem żeby zawodowe studio używało mixerów Xenyx..jak już to stoły MX8000/9000 np TR Studio w Warszawie.
Stoły te są mocno modyfikowane, tak twierdził ich posiadacz z tego co pamiętam. Zresztą są uzywane tylko do miksów...?
Pan Tomek używa(ł) ich pomiędzy Fostexem 2424/komputerem a rackiem do mastera - najbardziej śmieszyło/zdziwiło mnie jak wyciągnął szablony do spisywania pozycji gałek (przerywaliśmy sesję na miesiąc) tłumacząc, że u niego miksuje się tylko analogowo i że miksery cyfrowe/hybrydowe są "be", stąd też potrzeba odnotowania pozycji (notabene w dwóch chłopa pół godziny pisania...). Jakby faktor czasu/wygoda/automatyka ustawień nie grały roli... Ale jak wiadomo, studio to najlepsze czasy ma już za sobą i pracuje, hm, swoim tempem - chociaż Behringera się nie wstydzi ;).
W ogóle faktem jest że do dziś pokutują mity wyrobione lata temu - magia analoga, lampy, taśmy itd... Mixy w TR niestety brzmią już ciut przestarzale w porównaniu np. do Izabelina, gdzie producent, wierny zasadzie "Czas to pieniądz", w krótkim czasie osiąga naprawdę dobre efekty - głównie opierając się na wtyczkach... Kto "obrabia" więcej pola - wiadomo ;).
Osobiście nie mam nic do Pana Tomka, bo od strony np. bębnów, wokali czy gitar ma wiedzę bardzo dużą (a na głośnikach to zna się w naszym kraju jak mało kto - Zeta Zero etc :)) ale czasami człowiek ma coś takiego, że wierzy w coś, a nie zachowuje obiektywizmu lub też wygodnie jest mu w jego punkcie widzenia - a świat się zmienia i liczą się rozwiązania skuteczne, a nie "jedynie słuszne" - czasami taka puszka nie pozwala nam wyjść, w wyniku czego powstają różne, fanatyczne często, opinie. I dobrze, gdy ta puszka zawiera wykwintny kawior; gorzej natomiast, gdy jest tam zielony groszek...