Właśnie stoję przed wyborem interfejsu audio (firewire) w przystępnej cenie.
Biorę pod uwagę :
- Edirol Fa-66
- Presonus Firebox
- Echo Audiofire 4
Z interfejsu będę korzystał w domowym zazciszu. Chcę mieć możliwość nagrania gitary basowej lub elektrycznej i ewentualnie wokalu, plus oczywiście midi używając Rolanda Fantoma. Muza którą się zajmuję to głownie pop ze sporą ilością elektroniki ale nie uciekam od rocka. Nie będę w domciu nagrywał żywych bębnów .
Używam Logica Pro i Macbooka pro.
Która z powyższych kart pracuje najstabilniej, oferuje jakość dzwięku nie kaleczącą ucha i nie popsuje się po tygodniu ?
Z tego co mi wiadomo największym zaufaniem na świecie jeśli chodzi o małe interfejsy cieszy się Echo.
M- audio odpada ze względu na awaryjność, Apogee Duet rónież ze względu na cenę.
Pozdrawiam