Czak Music
...Polskie sklepy mają DRAMATYCZNE narzuty...
...na 10000 zł zysku ze sprzedaży powiedzmy 100 mikrofonów OCTAVA te 500 ileś na jeden testowy egzemplarz to chyba jeszcze nie tragedia....
**********************
A można wiedzieć skąd masz takie dane???
...A może by tak najracjonalniej - czyli zamawiając 10 egzemplarzy czegoś tam, zamówić jeszcze jeden - tylko i wyłącznie do testów. Wtedy sobie klient może po tym jeździć walcem, bądź sprawdzić czy mu się przyda ów sprzęt przy rejestracji erupcji wulkanu, czy wytrzyma 120 stopni C. itd.
**********************
Czyli praktycznie 1 mikrofon = 1 test. Poza tym że jeśli sklep ma w ofercie np. 600 produktów to oprócz zapasów musiałby według Ciebie trzymać jeszcze 600 egzemplaży testowych przeznaczonych w praktyce na straty?
Oj kolego, chrzanisz aż w oczy szczypie. Ja też wolałbym najlepiej dostawać towary za darmo, ale tak jest ten świat urządzony, że nie ma sklepów które rozdają produkty.
Mam propozycję - załóż taki wzorcowy sklep, a sam będę chętnie u Ciebie kupował.
...na 10000 zł zysku ze sprzedaży powiedzmy 100 mikrofonów OCTAVA te 500 ileś na jeden testowy egzemplarz to chyba jeszcze nie tragedia....
**********************
A można wiedzieć skąd masz takie dane???
...A może by tak najracjonalniej - czyli zamawiając 10 egzemplarzy czegoś tam, zamówić jeszcze jeden - tylko i wyłącznie do testów. Wtedy sobie klient może po tym jeździć walcem, bądź sprawdzić czy mu się przyda ów sprzęt przy rejestracji erupcji wulkanu, czy wytrzyma 120 stopni C. itd.
**********************
Czyli praktycznie 1 mikrofon = 1 test. Poza tym że jeśli sklep ma w ofercie np. 600 produktów to oprócz zapasów musiałby według Ciebie trzymać jeszcze 600 egzemplaży testowych przeznaczonych w praktyce na straty?
Oj kolego, chrzanisz aż w oczy szczypie. Ja też wolałbym najlepiej dostawać towary za darmo, ale tak jest ten świat urządzony, że nie ma sklepów które rozdają produkty.
Mam propozycję - załóż taki wzorcowy sklep, a sam będę chętnie u Ciebie kupował.
- Tasiorowski
- Posty:543
- Rejestracja:poniedziałek 03 gru 2007, 00:00
Re: Czak Music
Czyli praktycznie 1 mikrofon = 1 test. Poza tym że jeśli sklep ma w ofercie np. 600 produktów to oprócz zapasów musiałby według Ciebie trzymać jeszcze 600 egzemplaży testowych przeznaczonych w praktyce na straty?
Oj kolego, chrzanisz aż w oczy szczypie. Ja też wolałbym najlepiej dostawać towary za darmo, ale tak jest ten świat urządzony, że nie ma sklepów które rozdają produkty.
Mam propozycję - załóż taki wzorcowy sklep, a sam będę chętnie u Ciebie kupował....
**********************
Oj kolego, czy ja gdziekolwiek napisałem że chcialbym cokolwiek za darmo ? Poza tym skąd sobie wyciągnąłeś 1 mikrofon = 1 test ? Sorki ale to totalna bzdura i proszę nie imputuj mi czegoś takiego. Opiszę jak dziecku - na magazynie leży 20 piekniutkich, pachnących nowością i zafoliowanych sztuk, na wystawie jedna, którą sobie można w sklepie podpiąc, posprawdzać, przynieść akustyka i sobie na nim zagrać do tego mikrofonu, ewentualnie będąc stałym i znanym klientem po wpłacie kaucji zabrać do domu na testy. Z tego co wiem to DOBRY mikrofon nie traci na brzmieniu po pierwszym uruchomieniu, no chyba że coś w studio u siebie przeoczyłem ( BPM STUDIOTECHNIK - jakieś 7 lat ma i żyje i to dobrze żyje ) Poza tym nie każdy "asortyment" musi mieć robione testy - akurat elektronika ( karty dzwiękowe, przetworniki etc. nie muszą - patrzysz na specyfikacje, ilość wejść/wyjśc oraz ich typ i albo bierzesz albo nie ). natomiast wszelkiej maści instrumenty, mikrofony czy też urządzenia powiedzmy "dodające" coś do dzwięku jak najbardziej. Więc albo kolego próbujesz mnie ośmieszyć tak po prostu, albo jesteś własnie jakimś właścicielem/przedstawicielem sklepu wkur..nym na klientów którzy płacąc te "polskie" ceny w sklepach smią jeszcze czegoś wymagac. ( swoją drogą coraz więcej nie-obiektywnie nastawionych tutaj przedstawicieli ) Kiedy ktoś z was kupił ostatnio gitarę w sklepie, która miała by już na przykład ustawioną menzurę bądź wysokość strun - kupujesz nową a itak później bieganina do lutnika i koszty... Na razie to sprzedawcy ze względu na "chłonnośc" naszego rynku dyktują ceny, ale po wejściu do strefy ojro może się to diametralnie zmienić - będziemy dostawać do domu na tydzień testów pięknie zapakowane, z wisienką na górze !!!
[addsig]
Oj kolego, chrzanisz aż w oczy szczypie. Ja też wolałbym najlepiej dostawać towary za darmo, ale tak jest ten świat urządzony, że nie ma sklepów które rozdają produkty.
Mam propozycję - załóż taki wzorcowy sklep, a sam będę chętnie u Ciebie kupował....
**********************
Oj kolego, czy ja gdziekolwiek napisałem że chcialbym cokolwiek za darmo ? Poza tym skąd sobie wyciągnąłeś 1 mikrofon = 1 test ? Sorki ale to totalna bzdura i proszę nie imputuj mi czegoś takiego. Opiszę jak dziecku - na magazynie leży 20 piekniutkich, pachnących nowością i zafoliowanych sztuk, na wystawie jedna, którą sobie można w sklepie podpiąc, posprawdzać, przynieść akustyka i sobie na nim zagrać do tego mikrofonu, ewentualnie będąc stałym i znanym klientem po wpłacie kaucji zabrać do domu na testy. Z tego co wiem to DOBRY mikrofon nie traci na brzmieniu po pierwszym uruchomieniu, no chyba że coś w studio u siebie przeoczyłem ( BPM STUDIOTECHNIK - jakieś 7 lat ma i żyje i to dobrze żyje ) Poza tym nie każdy "asortyment" musi mieć robione testy - akurat elektronika ( karty dzwiękowe, przetworniki etc. nie muszą - patrzysz na specyfikacje, ilość wejść/wyjśc oraz ich typ i albo bierzesz albo nie ). natomiast wszelkiej maści instrumenty, mikrofony czy też urządzenia powiedzmy "dodające" coś do dzwięku jak najbardziej. Więc albo kolego próbujesz mnie ośmieszyć tak po prostu, albo jesteś własnie jakimś właścicielem/przedstawicielem sklepu wkur..nym na klientów którzy płacąc te "polskie" ceny w sklepach smią jeszcze czegoś wymagac. ( swoją drogą coraz więcej nie-obiektywnie nastawionych tutaj przedstawicieli ) Kiedy ktoś z was kupił ostatnio gitarę w sklepie, która miała by już na przykład ustawioną menzurę bądź wysokość strun - kupujesz nową a itak później bieganina do lutnika i koszty... Na razie to sprzedawcy ze względu na "chłonnośc" naszego rynku dyktują ceny, ale po wejściu do strefy ojro może się to diametralnie zmienić - będziemy dostawać do domu na tydzień testów pięknie zapakowane, z wisienką na górze !!!

[addsig]
Mocny Pecet + Laptop, Presonus FIRESTUDIO + DIGIMAX FS, TC M One XL, TC HELICON VIOCEWORKS, ALESIS 3630, MXL 2006 + 770, SE 3 Stereo Pair, Sontronics SIGMA, Shure SM 57, 81, Audio-Technica - ATM 650 x 3, ATM 250 DE, ATM 450, APS AEON, E-MU PM 5, AKG 141
Re: Czak Music
Problem w Polsce jest taki że jest niewiele sklepów ze sporym asortymentem gdzie można by sprawdzić sprzęt i porównać. Nawet w dużych miastach...przykład Kraków.
Przykład na czasie:
Mój basista chce kupić sprzęt paczke i głowe do basu za około 3000 zł.
Wiadomo czytanie forów i opinie na temat róznych modeli różnych firm.
Ale ludzie grają różną muzykę i tak naprawde wypadałoby pograć trochę na sprzęcie żeby móc ocenić czy brzmienie pasuje czy nie.
Ale w wielu sklepach mają albo wersje budżetowe jadące naprawdę tanim Vifonem ...albo sprzęt którego nikt nie kupi bo kosztuje po 4....6 tysięcy.
Oczywiście nie zamówią nic na sklep chyba że płacisz całość.
A buractwo nietórych sprzedawców naprawde rozbraja.Przodują w tym goście z riffu i rock& rolla. Jak chcą być kul i fajni to niech nie jadą takim tandetnym humorem że się żygać chce, przy tym wiedza na temat sprzętu jest często znikoma. Nawet jak jestem zdecydowany na zamówienie ....płacę zaliczkę, przychodze na konkretny termin i co towaru nie ma i ładują mi jakąś ścieme ....a tak naprawdę olewa ich to bo oni tylko tam pracują. A najczęściej to jakieś szczyle typu siostrzeniec szefa albo coś podobnego.
Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja.
Jedyny porządny gościu w Krakowie to facet z Gamy(ul. Starowiślna) dawniej miał komis używanego sprzętu muzycznego. Teraz ma sklep....
sprowadzi praktycznie wszystko w ciągu 2 dni...i potrafi zjechać z ceną do poziomu allegro. Przy tym pełna kultura i pewien poziom wiedzy.
Może normalnie bym się tak nie unosił ale tydzień temu wróciłem z Paryża.
Dzielnica z placem Pigalle ...na którym ponoć są najlepsze kasztany :D, kasztanów nie widziałem. Moulin Rouge za to tak:P.....ale w tej dzielnicy oprócz mnóstwa kabaretów i sex shopów jest tyle samo sklepów muzycznych. Naliczyłem około 30 sklepów muzycznych z wyborem towaru naprawdę niesamowitym porównując do sytuacji w Krakowie.
Ale co kraj to obyczaj. Francja elegancja:)
Przykład na czasie:
Mój basista chce kupić sprzęt paczke i głowe do basu za około 3000 zł.
Wiadomo czytanie forów i opinie na temat róznych modeli różnych firm.
Ale ludzie grają różną muzykę i tak naprawde wypadałoby pograć trochę na sprzęcie żeby móc ocenić czy brzmienie pasuje czy nie.
Ale w wielu sklepach mają albo wersje budżetowe jadące naprawdę tanim Vifonem ...albo sprzęt którego nikt nie kupi bo kosztuje po 4....6 tysięcy.
Oczywiście nie zamówią nic na sklep chyba że płacisz całość.
A buractwo nietórych sprzedawców naprawde rozbraja.Przodują w tym goście z riffu i rock& rolla. Jak chcą być kul i fajni to niech nie jadą takim tandetnym humorem że się żygać chce, przy tym wiedza na temat sprzętu jest często znikoma. Nawet jak jestem zdecydowany na zamówienie ....płacę zaliczkę, przychodze na konkretny termin i co towaru nie ma i ładują mi jakąś ścieme ....a tak naprawdę olewa ich to bo oni tylko tam pracują. A najczęściej to jakieś szczyle typu siostrzeniec szefa albo coś podobnego.
Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja.
Jedyny porządny gościu w Krakowie to facet z Gamy(ul. Starowiślna) dawniej miał komis używanego sprzętu muzycznego. Teraz ma sklep....
sprowadzi praktycznie wszystko w ciągu 2 dni...i potrafi zjechać z ceną do poziomu allegro. Przy tym pełna kultura i pewien poziom wiedzy.
Może normalnie bym się tak nie unosił ale tydzień temu wróciłem z Paryża.
Dzielnica z placem Pigalle ...na którym ponoć są najlepsze kasztany :D, kasztanów nie widziałem. Moulin Rouge za to tak:P.....ale w tej dzielnicy oprócz mnóstwa kabaretów i sex shopów jest tyle samo sklepów muzycznych. Naliczyłem około 30 sklepów muzycznych z wyborem towaru naprawdę niesamowitym porównując do sytuacji w Krakowie.
Ale co kraj to obyczaj. Francja elegancja:)
Re: Czak Music
**********************
Kolego Tasiorowski proponuję zejść na ziemię. Pożyć, pobyć w tym swiatku, poznać ten rynek. Co do cen w sklepach, to nie sprzedawcy dyktuja ceny. Oni mają swoje rabaty i marże i ceny są praktycznie takie same, róznica gdzieniegdzie pare procent. Nikt tu nie wyskakuje z kosmiczna kwotą bo są sklepy internetowe więc każdy się trzyma ceny, żeby nie stracić klienta. Cena jest zalezna od dystrybutora, od kursu Euro/dolara. Po wejściu do Unii Europejskiej mamy takie same ceny jak w całej Europie i po wejściu w strefe Euro nie bedzie taniej a wręcz przeciwnie na samym początku ceny wzrosną o kilka procent tak było w kazdym kraju który wprowadzał Euro jako swoją walutę. Z tymi egzemplarzami testowymi to proszę zejsć z obłoków również. Doswiadczeni muzycy kupują sprzęt i sprzedają i tak całe życie a z znajdą to czego szukali.

Re: Czak Music
...Problem w Polsce jest taki że jest niewiele sklepów ze sporym asortymentem gdzie można by sprawdzić sprzęt i porównać. Nawet w dużych miastach...przykład Kraków.
Przykład na czasie:
Mój basista chce kupić sprzęt paczke i głowe do basu za około 3000 zł.
Wiadomo czytanie forów i opinie na temat róznych modeli różnych firm.
Ale ludzie grają różną muzykę i tak naprawde wypadałoby pograć trochę na sprzęcie żeby móc ocenić czy brzmienie pasuje czy nie.
Ale w wielu sklepach mają albo wersje budżetowe jadące naprawdę tanim Vifonem ...albo sprzęt którego nikt nie kupi bo kosztuje po 4....6 tysięcy.
Oczywiście nie zamówią nic na sklep chyba że płacisz całość.
A buractwo nietórych sprzedawców naprawde rozbraja.Przodują w tym goście z riffu i rock& rolla. Jak chcą być kul i fajni to niech nie jadą takim tandetnym humorem że się żygać chce, przy tym wiedza na temat sprzętu jest często znikoma. Nawet jak jestem zdecydowany na zamówienie ....płacę zaliczkę, przychodze na konkretny termin i co towaru nie ma i ładują mi jakąś ścieme ....a tak naprawdę olewa ich to bo oni tylko tam pracują. A najczęściej to jakieś szczyle typu siostrzeniec szefa albo coś podobnego.
Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja.
Jedyny porządny gościu w Krakowie to facet z Gamy(ul. Starowiślna) dawniej miał komis używanego sprzętu muzycznego. Teraz ma sklep....
sprowadzi praktycznie wszystko w ciągu 2 dni...i potrafi zjechać z ceną do poziomu allegro. Przy tym pełna kultura i pewien poziom wiedzy.
Może normalnie bym się tak nie unosił ale tydzień temu wróciłem z Paryża.
Dzielnica z placem Pigalle ...na którym ponoć są najlepsze kasztany :D, kasztanów nie widziałem. Moulin Rouge za to tak:P.....ale w tej dzielnicy oprócz mnóstwa kabaretów i sex shopów jest tyle samo sklepów muzycznych. Naliczyłem około 30 sklepów muzycznych z wyborem towaru naprawdę niesamowitym porównując do sytuacji w Krakowie.
Ale co kraj to obyczaj. Francja elegancja:) ...
**********************
i dywanu nie rozwinęli, tzn. rozwinęli tylko nie był czerwony, a jak nie był czerwony to powiemy, że im nie zależy...No a w Paryżu rozwijali i to jak szybko...i nogi myli...wachlowali... no no we czterech jednocześnie.
A w Kraku lipa, zamiast wachlarzy GG używają, atencji całej nie poświęcają i są zależni od dystrybutorów (w kwestii cen i terminów) szczerze kolegi żałujemy
Przykład na czasie:
Mój basista chce kupić sprzęt paczke i głowe do basu za około 3000 zł.
Wiadomo czytanie forów i opinie na temat róznych modeli różnych firm.
Ale ludzie grają różną muzykę i tak naprawde wypadałoby pograć trochę na sprzęcie żeby móc ocenić czy brzmienie pasuje czy nie.
Ale w wielu sklepach mają albo wersje budżetowe jadące naprawdę tanim Vifonem ...albo sprzęt którego nikt nie kupi bo kosztuje po 4....6 tysięcy.
Oczywiście nie zamówią nic na sklep chyba że płacisz całość.
A buractwo nietórych sprzedawców naprawde rozbraja.Przodują w tym goście z riffu i rock& rolla. Jak chcą być kul i fajni to niech nie jadą takim tandetnym humorem że się żygać chce, przy tym wiedza na temat sprzętu jest często znikoma. Nawet jak jestem zdecydowany na zamówienie ....płacę zaliczkę, przychodze na konkretny termin i co towaru nie ma i ładują mi jakąś ścieme ....a tak naprawdę olewa ich to bo oni tylko tam pracują. A najczęściej to jakieś szczyle typu siostrzeniec szefa albo coś podobnego.
Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja.
Jedyny porządny gościu w Krakowie to facet z Gamy(ul. Starowiślna) dawniej miał komis używanego sprzętu muzycznego. Teraz ma sklep....
sprowadzi praktycznie wszystko w ciągu 2 dni...i potrafi zjechać z ceną do poziomu allegro. Przy tym pełna kultura i pewien poziom wiedzy.
Może normalnie bym się tak nie unosił ale tydzień temu wróciłem z Paryża.
Dzielnica z placem Pigalle ...na którym ponoć są najlepsze kasztany :D, kasztanów nie widziałem. Moulin Rouge za to tak:P.....ale w tej dzielnicy oprócz mnóstwa kabaretów i sex shopów jest tyle samo sklepów muzycznych. Naliczyłem około 30 sklepów muzycznych z wyborem towaru naprawdę niesamowitym porównując do sytuacji w Krakowie.
Ale co kraj to obyczaj. Francja elegancja:) ...
**********************
i dywanu nie rozwinęli, tzn. rozwinęli tylko nie był czerwony, a jak nie był czerwony to powiemy, że im nie zależy...No a w Paryżu rozwijali i to jak szybko...i nogi myli...wachlowali... no no we czterech jednocześnie.
A w Kraku lipa, zamiast wachlarzy GG używają, atencji całej nie poświęcają i są zależni od dystrybutorów (w kwestii cen i terminów) szczerze kolegi żałujemy
Re: Czak Music
Drogi kolego Sury !!!
Pierwsza rzecz:
"chłopaczkami" możesz zapewne nazwac swoich kolegów z kapeli, a tak sie składa, że zarówno w Rock'N'Roll'u jak i w Riff'ie osoby tam pracujące są starsze od ciebie!
Druga rzecz:
Tak się skłąda, że bardzo dobrze cię z wczoraj kojarzymy :) więc zapraszmy ponownie szanowne "buractwo"
--chłopaczek przyjechał z kraju lizusów i myśli, że w Polsce każdy będzie mu koło d*** chodził... Naprawde szkoda kolegi!
ps. a po za tym zaglądanie komus w monitor - tym bardziej w sklepie - jest o wiele większym "buractwem" :) ...a to, że ktoś ma włączone gg to tylko dlatego, że nie pracuje w "polskiem obozie pracy" !
Bardzo szkoda, że kolega "Sury" nie ma w ogóle poczucia humoru :)
Zapraszamy ponownie :)
Pierwsza rzecz:
"chłopaczkami" możesz zapewne nazwac swoich kolegów z kapeli, a tak sie składa, że zarówno w Rock'N'Roll'u jak i w Riff'ie osoby tam pracujące są starsze od ciebie!
Druga rzecz:
Tak się skłąda, że bardzo dobrze cię z wczoraj kojarzymy :) więc zapraszmy ponownie szanowne "buractwo"
--chłopaczek przyjechał z kraju lizusów i myśli, że w Polsce każdy będzie mu koło d*** chodził... Naprawde szkoda kolegi!

ps. a po za tym zaglądanie komus w monitor - tym bardziej w sklepie - jest o wiele większym "buractwem" :) ...a to, że ktoś ma włączone gg to tylko dlatego, że nie pracuje w "polskiem obozie pracy" !
Bardzo szkoda, że kolega "Sury" nie ma w ogóle poczucia humoru :)
Zapraszamy ponownie :)

KORG Karma, Korag X3, KORG WS EX, KORG 01W Pro, Waldorf Blofeld, Alesis QS Plus Paino.
Re: Czak Music
...Drogi kolego Sury !!!
Pierwsza rzecz:
"chłopaczkami" możesz zapewne nazwac swoich kolegów z kapeli, a tak sie składa, że zarówno w Rock'N'Roll'u jak i w Riff'ie osoby tam pracujące są starsze od ciebie!
Druga rzecz:
Tak się skłąda, że bardzo dobrze cię z wczoraj kojarzymy :) więc zapraszmy ponownie szanowne "buractwo"
--chłopaczek przyjechał z kraju lizusów i myśli, że w Polsce każdy będzie mu koło d*** chodził... Naprawde szkoda kolegi!
ps. a po za tym zaglądanie komus w monitor - tym bardziej w sklepie - jest o wiele większym "buractwem" :) ...a to, że ktoś ma włączone gg to tylko dlatego, że nie pracuje w "polskiem obozie pracy" !
Bardzo szkoda, że kolega "Sury" nie ma w ogóle poczucia humoru :)
Zapraszamy ponownie :)
...
**********************
Ty, chłopaczku, co się rzucasz, co? Co Cię boli?
Tak się składa, że byłem w sklepie Rock&Roll w Warszawie i obsługa była poniżej krytyki. Spytałem o Rolanda SH-201 a jakiś burak ze sklepu olewczo spoglądając zza monitora jednym okiem i nie podnosząc tyłka z krzesła zapytał - "A niby po co Ci to? Żeby kręcić gałeczkami?".
Po 1: Nie jesteśmy chłopaczku na Ty. Po 2: Nie jesteśmy kolegami.
Po 3: Swoje buractwo uwodniliście nie raz.
Po 4: Zamilcz, bo totalnie skompromitujesz obsługę filii Rock$Roll.
"Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja. " <<<< DOKŁADNIE tak jest w tych sklepach.
Nazwa powinna brzmieć ROCK$ROLL zamiast ROCK&ROLL.
Pierwsza rzecz:
"chłopaczkami" możesz zapewne nazwac swoich kolegów z kapeli, a tak sie składa, że zarówno w Rock'N'Roll'u jak i w Riff'ie osoby tam pracujące są starsze od ciebie!
Druga rzecz:
Tak się skłąda, że bardzo dobrze cię z wczoraj kojarzymy :) więc zapraszmy ponownie szanowne "buractwo"
--chłopaczek przyjechał z kraju lizusów i myśli, że w Polsce każdy będzie mu koło d*** chodził... Naprawde szkoda kolegi!

ps. a po za tym zaglądanie komus w monitor - tym bardziej w sklepie - jest o wiele większym "buractwem" :) ...a to, że ktoś ma włączone gg to tylko dlatego, że nie pracuje w "polskiem obozie pracy" !
Bardzo szkoda, że kolega "Sury" nie ma w ogóle poczucia humoru :)
Zapraszamy ponownie :)

**********************
Ty, chłopaczku, co się rzucasz, co? Co Cię boli?
Tak się składa, że byłem w sklepie Rock&Roll w Warszawie i obsługa była poniżej krytyki. Spytałem o Rolanda SH-201 a jakiś burak ze sklepu olewczo spoglądając zza monitora jednym okiem i nie podnosząc tyłka z krzesła zapytał - "A niby po co Ci to? Żeby kręcić gałeczkami?".
Po 1: Nie jesteśmy chłopaczku na Ty. Po 2: Nie jesteśmy kolegami.
Po 3: Swoje buractwo uwodniliście nie raz.
Po 4: Zamilcz, bo totalnie skompromitujesz obsługę filii Rock$Roll.
"Przykład z dzisiaj chłopaczek z rock&rolla ...stoje przy ladzie ..pytam o coś co mnie interesuje(nie pytam żeby pytać tylko kupuje i pytam o produkt) a gościu polewa bo sobie siedzi przy kompie za kasą i gada na gg.Totalna ignorancja. " <<<< DOKŁADNIE tak jest w tych sklepach.
Nazwa powinna brzmieć ROCK$ROLL zamiast ROCK&ROLL.
Re: Czak Music
"Poza tym skąd sobie wyciągnąłeś 1 mikrofon = 1 test ?"
A stąd:
"A może by tak najracjonalniej - czyli zamawiając 10 egzemplarzy czegoś tam, zamówić jeszcze jeden - tylko i wyłącznie do testów."
Jednak jak widzę sam masz świadomość że to nierealne.
**********************
"na magazynie leży 20 piekniutkich, pachnących nowością i zafoliowanych sztuk, na wystawie jedna, którą sobie można w sklepie podpiąc, posprawdzać,"
Oj, zejdź na ziemię, co zresztą proponował Ci któryś z kolegów.
**********************
"Z tego co wiem to DOBRY mikrofon nie traci na brzmieniu po pierwszym uruchomieniu "
To prawda. Ale jak spadnie, lub zostanie "zapluty" przez nieużywanie pop filtra to już co innego.
**********************
"Poza tym nie każdy "asortyment" musi mieć robione testy - akurat elektronika ( karty dzwiękowe, przetworniki etc. nie muszą"
Hmm, niekoniecznie. Próbki mikrofonów czy preampów jeszcze można znaleźć w sieci, ale interface'ów już nie. Ja np. osobiście chciałbym móc przetestować kupowany sprzęt tego typu, ale gdy kupowałem pierwszy "poważny" interface (gdzieś koło '99 roku) o takich możliwościach nikomu się nawet nie śniło. Postawiłem na RME i się na szczęście nie zawiodłem, ale był to kompletnie strzał "w ciemno".
**********************
"Więc albo kolego próbujesz mnie ośmieszyć tak po prostu, albo jesteś własnie jakimś właścicielem/przedstawicielem sklepu wkur..nym na klientów którzy płacąc te "polskie" ceny w sklepach smią jeszcze czegoś wymagac."
Ani jedno, ani drugie. Po prostu nie mogę zdzierżyć jak ktoś wypisuje takie oderwane od realiów głupoty. Sytuację sklepów znam powiedzmy z pierwszej ręki - kumpel prowadzi i czasami sobie przy jakimś trunku narzekamy (jak to Polacy). Znamy się od lat,więc nie sądzę żeby mi ściemniał.
Zresztą spójrz realnie - te przykładowe 600 produktów x kilka sztuk na magazynie + jedna sztuka do testów (a i tak zaraz było by larum pt. "Dlaczego tylko jedna???") = jak myślisz, jaką kwotę należało by tu wstawić? I jeżeli to było by warunkiem prowadzenia sklepu, to jak myślisz ile by ich było w Polsce? 10? Może 15? A przy tak małej konkurencji jak myślisz, czy ceny były by niższe, czy może przypadkiem wyższe? Takim sklepom prowadzonym gdzieś "z sypialni" bez zatowarowania powinieneś być wdzięczny, bo do pewnego stopnia regulują poziom cen w kraju. Wiadomo - niższe nakłady = niższe marże. Sam też ich nie lubię, bo jak już tu kiedyś pisałem, mam "głupi" nawyk z dawnych czasów, że jak coś kupuję to najpierw chcę tego dotknąć. Nawet jeśli i tak nie miało by to wpływu na zakup. Dlatego jakieś rzeczy istotniejsze kupuję stacjonarnie, nie przez internet.
**********************
"Kiedy ktoś z was kupił ostatnio gitarę w sklepie, która miała by już na przykład ustawioną menzurę bądź wysokość strun "
Oj, jak kupowałem pierwszego profesjonalnego basa (a płaciło się wtedy jeszcze w milionach, a nie w tysiącach jak teraz), to w ogóle cieszyłem się jak dziecko, gdy dotarł do sklepu już po 3 tygodniach od wpłaty zaliczki. Więc uważam że teraz i tak jest luksusowo. Ale jak wynika z Twoich wypowiedzi, marudzić zawsze można.
A stąd:
"A może by tak najracjonalniej - czyli zamawiając 10 egzemplarzy czegoś tam, zamówić jeszcze jeden - tylko i wyłącznie do testów."
Jednak jak widzę sam masz świadomość że to nierealne.
**********************
"na magazynie leży 20 piekniutkich, pachnących nowością i zafoliowanych sztuk, na wystawie jedna, którą sobie można w sklepie podpiąc, posprawdzać,"
Oj, zejdź na ziemię, co zresztą proponował Ci któryś z kolegów.
**********************
"Z tego co wiem to DOBRY mikrofon nie traci na brzmieniu po pierwszym uruchomieniu "
To prawda. Ale jak spadnie, lub zostanie "zapluty" przez nieużywanie pop filtra to już co innego.
**********************
"Poza tym nie każdy "asortyment" musi mieć robione testy - akurat elektronika ( karty dzwiękowe, przetworniki etc. nie muszą"
Hmm, niekoniecznie. Próbki mikrofonów czy preampów jeszcze można znaleźć w sieci, ale interface'ów już nie. Ja np. osobiście chciałbym móc przetestować kupowany sprzęt tego typu, ale gdy kupowałem pierwszy "poważny" interface (gdzieś koło '99 roku) o takich możliwościach nikomu się nawet nie śniło. Postawiłem na RME i się na szczęście nie zawiodłem, ale był to kompletnie strzał "w ciemno".
**********************
"Więc albo kolego próbujesz mnie ośmieszyć tak po prostu, albo jesteś własnie jakimś właścicielem/przedstawicielem sklepu wkur..nym na klientów którzy płacąc te "polskie" ceny w sklepach smią jeszcze czegoś wymagac."
Ani jedno, ani drugie. Po prostu nie mogę zdzierżyć jak ktoś wypisuje takie oderwane od realiów głupoty. Sytuację sklepów znam powiedzmy z pierwszej ręki - kumpel prowadzi i czasami sobie przy jakimś trunku narzekamy (jak to Polacy). Znamy się od lat,więc nie sądzę żeby mi ściemniał.
Zresztą spójrz realnie - te przykładowe 600 produktów x kilka sztuk na magazynie + jedna sztuka do testów (a i tak zaraz było by larum pt. "Dlaczego tylko jedna???") = jak myślisz, jaką kwotę należało by tu wstawić? I jeżeli to było by warunkiem prowadzenia sklepu, to jak myślisz ile by ich było w Polsce? 10? Może 15? A przy tak małej konkurencji jak myślisz, czy ceny były by niższe, czy może przypadkiem wyższe? Takim sklepom prowadzonym gdzieś "z sypialni" bez zatowarowania powinieneś być wdzięczny, bo do pewnego stopnia regulują poziom cen w kraju. Wiadomo - niższe nakłady = niższe marże. Sam też ich nie lubię, bo jak już tu kiedyś pisałem, mam "głupi" nawyk z dawnych czasów, że jak coś kupuję to najpierw chcę tego dotknąć. Nawet jeśli i tak nie miało by to wpływu na zakup. Dlatego jakieś rzeczy istotniejsze kupuję stacjonarnie, nie przez internet.
**********************
"Kiedy ktoś z was kupił ostatnio gitarę w sklepie, która miała by już na przykład ustawioną menzurę bądź wysokość strun "
Oj, jak kupowałem pierwszego profesjonalnego basa (a płaciło się wtedy jeszcze w milionach, a nie w tysiącach jak teraz), to w ogóle cieszyłem się jak dziecko, gdy dotarł do sklepu już po 3 tygodniach od wpłaty zaliczki. Więc uważam że teraz i tak jest luksusowo. Ale jak wynika z Twoich wypowiedzi, marudzić zawsze można.
Re: Czak Music
Ale jedną rzecz niestety też muszę przyznać - obsługa w Rock&Rollu i Riffach w Warszawie po prostu denna. Olewanie i traktowanie klienta jako zło konieczne. Smutne.
Re: Czak Music
...Ale jedną rzecz niestety też muszę przyznać - obsługa w Rock&Rollu i Riffach w Warszawie po prostu denna. Olewanie i traktowanie klienta jako zło konieczne. Smutne....
**********************
No w końcu "Riff" to dawna "Centrala Handlowa Przemysłu Muzycznego". Widocznie niektórzy postanowili kontynuować socjalistyczne 'tradycje'
**********************
No w końcu "Riff" to dawna "Centrala Handlowa Przemysłu Muzycznego". Widocznie niektórzy postanowili kontynuować socjalistyczne 'tradycje'

Ja jestem tylko zwykłym grajkiem...