to podstawa zeby wogole pownikac co jest nie tak - uszkodzenie dysku przez sata jest niemozliwe - to interfejs wylacznie komunikacyjny - nie ma tam nic co mogloby uszkodzic dysk
**********************
Przeciez wszystko jest napisane w pierwszym poscie... co mam jeszcze podac nr seryjne?? Ewentulanie moge dodac ze grafa to Gigabyte a pamieci to DDR2 800 zasilacz to Qoltec silent line 460W
http://www.qoltec.pl/products.php?cat=Zasilacze_ATX&id=b7bbd
Bios jest z 30 maja tego roku...
Poza tym w tym momencie komp jest w serwisie ja nie mam czasu i sily zeby sie z tym uzerac...
Bios przemaglowalem od A do Z... juz pisalem nie jestem ciemny w te klocki... chyba ze sa jakies tajne kody na ukryte funkcje w biosie... ale to screeny ci raczej nie pomoga

Dlaczego uwazam ze to wina czysto sprzetowa??
Objawy narastaja w czasie... najpierw komp dziala w miare ok... potem zaczyna sie cos dziac i po jakims czasie jest kompletna klapa...
Po ostatnim odbiorze z serwisu komp w miare dzialal do pierwszego zwisu... a wczoraj juz windows nie chcial sie odpalic...
Odrzucam wirusy i inne badziewia... gdyz bluskrin wylecial nawet przy instalacji systemu...
Gdyby to byl jakis problem programowy (bios) to raczej objawy bylyby stale w czasie...
Poza tym bez jaj... to nie jest sprzet dobierany na chybil trafil i nie wiadomo jak wymyslna konfiguracja... praktycznie standard... to musi dzialac normalnie bez zadnych kombinacji... a ustawienia w biosie moga odpowiadac wylacznie za niuanse ich dopieszczenie...
Jesli dzialam na systemie postawionym na dysku ATA to jesli operacje dotycza tylko tego dysku to jest ok... ale jesli zaczne kopiowac cos na dysk SATA to albo sam roces kopiowania zaczyna zamulac albo wylatuje bluskrin...
Jak komp wroci z serwisu dam znac jak wyglada sytuacja... zastanawiam sie czy przypadkiem winy nie ponosi instalacja elektryczna... Specjalnie po ostatnich wybrykach prąd do kompa poprowadzilem osobnym kablem od tablicy bezpiecznikow... jak sprawdzic napiecie w gniazdku??


Ogolnie i tak jestem wam wszystkim wdzieczny za rady...