MIC2200 czy SC4 ?
Zastanawiam się czy lepiej kupić Behringer MIC2200 czy Soundcraft Compact 4. Tak naprawdę potrzebuję tylko i wyłacznie preamp z phantomem do mikrofonu pojemnościowego, więc zasadniczo wszystkie wejścia, wyjść etc. SC nie są mi naprawdę potrzebne. Po przeczytaniu paru tematów na tym forum doszedłem do wniosku że jeśli mikser to co najmniej SC4 ewentualnie Tapco Blend 6, tańsze Behringery i inne od razu odrzuciłem, bo jaki jest sens kupować najtańszego Xenyxa 502 jeśli za podobne pieniądze można mieć używane SC4? W każdym razie w podobnej cenie, zarówno nowe (po 450PLN) jak i używane (~250PLN) można kupić i SC4 i MIX2200, który jest już ciekawszą propozycją aniżeli szumofony MIC200 etc. Mikrofon z jakim miałby pracować ten preamp/mikser to prawdopodobnie Studio Projects B1 (z tego co wyczytalem na forum to pierwszy sensowny tani pojemnościowy majk). Wacham się, ponieważ o ile SC4 chyba nie próbuje mieć brzmienia, to MIC2200 być może taki jest, a cena tego urządzenia sugeruje że może być to niezbyt korzystne bo nic ciekawego z tego nie wyjdzie. Dodatkowo mam małe pytanie - czy na potrzeby nagrywania prostych, niezbyt wymagających demówek można stosować B1 w warunkach typowo domowych (tzn. na poczatek cała adaptacja akustyczna to... wyciszenie komputera i zamknięcie okna i nagrywanie w późnych godzinach bo niewiele więcej mogę) ma sens ? Zdaje sobie sprawdę że pogłos i odgłosy otoczenia popsują w pewnym stopniu nagranie, natomiast nie powinno to być katastrofalne w skutkach, w końcu (a może będzie?). To drugi problem, ale nie uśmiecha mi się kupowanie mikrofonu dynamicznego (np. SM58) bo to chyba niezbyt dobry pomysł i B1 powinien sprawić się lepiej. Z góry dziękuję za odpowiedzi.