...Mackie to była nasza pierwsza myśl ale... cena!
"Z drugiej ręki" nie możemy
Jaki mikser 24 wej. do pracy live
- Miłaszewski
- Posty:997
- Rejestracja:wtorek 23 gru 2003, 00:00
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Yamaha 01V96 + Behringer ADA8000
[addsig]
[addsig]
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Hmmm, wydaje mi sie, ze jednak cyforwe rozwiązania (zwłaszcza w przypadku domów kultury) nie są najlepszymi rozwiązaniami.
Po pierwsze, cyfrowianne rzeczy nadają się w sytuacjach gdy możesz przeprowadzić normalną regularną próbę, ale gdy nagle przybiega pani Organizatorka i chce, zeby na scenę weszło 40 kongistów, albo masz przegląd kapel młodzierzowych (4 pełne kapele rockowe, 5 zespołów hiphopowych, 28 solistów z gitarrą i pianem). To urządzenia analogowe w całości (czyli bez żadnych zewnętrznych skrzynek, przetworrników itd sprawdzą się lepiej.
Po drugie, stoły cyfrowe z ich wielostopniowymi menu i tak jak dotychczas są projektowane nie nadają się do pracy live. Proszę spróbujcie równocześnie wysłać gitarkę na delay i np. ściszyć stopkę, albo dokonywać różnych innych przetasowań... Wiele z nich po prostu jest niemożliwych przez to, ze nie ma fizycznie gałeczek... Chciałbym podkreślić ten argument zwłaszcza w perspektywie domu kultury...
Po trzecie, niestety panuje mylne pojęcie, że "jesli mam stół cyfrowy to już nic wiecej nie musze mieć, bo tam jest wszystko..." Otóż, zazwyczaj koniecznością jest zabranie osobnego multiefektu, albo nawet dwóch. Problemy pojawiają się też z EQ na monitory itd itd. Moim zdaniem nie warto takiego małego/średniego nagłośnienia opierać na cyfrze.
Uważam, że (choć cenowo to może Was zaboleć - ok. 15k) warto zainwestować w jakiegoś małego MIDASA (Venice 320), z tej wielkości mikserków to jest jedyne urządzenie o tak precyzyjnym EQ. Można pomyśleć o jakimś Mackie, ale to insza inszość...
Pozdrawiam
[addsig]
Po pierwsze, cyfrowianne rzeczy nadają się w sytuacjach gdy możesz przeprowadzić normalną regularną próbę, ale gdy nagle przybiega pani Organizatorka i chce, zeby na scenę weszło 40 kongistów, albo masz przegląd kapel młodzierzowych (4 pełne kapele rockowe, 5 zespołów hiphopowych, 28 solistów z gitarrą i pianem). To urządzenia analogowe w całości (czyli bez żadnych zewnętrznych skrzynek, przetworrników itd sprawdzą się lepiej.
Po drugie, stoły cyfrowe z ich wielostopniowymi menu i tak jak dotychczas są projektowane nie nadają się do pracy live. Proszę spróbujcie równocześnie wysłać gitarkę na delay i np. ściszyć stopkę, albo dokonywać różnych innych przetasowań... Wiele z nich po prostu jest niemożliwych przez to, ze nie ma fizycznie gałeczek... Chciałbym podkreślić ten argument zwłaszcza w perspektywie domu kultury...
Po trzecie, niestety panuje mylne pojęcie, że "jesli mam stół cyfrowy to już nic wiecej nie musze mieć, bo tam jest wszystko..." Otóż, zazwyczaj koniecznością jest zabranie osobnego multiefektu, albo nawet dwóch. Problemy pojawiają się też z EQ na monitory itd itd. Moim zdaniem nie warto takiego małego/średniego nagłośnienia opierać na cyfrze.
Uważam, że (choć cenowo to może Was zaboleć - ok. 15k) warto zainwestować w jakiegoś małego MIDASA (Venice 320), z tej wielkości mikserków to jest jedyne urządzenie o tak precyzyjnym EQ. Można pomyśleć o jakimś Mackie, ale to insza inszość...
Pozdrawiam
[addsig]
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Po pierwsze, cyfrowianne rzeczy nadają się w sytuacjach gdy możesz przeprowadzić normalną regularną próbę, ale gdy nagle przybiega pani Organizatorka i chce, zeby na scenę weszło 40 kongistów, albo masz przegląd kapel młodzierzowych (4 pełne kapele rockowe, 5 zespołów hiphopowych, 28 solistów z gitarrą i pianem). To urządzenia analogowe w całości (czyli bez żadnych zewnętrznych skrzynek, przetworrników itd sprawdzą się lepiej.
Po drugie, stoły cyfrowe z ich wielostopniowymi menu i tak jak dotychczas są projektowane nie nadają się do pracy live. Proszę spróbujcie równocześnie wysłać gitarkę na delay i np. ściszyć stopkę, albo dokonywać różnych innych przetasowań... Wiele z nich po prostu jest niemożliwych przez to, ze nie ma fizycznie gałeczek... Chciałbym podkreślić ten argument zwłaszcza w perspektywie domu kultury...
Po trzecie, niestety panuje mylne pojęcie, że "jesli mam stół cyfrowy to już nic wiecej nie musze mieć, bo tam jest wszystko..." Otóż, zazwyczaj koniecznością jest zabranie osobnego multiefektu, albo nawet dwóch. Problemy pojawiają się też z EQ na monitory itd itd. Moim zdaniem nie warto takiego małego/średniego nagłośnienia opierać na cyfrze.
Uważam, że (choć cenowo to może Was zaboleć - ok. 15k) warto zainwestować w jakiegoś małego MIDASA (Venice 320), z tej wielkości mikserków to jest jedyne urządzenie o tak precyzyjnym EQ. Można pomyśleć o jakimś Mackie, ale to insza inszość...
Pozdrawiam
...
**********************
Stoły cyfrowe nie nadają sie do pracy live, chyba napisałeś to na podstawie nieposzlakowanych opini grona realizatorów którzy panicznie boją sie cyfry.
Pamietaj ze masz tylko dwie rece i nawet na analogowym stole nie wykonasz 10 operacji naraz, praca na cyfrze to tylko kwestia przyzwyczajenia, a stoły analogowe z takim potencjałem kosztują kilkanaście razy wiecej.
Co do tej Yamahy, to tam nic wiecej nie potrzeba korektórów na monitory też nie bo na wszytkich wyjciach jest 4 zakresowy parametryczny korektor do tego dokładaja jeszcze kompresor, a wbudowane efekty też sa dobrej jakości i kupowanie multiefektu za 1500-2000 jest bezsensowne
Mam 18 lat, jestem klawiszowcem, interesuje się szeroko pojętym dźwiękiem i wszystkim co z nim związane.
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
A ja się wypowiem tak (mimo że jestem zwolennikiem stosowania stołów cyfrowych,i to ogromnym,a już szczególnie na live): stół cyfrowy może się nie sprawdzic z jednego względu - jak wiadomo w Domu Kultury często odbywają się koncery różnych zespołów z tych "nieco bardziej znanych". Jak wiemy większość naszych kolegów po fachu panicznie boi się stołów cyfrowych (bo nie potrafią ich obsługiwać) i nie chcą na nich pracować. Tak więc gdy kapela przyjedzie z własnym realizatorem mogą być problemy. Ile Ty chciałes wydać na ten stół ?
[addsig]
[addsig]
Dess Jobs - Producent Muzyczny www.dessjobs.pl
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Ja zdecydowanie polecam MACKIE 32 8 BUS...
Brzmienie zapewnia sobie dzięki rewelacyjnym preampom i bardzo dobrym korektorom...
Jest chyba najprostszym stołem o tak ogromnych możliwościach konfiguracyjnych.
Raff. rafal@onyxstudio.pl
Brzmienie zapewnia sobie dzięki rewelacyjnym preampom i bardzo dobrym korektorom...
Jest chyba najprostszym stołem o tak ogromnych możliwościach konfiguracyjnych.
Raff. rafal@onyxstudio.pl
- j_latuszek
- Posty:4
- Rejestracja:poniedziałek 10 lip 2006, 00:00
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Mackie jest fajny z jednej strony ale ma niedomagania ja pracuje na wersji 24/4/4 i przy korekcji 3 punktowej z jednym parametrem jest lipa. zdecydowanie stawiam na 01v96+AD8000 z klku powodow, 24in,12out,8aux,8bus, na kazdym wejsciu i wyjsciu 4 puntowy w pelni paramtryczny eq w mozliwoscia ustawienia Q dla kazdego punktu, do tego mozliwosc zapamietywania co w p\\rzypadku grania np 3 kapel jest bardzo mile, bramka i kompresor na kazdym kanale,4 FX na pokladzie no i jeszcze wiele innych. a co do umiejetnosci realizatorow, coz trudno trzeba sie uczycz i isc do przodu, ja wczoraj gralem koncert rokowy 3 kapele na secie 01v96+2*AD8HR+DA824 i byl jeden realizator kapeli z chile i na poczatku nie przyznal sie ze jest ich kreciolem bo sie przestraszyl stolu i "latajacych" hebli :) ale w koncu doszlismy do porozumnienia i z moja pomoca w jakies 15 minut wiedzial tyle podstaw ze mogl spokojnie zrealizowac koncert ze mna u boku w razie jakiegos problemu. cyfra nie jest taka straszna :)
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
... cyfra nie jest taka straszna :)...
**********************
Wiem :] Ale czasami ciężko wytłumaczyc to Panu Kaziowi po 60ce, który przyjeżdża jako realizator kapeli...
[addsig]
**********************
Wiem :] Ale czasami ciężko wytłumaczyc to Panu Kaziowi po 60ce, który przyjeżdża jako realizator kapeli...
[addsig]
Dess Jobs - Producent Muzyczny www.dessjobs.pl
Re: Jaki mikser 24 wej. do pracy live
Stoły cyfrowe nie nadają sie do pracy live, chyba napisałeś to na podstawie nieposzlakowanych opini grona realizatorów którzy panicznie boją sie cyfry.
Pamietaj ze masz tylko dwie rece i nawet na analogowym stole nie wykonasz 10 operacji naraz, praca na cyfrze to tylko kwestia przyzwyczajenia, a stoły analogowe z takim potencjałem kosztują kilkanaście razy wiecej.
Co do tej Yamahy, to tam nic wiecej nie potrzeba korektórów na monitory też nie bo na wszytkich wyjciach jest 4 zakresowy parametryczny korektor do tego dokładaja jeszcze kompresor, a wbudowane efekty też sa dobrej jakości i kupowanie multiefektu za 1500-2000 jest bezsensowne...
**********************
Moja opinia wynika z wiary w najgorszy możliwy scenariusz przebiegu każdej nawet najprostszej imprezy jaki tylko może się wydarzyć.
Mam jakieś skromne doświadczenie i miałem kilka takich sytuacji gdzie faktycznie bym sobie nie poradził z cyfrą, choć swego czasu dość sprawnie poruszałem się po np. O2R.
Jeśli chodzi o opinie i inne rzeczy to powiem tak: widziałem na własne oczy jak ludzie realizujący koncert zniszczyli drivery przodów własnie takim zestawem 01V z preampami (nie wiem czy wynikało to z braku obycia, ale zakładam, że nie, bo w końcu sami ten sprzet przywieźli).
Masz rację, że swoje zdanie opieram także na opini człowieka, który zajmuje się kręceniem gałami już od dłuższego czasu, ale zapewniam Cię, ze nie jest "panem Kaziem" po 60-ce, a kręci jeden z najlepszych (moim zdaniem) zespołów polskich.
Na koniec, nie chce się upierać, że tylko analog i koniec... Wiadomym jest, że do stołów cyfrowych po prostu trzeba się przekonać, bo faktycznie są tańsze i wiele rzeczy jest po prostu łatwiejszych (pamięć scen, EQ onboard itd itp). Uważam jednak, że w tej chwili te urządzenia są jeszcze niezbyt kompatybilne z realiami koncertowo-festivalowymi.
Uważam jednak, że w obecnej sytuacji i warunkach w jakich ma to urządzenie pracować znacznie prościej jest kupić analog, który jest w wielu przypadkach znacznie łatwiejszy do obsługi, tymbardziej w takich na wpół stałych instalacjach typu dom kultury.
Pozdrawiam, Antheck
[addsig]
Pamietaj ze masz tylko dwie rece i nawet na analogowym stole nie wykonasz 10 operacji naraz, praca na cyfrze to tylko kwestia przyzwyczajenia, a stoły analogowe z takim potencjałem kosztują kilkanaście razy wiecej.
Co do tej Yamahy, to tam nic wiecej nie potrzeba korektórów na monitory też nie bo na wszytkich wyjciach jest 4 zakresowy parametryczny korektor do tego dokładaja jeszcze kompresor, a wbudowane efekty też sa dobrej jakości i kupowanie multiefektu za 1500-2000 jest bezsensowne...
**********************
Moja opinia wynika z wiary w najgorszy możliwy scenariusz przebiegu każdej nawet najprostszej imprezy jaki tylko może się wydarzyć.
Mam jakieś skromne doświadczenie i miałem kilka takich sytuacji gdzie faktycznie bym sobie nie poradził z cyfrą, choć swego czasu dość sprawnie poruszałem się po np. O2R.
Jeśli chodzi o opinie i inne rzeczy to powiem tak: widziałem na własne oczy jak ludzie realizujący koncert zniszczyli drivery przodów własnie takim zestawem 01V z preampami (nie wiem czy wynikało to z braku obycia, ale zakładam, że nie, bo w końcu sami ten sprzet przywieźli).
Masz rację, że swoje zdanie opieram także na opini człowieka, który zajmuje się kręceniem gałami już od dłuższego czasu, ale zapewniam Cię, ze nie jest "panem Kaziem" po 60-ce, a kręci jeden z najlepszych (moim zdaniem) zespołów polskich.
Na koniec, nie chce się upierać, że tylko analog i koniec... Wiadomym jest, że do stołów cyfrowych po prostu trzeba się przekonać, bo faktycznie są tańsze i wiele rzeczy jest po prostu łatwiejszych (pamięć scen, EQ onboard itd itp). Uważam jednak, że w tej chwili te urządzenia są jeszcze niezbyt kompatybilne z realiami koncertowo-festivalowymi.
Uważam jednak, że w obecnej sytuacji i warunkach w jakich ma to urządzenie pracować znacznie prościej jest kupić analog, który jest w wielu przypadkach znacznie łatwiejszy do obsługi, tymbardziej w takich na wpół stałych instalacjach typu dom kultury.
Pozdrawiam, Antheck
[addsig]
Stevie Wonder: "You're the best stage crew I've ever seen..."